Prof. dr hab. n. med. Małgorzata Kołodziejczak – pionierka proktologii w Polsce. Szukając jej nazwiska w internecie, w pierwszej kolejności trafia się na komentarze wdzięcznych pacjentów. W ponad 40-letniej karierze chirurga pomogła kilkudziesięciu tysiącom pacjentom – w większości takim, którzy nie znaleźli rozwiązania swoich problemów – wyjątkowo intymnych i trudnych do leczenia – nigdzie indziej. Za półtora roku kończy się jej II kadencja Prezesa Polskiego Klubu Koloproktologii – Towarzystwa Naukowego. Była pierwszą kobietą w historii, która piastowała to stanowisko. Zanim zakończy swoje urzędowanie na tym stanowisku, chce osiągnąć jeszcze jeden bardzo ważny cel: przekonać NFZ do refundacji zabiegów naprawczych okołoporodowych uszkodzeń zwieraczy odbytu u kobiet i podniesienia wycen procedur proktologicznych. To nie jest łatwe zadanie, ale Pani Profesor nie zamierza się poddać. Pomaga jej w tym natura długodystansowca, dzięki której wyjątkowo sprawnie – ale, jak zaznacza, nie bez kosztowo – realizuje się w życiu zawodowym i prywatnym, i ani myśli o zwolnieniu tempa, w którym żyje.
Marta Jarosz: Czy proktologia, jako dział medycyny, to wciąż temat tabu i, jak to się mówi, trudna działka?
Prof. dr hab. n. med. Małgorzata Kołodziejczak: Tak. Z kilku powodów. Choroby proktologiczne dotyczą sfery intymnej, pacjenci wstydzą się swoich dolegliwości, i często mija wiele miesięcy, zanim zgłoszą się do lekarza . Brakuje też chirurgów zajmujących się chorobami proktologicznymi. I wreszcie: z punktu widzenia Narodowego Funduszu Zdrowia proktologia jest mało istotna. Wyceny operacji proktologicznych – są zbyt niskie w stosunku do ich faktycznych kosztów. W Polsce nie istnieje ani jeden – podkreślam: ani jeden – szpitalny oddział proktologiczny z prawdziwego zdarzenia w publicznej jednostce. Chirurdzy specjalizujący się w koloproktologii najczęściej operują pacjentów na oddziałach chirurgii ogólnej. Pionierski w skali kraju pododdział proktologii w warszawskim szpitalu na Solcu – pracowałam tam łącznie 35 lat – zlikwidowano, bo procedury proktologiczne były nierentowne. Z moim zespołem przeniosłam się do Szpitala św. Elżbiety W Warszawie i tutaj stworzyliśmy Warszawski Ośrodek Proktologii. Wszyscy, którzy pracujemy w tej dziedzinie, robimy, co możemy, ale to nie wystarczy. Niewydolnego systemu nie da się naprawić wyłącznie oddolnymi inicjatywami i indywidualnymi działaniami.
Proktologia kojarzona jest powszechnie przede wszystkim z leczeniem hemoroidów. Czy to faktycznie najczęstszy problem, którego pomagają państwo pozbyć się chorym?
To tylko jedna z chorób proktologicznych. Ogólnie koloproktologia obejmuje zarówno leczenie choroby hemoroidalnej, szczelin, przetok odbytu, jak i operacje naprawcze mięśniami zwieraczy, wypadanie odbytnicy, a także często rozległe operacje koloproktologiczne wykonywane na jelicie grubym. Wiele z operacji, które robimy, to bardzo poważne, rozległe i wymagające wieloletniego doświadczenia zabiegi. Również w tym kontekście wyceny naszych procedur przez NFZ jawią się jako niedoszacowane. Po tylu latach pracy, które mam za sobą, nadal się uczę i wiem, ze każdy pacjent to zupełnie nowa historia.