Joanna Racewicz: Hejter działa z poziomu gniewu i frustracji

"Próbowałam nie reagować, ale mam wrażenie, że to wcale nie wygaszało płomienia nienawiści, a jedynie dawało przyzwolenie na to, by hejtu było jeszcze więcej. Po 25 latach pracy w mediach, mam już jednak grubszą skórę niż kiedyś. Trening uderzeń sprawił, że sama nabrałam siły" - mówi dziennikarka Joanna Racewicz.

Publikacja: 16.03.2024 08:33

Joanna Racewicz: Byłoby pięknie, gdybyśmy mówili do siebie językiem porozumienia, a nie konfrontacji

Joanna Racewicz

Joanna Racewicz: Byłoby pięknie, gdybyśmy mówili do siebie językiem porozumienia, a nie konfrontacji.

Foto: Archiwum prywatme

Kiedy po raz pierwszy zetknęłaś się z hejtem?

Tak dawno temu, że nie pamiętam. Hejt istniał od zawsze, tylko kiedyś nie nazywaliśmy go po imieniu. Krytyka, która przekracza granice dobrego smaku, która nie polega na wymianie poglądów, na merytorycznych uwagach, spotykała mnie często. To taki rodzaj komentarzy, które na świecie określa się mianem „beauty hejtu”, bo dotyczą one wyglądu.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Odbierz 20 zł zniżki - wybierz Płatności Powtarzalne

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne. Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu
Wywiad
Prezes Fundacji OnkoCafe – Razem Lepiej: Natychmiast zmieniłabym jedną rzecz w leczeniu raka piersi
Wywiad
Europejski Dzień Morza. „Fiord Hornsund stanie się niedługo cieśniną”
Wywiad
Polka najmłodszą członkinią NATO Youth Advisory Board. „Marzę, by zostać prezydentką Polski"
CUDZOZIEMKA W RP
Kazaszka w Polsce: Walecznością Polaków chętnie obdarowałabym Rosjan
PODCAST "POWIEDZ TO KOBIECIE"
Magdalena Lamparska: Mój sernik uratował egzamin u profesora Jana Englerta