Innowacyjny pomysł na produkt, znajomość wybranej branży, zaangażowanie w rozwój działalności, aktywność w mediach społecznościowych, umiejętności negocjacyjne czy determinacja w osiąganiu zamierzonych celów mimo niesprzyjających okoliczności mogą przesądzić o sukcesie w świecie biznesu. Powodzenie firm zakładanych przez młode, początkujące przedsiębiorczynie niejednokrotnie wynika też z odwagi w przekazaniu swoich produktów gwiazdom, które kreują światowe trendy, a każde ich pojawienie się w ubraniu sygnowanym logo danej marki czy z makijażem wykonanym przy użyciu wskazanych kosmetyków, wiąże się z natychmiastowym wzrostem zainteresowania nowym asortymentem. Przekonała się o tym między innymi Danielle Guizio, założycielka marki modowej sygnowanej własnym nazwiskiem, gdy po wysłaniu koszulki swojego projektu do Kylie Jenner zaczęła otrzymywać zamówienia od kolejnych gwiazd, takich jak Hailey Bieber, Gigi Hadid, Ariana Grande czy Lady Gaga. Sukces finansowy był naturalnym następstwem tych działań.
W przypadku marki kosmetycznej Kosas, której założycielką jest Sheena Zadeh, również kontakt z wpływową osobą ze świata show-biznesu okazał się istotnym czynnikiem na drodze do dalszego rozwoju firmy. Kto zaufał młodej mikrobiolożce i jakie wcześniejsze doświadczenia przedsiębiorczyni pomogły w realizacji planu, który w początkowej fazie był podawany w wątpliwość?
Sheena Zadeh: komoda z kosmetykami przetransportowana do akademika
41-letnia bizneswoman pochodząca z Kalifornii i mająca irańskie korzenie, dorastała w przeświadczeniu, że w każdym domu zamieszkałym przez kobiety głównym elementem wystroju są przybory do makijażu. Jej mama przez lata pracowała w popularnej sieci drogerii, więc regularnie zaopatrywała domową strefę beauty kolejnymi nowościami kosmetycznymi, które podsycały zainteresowanie nastoletniej Sheeny Zadeh kwestią dbałości o urodę i wywoływały w niej chęć zgłębiania składów poszczególnych produktów. Studia na wydziale biologii Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine były zatem oczywistym wyborem, a przeprowadzka do akademika nie mogłaby odbyć się bez przetransportowania do nowego lokum ogromnej komody wypełnionej kosmetykami. – Mieliśmy w domu mnóstwo produktów do makijażu i pielęgnacji twarzy. Jedna szuflada zawierała same pomadki, kolejna wyłącznie cienie do powiek. Byłam przekonana, że tak jest w każdym domu – wyjaśniała w rozmowie z „Forbes”.
Nabyta wiedza pomogła ambitnej studentce znaleźć pracę w pokrewnej dziedzinie. Jako technik laboratoryjny Sheena Zadeh badała taksonomię owadów, choć po latach wspomina to zajęcie jako jedno z najgorszych w swoim zawodowym dorobku. – Przez osiem godzin dziennie pod mikroskopem obserwowałam martwe owady, by móc je następnie odpowiednio sklasyfikować. To było bardzo dziwne doświadczenie – opisywała w rozmowie z „Elle”.