Księżna Walii, która w grudniu minionego roku wycofała się z życia publicznego, w styczniu przeszła operację jamy brzusznej, po której Pałac Kensington informował, że przyszła monarchini powróci do pełnienia obowiązków służbowych najwcześniej po Wielkanocy. Gdy jednak na początku kwietnia książę William nadal uczestniczył w oficjalnych uroczystościach samotnie, rozpoczęto spekulacje co do stanu zdrowia jego małżonki.
Wychodząc naprzeciw mnożącym się plotkom, a nawet żartom związanym z nieobecnością księżnej w życiu publicznym Wielkiej Brytanii, sama zainteresowana zabrała głos, decydując się na publiczne wystąpienie 22 marca. Poinformowała wówczas, że w wyniku wykrytej u niej choroby nowotworowej jest w trakcie leczenia onkologicznego. Zapewniła jednocześnie, że czuje się dobrze i każdego dnia staje się coraz silniejsza, koncentrując się na rzeczach, które pomagają jej odzyskiwać zdrowie. Dziękując za słowa otuchy, które otrzymywała w minionych miesiącach, poprosiła jednocześnie o wyrozumiałość i uszanowanie prywatności, tak potrzebnej rodzinie królewskiej w procesie leczenia. – Proszę, nie traćcie wiary ani nadziei. Nie jesteście sami – apelowała do osób dotkniętych chorobą nowotworową.
W lepsze dni siła powraca
Opublikowane nagranie było ostatnim oficjalnym komunikatem wydanym przez księżną Kate aż do 14 czerwca, kiedy mama George’a, Charlotte i Louis’a zamieściła obszerny post na swoim profilu instagramowym. – Jeszcze w pełni nie wyzdrowiałam – przyznaje, podpisując wykonane przez Matta Porteous’a zdjęcie, na którym delikatnie uśmiechnięta pozuje w wypełnionym zielenią ogrodzie zamku w Windsorze. – Zostałam wręcz zasypana serdecznymi życzeniami powrotu do zdrowia, za które bardzo dziękuję. Ciepłe słowa kierowane pod moim adresem pomogły mnie i Williamowi przetrwać trudny czas – napisała.
W dalszej części komunikatu księżna Walii poinformowała o postępach w leczeniu, przyznając jednak, że podobnie jak każda osoba poddająca się chemioterapii, miewa gorsze i lepsze momenty. – Podczas trudniejszych dni czuję się słaba, zmęczona i wówczas pozwalam sobie na odpoczynek. Gdy przychodzą lepsze momenty, siła powraca i chcę jak najlepiej wykorzystać to dobre samopoczucie. Z radością angażuję się wtedy w życie szkolne naszych dzieci, poświęcam czas na czynności, które sprawiają mi przyjemność, jak również powoli zaczynam wykonywać obowiązki służbowe zdalnie – wymienia.