Nazwiska gwiazd, które mają zaśpiewać, są tajemnicą, ale… Na ulicach Paryża widziano Lady Gage, a nad brzegiem Sekwany jej charakterystyczny jasny fortepian. Do stolicy Francji przyjechała też Celine Dion. Podobno razem mają wykonać „Hymn miłości” Edith Piaf. Występ Celine byłby sensacją, od czterech lat nie pojawiła się na scenie, cierpi na nieuleczalną chorobę Moerscha-Woltmanna, objawiającą się sztywnieniem mięśni. Przechodzi intensywne terapie i deklaruje: „Mam dwie możliwości: albo trenuję jak sportowiec, albo zostaję w domu i słucham swoich piosenek”.
Mowa ciała
Francuzi nazwali piątek 26 lipca Jour J - Dzień J, nawiązując do D-Day, lądowania aliantów w Normandii. Zachowując wszystkie proporcje można powiedzieć, że skala mobilizacji jest porównywalna: dwa lata przygotowań i 180 tysięcy osób na bieżąco czuwających nad przebiegiem spektaklu, m.in. pięciuset makijażystów, fryzjerów i garderobianych. W czasie, gdy ok. siedmiu tysięcy sportowców będzie płynąć na 85 łodziach w kierunku wieży Eiffla, trzy tysiące tancerzy, akrobatów i muzyków przedstawi wzdłuż ich trasy 12 scen, związanych z historią i kulturą Francji. Szczegóły są tajne, ale podobno bohaterką jednej z odsłon będzie Mona Liza.
Wizja choreografki spektaklu, Maud le Pladec, mogła doprowadzić do zawalenia się jednego z najsłynniejszych mostów Paryża. Miało na nim wystąpić 200 osób. „Zrobiono test stabilności i powiedziano nam, że konstrukcja nie wytrzyma układu tanecznego, jaki wymyśliliśmy. Zaproponowałam więc, żeby podeprzeć most słupem. Usłyszałam, że to niemożliwe, bo tam się rozmnażają ryby. Nie wiedziałam, że życie w Sekwanie jest tak ściśle chronione, ale to dobrze”, śmieje się. Jednak na każdym z 23 mostów, znajdujących się na trasie, pojawią się tancerze. Od dwóch miesięcy mieli codziennie po osiem godzin prób. „To gigantyczny projekt, ale ja mam mentalność sportowca. Nawet kontuzjowana i o kulach, dojdę do celu. Paryż i Sekwana są scenerią marzeń, a taniec, podobnie jak sport, pokonuje bariery językowe, bo to ciało mówi. Pokażemy wszystkie style, tożsamości i kultury”, zapowiada choreografka.
Zabawa wizerunkiem
Nad fabułą wydarzenia pracowała m.in. Fanny Herrero, scenarzystka znakomitego serialu „Gdzie jest mój agent?”. Jako specjalistka od komedii oznajmiła: „Przede wszystkim chcieliśmy uniknąć powagi i patosu. Bawimy się wizerunkiem Francuzów na świecie, czyli osób bardzo pewnych siebie. Gwarantuję sporą dawkę humoru”. Jej ojciec, Daniel Herrero, jest we Francji legendą rugby, odnosił sukcesy jako zawodnik i trener. Fanny, która grała w siatkówkę we francuskiej reprezentacji juniorek, zaznacza: „Widowisko, choć spektakularne, nie przyćmi sportowców, to oni są naszymi superbohaterami”.
Czytaj więcej
Trzeba robić swoje, czyli to, co się kocha i skupiać się tylko na wynikach, a nie na sprawach pobocznych – mówi lekkoatletka Justyna Święty-Ersetic, multumedalistka i mistrzyni olimpijska, zapytana o sportowe stroje i presję dotyczącą wyglądu.