Księżna Walii, która w grudniu minionego roku wycofała się z życia publicznego, w styczniu przeszła operację jamy brzusznej, po której Pałac Kensington informował, że przyszła monarchini powróci do pełnienia obowiązków służbowych najwcześniej po Wielkanocy. Gdy jednak na początku kwietnia książę William nadal uczestniczył w oficjalnych uroczystościach samotnie, rozpoczęto spekulacje co do stanu zdrowia jego małżonki.
Wychodząc naprzeciw mnożącym się plotkom, a nawet żartom związanym z nieobecnością księżnej w życiu publicznym Wielkiej Brytanii, sama zainteresowana zabrała głos, decydując się na publiczne wystąpienie 22 marca. Poinformowała wówczas, że w wyniku wykrytej u niej choroby nowotworowej jest w trakcie leczenia onkologicznego. Zapewniła jednocześnie, że czuje się dobrze i każdego dnia staje się coraz silniejsza, koncentrując się na rzeczach, które pomagają jej odzyskiwać zdrowie. Dziękując za słowa otuchy, które otrzymywała w minionych miesiącach, poprosiła jednocześnie o wyrozumiałość i uszanowanie prywatności, tak potrzebnej rodzinie królewskiej w procesie leczenia. – Proszę, nie traćcie wiary ani nadziei. Nie jesteście sami – apelowała do osób dotkniętych chorobą nowotworową.