Pochodzi pani z Łap, z okolic Białegostoku, tam studiowała pani prawo, a także w Warszawie pedagogikę specjalną. Teraz pracuje pani w Dublinie dla giganta technologicznego. Czy wyobrażała sobie pani w wieku 19 lat, że tak potoczy się pani kariera?
Nie, nigdy. Na początku moja ścieżka kariery nie była przemyślana. Musiało minąć trochę czasu zanim zaczęłam budować świadomość biznesową.
Prowadziło mnie przekonanie wpojone przez rodziców: „Spróbuj! Najwyżej się nie uda, ale nigdy się nie poddawaj. Miej w sercu odwagę, żeby próbować i testować własne granice”. Te słowa towarzyszyły mi, kiedy studiowałam pierwszy kierunek studiów, potem drugi oraz kiedy zapisywałam się na dodatkowe szkolenia i podejmowałam kolejne wyzwania. Bardzo mocno inwestowałam w swoje kompetencje. To był nieustanny rozwój przez cały czas. Wiedza połączona z praktyką zdobywaną w bardzo ciekawych miejscach pozwoliły mi nabrać wymiernego doświadczenia.
Jestem też niezwykle dumna, że udało mi się zbudować moją własną „wioskę” w świecie biznesu. Jest powiedzenie, że „aby wychować dziecko, potrzebna jest cała wioska”, wierzę, że w karierze jest dokładnie tak samo. Bardzo świadomie buduję relacje z osobami, które mnie inspirują, od których mogę się czegoś nauczyć lub wymienić się z nimi swoją wiedzą. Znajdowałam je w każdym miejscu pracy, a to, w którym teraz jestem, mogę z całego serca polecić.
Myślę, że przez ostatnie 20 lat udało mi się zbudować jakość pracy i mocne zaufanie, jakim obdarzają mnie zarówno kontrahenci biznesowi, jak i przełożeni, powierzając mi prowadzenie zespołów. To jest najbardziej wartościowa waluta w biznesie.
Swoją karierę zaczęła pani w GoldenLine. Dziś już nie ma tej platformy, ale swego czasu odegrała ważną rolę w kształtowaniu mediów społecznościowych w Polsce.
To była moja pierwsza rola w tym polskim start-upie. Nauczyłam się tu, jak buduje się biznes, w jaki sposób się go skaluje – od bardzo małej 6-osobowej firmy do później sporego giganta. Mogłam obserwować jak przepięknie z GoldenLine zrodził się DocPlanner, czyli jeden z naszych polskich unicornów.