Przesłuchanie świadków i stron w procesie ma kluczowe znaczenie dla drugiego z czynników, bo nawet jeżeli zatrudnisz wybitnego prawnika, to ostateczne powodzenie sprawy w dużej mierze będzie zależeć od tego, czy twoje stanowisko będzie spójne z tym, które prezentuje pełnomocnik. Musicie mówić jednym głosem. A żeby tak się stało, przed pójściem do Sądu musisz przeczytać najważniejsze pisma w sprawie, zrozumieć linię argumentacji i spotkać się ze swoim pełnomocnikiem – niech uprzedzi cię, jakie pytania zamierza ci zadać oraz jakich pytań możesz spodziewać się od Sądu oraz od pełnomocnika drugiej strony. Odpowiedzi najlepiej przygotować sobie na kilka dni przed rozprawą, żeby stanowisko w sprawie ułożyło się w głowie. Akta sprawy często są bardzo obszerne, w takiej sytuacji warto poprosić swojego pełnomocnika żeby zaznaczył w pismach najważniejsze fragmenty, z którymi przed rozprawą należy się zapoznać. Przygotowując się do rozprawy dobrze jest zadać sobie pytanie, co chcemy Sądowi przekazać. Często jest tak, że niektóre okoliczności w sprawie mogą być wykazane tylko przez przesłuchanie stron. Dobrze jest też ustalić najważniejsze fakty, utrwalić je sobie w głowie i zadbać, by podczas przesłuchania one wybrzmiały.
Jak przygotować się do wizyty w sądzie? Po drugie – wiarygodność
Kiedyś pewien starszy adwokat powiedział mi, że w zawodzie prawnika najważniejsza jest wiarygodność; to na nią całe życie pracujemy, buduje ją suma małych, pozornie nieistotnych zachowań, które ostatecznie determinują to, czy w oczach innych tę wiarygodność mamy. W procesie sądowym wiarygodność jest kluczowa i ma znaczenie nie tylko w odniesieniu do pełnomocników, ale przede wszystkim w odniesieniu do stron postępowania. Nasze stanowisko, sposób postępowania i wizerunek (kreowany także przez ubiór, o którym więcej poniżej) muszą być spójne. Dlatego zawsze przekonuję moich klientów do tego, żeby nie zwracali się o moją pomoc dopiero kiedy doręczono im odpis pozwu, albo pozew trzeba napisać. W momencie zaistnienia sporu istotny jest każdy e-mail, sms, spotkanie. To co mówimy i piszemy, jak traktujemy kontrahenta, czy nasze stanowisko jest spójne, czy też ze spotkania na spotkanie piętrzymy żądania – ma potem kolosalne znaczenie dla tego, jak postrzega nas sąd i finalnie jakie są nasze szanse na wygraną. Dlatego warto już od pierwszych momentów sporu zadbać o właściwą strategię i wspólnie z doradcą trzymać się jej zarówno na etapie przedprocesowym, jak i przed sądem.
Jak przygotować się do wizyty w sądzie? Po trzecie – ubiór
Dlaczego warto zadbać o to, żeby był adekwatny do tego specyficznego wydarzenia, jakim jest rozprawa sądowa? Chodzi o pierwsze wrażenie, które chcąc nie chcąc wywołamy już w momencie wejścia na salę rozpraw, zanim zdążymy się odezwać.
Pomimo że do Sądu nigdy nie zwracamy się per „Pan/Pani”, tylko „Wysoki Sądzie”, to nie możemy zapominać, że jest to przede wszystkim człowiek i na Sądzie też możemy zrobić dobre pierwsze wrażenie. Wykorzystajmy to.
Właściwy ubiór do sądu to ubiór schludny, elegancki, adekwatny do sytuacji. Zarówno sąd jak i pełnomocnicy na sali rozpraw noszą togi. Na tym jednolitym tle niechlujny ubiór świadka albo strony postępowania szczególnie rzuca się w oczy. Nie wchodząc w szczegóły dress code’u i zasad savoir vivre’u (o tym szerzej Anna Zejdler w artykule „Szata nie zdobi człowieka, ale wiele o nim mówi” – link) dodam tylko, że bardzo ważne jest też, aby strój w jakim przychodzimy do sądu był spójny z naszym wizerunkiem. Przykładowo, jeżeli w sprawie sąd dysponuje szerokim materiałem dowodowym i zdjęciami osoby zadbanej, wkładającej dużo wysiłku w swój wygląd, to pojawienie się w sądzie w charakteryzacji „na szarą myszkę” raczej nie wywoła zamierzonego efektu.