We wspomnianym raporcie czytamy, że 73 proc. Polek deklaruje, że lubi kupować ubrania, a dla 57 proc. zakupy są sposobem na dostarczenie sobie przyjemności. Zamiast niedostępnych stylizacji z wybiegów, liczy się dla nich to, co wygodne i osiągalne – zarówno pod względem ceny, jak i dostępności. Styl to dla nich nie tylko wygląd, ale narzędzie wyrażania siebie (takiej odpowiedzi udzieliło 63 proc. badanych) i realny wpływ na samopoczucie (71 proc. odpowiedziało w ten sposób).
59 proc. Polek deklaruje, że na co dzień ubiera się wygodnie i praktycznie. Swój styl lubią przede wszystkim młode kobiety. Tak twierdzi 61 proc. badanych w przedziale wiekowym 16-24 lata. Starsze badane – w wieku 55-65 lat – deklarują, że ich styl odzwierciedla ich osobowość. 45 proc. z nich powiedziało, że dobrze czuje się ze swoim stylem.
Co się liczy w modzie dla pokolenia Z?
Młode kobiety (16–24 lata) traktują modę jako zabawę i wyrażenie siebie – 71 proc. z nich czuje, że stylizacje budują ich pewność siebie. Często kupują impulsywnie. To pokolenie eksperymentów i ekspresji. Starsze kobiety (55–65 lat) stawiają na klasykę, jakość i spójność stylu. Zakupy są dla nich bardziej przemyślane – wybierają materiały naturalne, fasony ponadczasowe i zakupy stacjonarne. Mimo różnic pokoleniowych wszystkie Polki łączy jedno: chęć ubierania się modnie, wygodnie i niedrogo.
Czytaj więcej
Szerokie spodnie, obszerne bluzy, T-shirty z nazwami zespołów popularnych lata temu, flanelowe ko...
– Pokolenie Z to generacja wyjątkowa – dorastająca w czasach, w których moda nie jest już tylko kategorią estetyczną, lecz staje się formą osobistej narracji – mówi Michał Szulc, projektant mody, doktor w dziedzinie projektowania ubioru. – Młodym kobietom stylizacje pomagają wyrażać siebie, swój nastrój i tożsamość. Ubrania to nie są dla nich po prostu rzeczy – to komunikaty. To, co noszą, ma znaczenie. Jest reakcją, postawą, a czasem nawet prowokacją. Wspólnym mianownikiem ich podejścia do kwestii zakupu ubrań i wyglądu jest potrzeba wyjątkowości. To nie klientki, które chcą kopiować trendy – one chcą mówić coś swoim stylem. Zakupy są dla nich rytuałem, często emocjonalnym – impulsem, ale też formą autoregulacji. Z jednej strony odrzucają masową modę, z drugiej – szukają jej bardziej przystępnych odsłon, bo wiedzą, że styl nie musi być luksusem. Jako projektant obserwuję to z wielką uwagą i pokorą. Bo dziś moda dla pokolenia Z nie jest o tym, jak chcemy wyglądać – ale kim chcemy być. A to, w moim przekonaniu, największa zmiana kulturowa, jaka zaszła w modzie ostatnich dekad – mówi ekspert.