Temat zmiany czasu i jej wpływu na funkcjonowanie człowieka co roku wraca jak bumerang. Czy w perspektywie psychologicznej jest on ważny?
Agnieszka Kowalczewska: Zdecydowanie. Może nawet jeszcze ważniejszy właśnie z perspektywy psychospołecznej niż z ekonomiczno-gospodarczej. Z tego powodu, że kiedy jesienią co roku cofamy wskazówki zegara, wpływa to nie tylko na długość dnia, ale też na nasz rytm biologiczny.
Zdarza się, że ludzie naprawdę długo po przejściu na czas letni czy zimowy tłumaczą swoją „niedyspozycję intelektualno-emocjonalną” tą zmianą. Czy to nie jest trochę naciągane?
Zmiana czasu nawet o godzinę naprawdę może obniżać poziom energii, a więc nastroju i tego, jak bardzo jesteśmy efektywni oraz zmotywowani do wykonywania swoich codziennych obowiązków w domu i w pracy. Szkodliwy wpływ cofania zegara o godzinę nie tylko na zdrowie fizyczne, ale też psychiczne człowieka wykazują także kolejne badania naukowe.
Czytaj więcej
Fakt, że ma się w życiu cel, ma związek z obniżeniem ryzyka wystąpienia demencji – takie wnioski...
Jakie aspekty wpływu zmiany czasu na człowieka są naprawdę dobrze zbadane i potwierdzone naukowo?
Badacze, którzy zajmują się postrzeganiem czasu i jego wpływem na jakość życia człowieka, podkreślają istotną rolę światła w synchronizacji ludzkiego zegara biologicznego. Zajmował się tym już pod koniec lat 90. XX w. amerykański lekarz Charles Czeister, który wykazał, że rosnący wpływ sztucznego oświetlenia może być czynnikiem przyczyniającym się do opóźnienia zegara biologicznego w stosunku do doby, która jest odmierzana przez Słońce. Prowadzi to do desynchronizacji rytmu dobowego człowieka w przeciwieństwie do innych organizmów żywych. Wynika z tego ciekawy wniosek, mianowicie, że na regulację rytmu okołodobowego człowieka mają wpływ czynniki społeczne, a nie tylko światło. Z kolei Russell Foster, profesor neurobiologii z Uniwersytetu w Oksfordzie wykazał, że nieodpowiednia ekspozycja na światło w budynku nie tylko może zakłócić sen i rytm dobowy człowieka, ale także wpływać na czujność, koncentrację, zaangażowanie oraz wydajność w pracy i życiu codziennym.
Czego w swoim zachowaniu, odczuwaniu nie można usprawiedliwiać zmianą czasu?
Jeśli spojrzeć na to tak, że naprawdę czas i energia, którymi dysponuje człowiek, to dwa jego najcenniejsze zasoby, zaczynamy inaczej podchodzić do tej kwestii. Kiedy ktoś lub coś zabiera nam czas, pochłania energię, a my nie mamy nad tym kontroli lub nie jest to zależne od nas, jak w przypadku zmiany czasu, to możemy doświadczać poczucia straty. Jednak o ile energię można jeszcze jakoś odnowić, uzupełnić czy zregenerować, to czasu nie da się cofnąć. Przypomina mi się tu słynna powieść Marcela Prousta „W poszukiwaniu straconego czasu”. Nie da się odzyskać zmarnowanego, źle zainwestowanego i niewłaściwie wykorzystanego czasu. Przemija bezpowrotnie. Dlatego jest uważany za najrzadszy i najcenniejszy z ludzkich zasobów.