O wynikach badania przeprowadzonego na zlecenie przedsiębiorstwa Halfords informują brytyjskie media, m.in. The Telegraph. Młodzi dorośli mają płacić nawet 1300 funtów rocznie za wykonywanie różnego rodzaju prac domowych.
Pokolenie Z nie radzi sobie z praktycznymi zadaniami?
Badanie objęło około 2000 dorosłych z Wielkiej Brytanii, w tym nie tylko przedstawicieli pokolenia Z, ale także milenialsów, pokolenia X i pokolenia wyżu demograficznego, a jego celem było ustalenie samowystarczalności każdej grupy demograficznej. Okazało się, że wiele osób z generacji Z nie jest w stanie poradzić sobie z prostymi zadaniami i woli zapłacić komuś innemu, aby je wykonał.
Dobrym przykładem jest wspomniana już wymiana żarówki w lampie. 21 proc. osób z generacji Z i 22 proc. milenialsów przyznało, że wezwaliby fachowca, aby wymienił żarówkę w ich domu, a odpowiednio 22 proc. i 19 proc. poprosiłoby o pomoc rodzica. Dlaczego nie mogą zrobić tego samodzielnie? Jako argumenty młodzi dorośli podali obawę przed dotknięciem zbyt gorącej żarówki oraz niebezpieczeństwo związane z korzystaniem z drabiny. Większość milenialsów wykazała z kolei „niechęć do zabawy z elektryką”. Poza tym 11 proc. dorosłych z pokolenia Z przyznało, że skorzystaliby z pomocy fachowca przy wieszaniu obrazu na ścianie.
Czytaj więcej
Zdaniem ekspertów rok 2025 minie nam pod znakiem zjawiska, które nazwano „terapeutycznym lenistwem”. Na czym polega ten zyskujący popularność trend, który łączy generacje – od pokolenia Z przez milenialsów po pokolenie X?
Młodzi dorośli mają problem z rozróżnieniem narzędzi
Raport pokazał, że ankietowani młodzi dorośli wydają najwięcej na usługi związane z wezwaniem fachowców, którzy wykonują podstawowe prace – nawet do 1300 funtów rocznie. W przypadku pokolenia X kwota spada do 386 funtów, zaś w przypadku osób z pokolenia wyżu demograficznego do 253 funtów rocznie.