Bohater komedii „Jexi” ulega fascynacji swoim nowym telefonem, wyposażonym w wirtualną asystentkę o tytułowym imieniu. Obietnicę ułatwienia jego życia traktuje dosłownie, nie rozstając się z nowym gadżetem ani na krok. Uważnie wsłuchuje się w wypowiadane modulowanym głosem porady – od tych o konieczności zmiany hasła bankowego poprzez sugestie dotyczące wyboru serialu na wieczorny seans czy pozbawione finezji uwagi na temat przełożonego filmowego Phila. Gdy wpatrzony w ekran urządzenia bohater przypadkowo potrąca przechodzącą obok dziewczynę, w pierwszej kolejności sięga po leżący na chodniku telefon, upewniając się, że nie uległ on zniszczeniom. – Tak, mi też nic nie jest, dziękuję – mówi z przekąsem podnosząca się po upadku Cate, z niepokojem obserwując Phila czule całującego elektroniczny gadżet.