Znana z serialu „Beverly Hills 90210” Jennie Garth traktuje aktywność fizyczną jako swój codzienny obowiązek. W mediach społecznościowych na bieżąco relacjonuje postępy w treningach i zaskakuje obserwujących swoją determinacją w utrzymaniu zdrowia i świetnej kondycji. Aby zdążyć na trening i wykonać go tuż przed rozpoczęciem pracy, aktorka wstaje o 6 rano. „Jest tak wiele wymówek, których można użyć, by uniknąć tego obowiązku. Znam je wszystkie” – przyznaje w jednym z wpisów na Facebooku. „Nie przepadam za dźwiękiem budzika o poranku. Szybko jednak stawiam stopy na podłodze i wyruszam do pobliskiej siłowni, aby przez godzinę wykonywać ćwiczenia, na które w danym dniu mam siłę i ochotę. Po zakończonym treningu wiem, że nie ma takiej siły, która by mnie powstrzymała od podjęcia kolejnych wyzwań. Jestem szczęśliwa i gotowa do wkroczenia w nowy dzień” – konstatuje 52-latka.
Choć podjęcie wysiłku fizycznego nie zawsze kojarzy się z przyjemnością, często okazuje się, że po przełamaniu niechęci i zakończeniu zaplanowanych serii ćwiczeń uczucie satysfakcji zachęca do kolejnego wysiłku. Pozwala też z większą motywacją przystąpić do innych działań danego dnia. Jakie jeszcze korzyści wynikają ze zjawiska w skrócie określanego jako JOWO – Joy of Working Out? Opowiada dr hab. Katarzyna Zabłocka-Słowińska, prof. UWSB Merito, doradczyni żywieniowa, specjalistka psychodietetyki, członkini Komitetu Nauk o Żywieniu Człowieka Polskiej Akademii Nauk.
Czytaj więcej
– Jeśli nie chcesz być postrzegany jak osoba starsza, to tak się nie zachowuj – brzmi motto 76-letniej Evelyn Block. Jej niebieskie loki wystają spod kasku, który jako sędzia zawodów wrotkarskich nosi w pracy. Jak w dojrzałym wieku utrzymać tak dobrą kondycję?
W jaki sposób aktywność fizyczna wpływa na nasze samopoczucie tuż po zakończeniu treningu?
Nie bez powodu często powtarzamy popularne hasło: W zdrowym ciele zdrowy duch. Aktywność fizyczna nie tylko pozytywnie wpływa na nasze zdrowie somatyczne, zmniejszając ryzyko otyłości i wielu chorób z nią związanych. Ruch powoduje, że poprawia się również nasze samopoczucie, a to za sprawą kilku mechanizmów, które do tego prowadzą. Wysiłek fizyczny powoduje neuroplastyczność, dzięki czemu poprawiają się nasze funkcje poznawcze i nastrój. Ważną rolę odgrywa w tym procesie zwiększenie poziomu tzw. czynnika neurotroficznego pochodzenia mózgowego. Aktywność fizyczna prowadzi również do zwiększenia wydolności układu sercowo-naczyniowego. Powoduje to poprawę krążenia krwi, dotlenienie mózgu, a tym samym łatwiej nam się myśli, analizuje i zapamiętuje, co pozwala zwiększać elastyczność w myśleniu. Ruch i wysiłek fizyczny powodują obniżenie stężenia kortyzolu, co umożliwia wejście w stan relaksacji i dzięki temu krócej i mniej intensywnie odczuwamy skutki stresu. Jednocześnie dochodzi do zwiększonego stężenia neurotransmiterów: dopaminy, serotoniny – substancji odpowiedzialnych za odczuwanie przyjemności. Nie bez znaczenia jest również wzrost endogennych endorfin – substancji, które poprawiają nastrój. Ćwicząc zwiększamy poczucie własnej skuteczności, co jest powiązane z realizacją zadania i osiągnięciem postawionego celu. A to daje poczucie spełnienia i satysfakcji.
Co się dzieje, gdy ta sfera naszego życia jest regularnie zaniedbywana i świadomie rezygnujemy z ruchu, mimo że nie ma przeciwwskazań medycznych do takiego zaniechania?
Brak aktywności fizycznej prowadzi do szeregu negatywnych skutków dla zdrowia psychicznego i fizycznego. U osób prowadzących siedzący tryb życia obserwuje się osłabienie siły mięśniowej, zmniejszenie masy mięśni i zmniejszenie gęstości mineralnej kości. Dodatkowo pogarsza się wydolność układu sercowo-naczyniowego oraz pojawiają się zaburzenia metaboliczne, m.in. zaburzenia gospodarki węglowodanowej i lipidowej, a także nasila się ogólnoustrojowy stan zapalny, który negatywnie oddziałuje na nasz organizm, zwiększając ryzyko schorzeń przewlekłych. Zaburzenia hormonalne i dotyczące przekaźnictwa nerwowego wynikające z obniżenia serotoniny, dopaminy mogą zwiększać ryzyko bądź nasilać objawy zaburzeń psychicznych, m.in. depresji i zaburzeń lękowych. Brak ruchu zmniejsza również neuroplastyczność mózgu, pogarszając funkcje poznawcze, takie jak pamięć i koncentracja. Osoby rezygnujące z regularnej aktywności częściej skarżą się na zaburzenia ze strony przewodu pokarmowego, m.in. zaparcia, wzdęcia, dyskomfort w jamie brzusznej co wynika m.in. z zaburzonej perystaltyki i innych funkcji przewodu pokarmowego. Badania naukowe dostarczają nam niepodważalnych dowodów, że siedzący tryb życia sprzyja rozwojowi chorób przewlekłych, takich jak m.in. nadciśnienie, miażdżyca, cukrzyca typu 2 czy choroby nowotworowe.