Czy istnieje jedna uniwersalna definicja dóbr luksusowych, czy dla każdego oznacza to coś innego?
Dagmara Kokoszka-Lassota: Nie ma jednej definicji, która pasowałaby do wszystkich. Dla jednej osoby luksusem będzie torebka za 10 tysięcy, dla innej – godzina ciszy i spokoju. Dobra luksusowe są mocno związane z emocjami, aspiracjami i osobistym poczuciem wartości. W marketingu mówimy, że to nie cena definiuje luksus, a to, jaką wartość nadaje mu klient.
Mimo że dziś dużo mówi się o tym, że prawdziwym luksusem jest to, czego nie można kupić za żadne pieniądze (np. zdrowie, spokój emocjonalny, wolny czas), rynek dóbr luksusowych ciągle rośnie w siłę i właściwie niestraszne mu żadne kryzysy. Dlaczego tak się dzieje?
Bo w czasach niepewności – a tych mamy ostatnio sporo – ludzie kupują emocje, status i namiastkę kontroli. Psychologicznie to próba „zrekompensowania” sobie trudów życia codziennego. Kupujemy, żeby poczuć, że mamy na coś wpływ, że jesteśmy „warci więcej”. Luksus nie jest o produkcie – to poczucie wyjątkowości, które klient chce sobie zapewnić.
Czy są jakieś badania na temat tego, dla której płci dobra luksusowe są ważniejsze?
Są badania, ale warto dodać: dziś granice mocno się zacierają. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni kupują luksus dla siebie – nie tylko jako symbol statusu, ale jako sposób wyrażania siebie. Kobiety częściej kupują dla „self-care” i emocji, mężczyźni – dla wizerunku i pokazania osiągnięć. Ale to już nie jest aż tak spolaryzowane, jak kiedyś – coraz więcej decyzji zakupowych to po prostu efekt potrzeby bycia zauważonym i docenionym.
Czytaj więcej
La Paisible, czyli spokojne miejsce, to nazwa posiadłości w Szwajcarii, w której Audrey Hepburn s...
Czy łatwo jest „wykreować luksus”? Chodzi mi o taką sytuację, w której np. nowa marka wchodzi na rynek i chce zaistnieć właśnie w tym segmencie.
Teoretycznie łatwo – wystarczy dobry branding, odpowiednia narracja i konsekwencja. Ale w praktyce – najtrudniej jest zbudować wiarygodność. Luksus to nie tylko opakowanie i cena, ale spójność: komunikacja, doświadczenie, jakość, emocje. Klient musi nie tylko „zobaczyć luksus”, ale go poczuć – w całej ścieżce zakupowej. Coraz więcej firm podchodzi do tego zbyt lekko – patrząc na swój marketing i sprzedaż wyłącznie swoimi oczami, zapominając, że produkt, usługa skierowane są przede wszystkim do nabywców i to ich oczekiwania mają spełniać.