Jak przygotować się do wizyty w sądzie? Porady prawniczki

Sukces w sądzie jest wypadkową trzech czynników: faktów, które w sprawie obiektywnie miały miejsce, sposobu, w jaki te fakty zostaną przedstawione i poparte argumentacją prawną, i tego, czy druga strona zdoła tę wersję wydarzeń podważyć.

Publikacja: 17.10.2024 10:45

Mec. Zofia Matyja: W momencie zaistnienia sporu istotny jest każdy e-mail, sms, spotkanie. To co mów

Mec. Zofia Matyja: W momencie zaistnienia sporu istotny jest każdy e-mail, sms, spotkanie. To co mówimy i piszemy, jak traktujemy kontrahenta, czy nasze stanowisko jest spójne, czy też ze spotkania na spotkanie piętrzymy żądania – ma potem kolosalne znaczenie dla tego, jak postrzega nas sąd i jakie są nasze szanse na wygraną.

Foto: Adobe Stock

Idę do sądu! - jedno zdanie, za którym kryje się tak wiele.

To mógł powiedzieć adwokat, zarzucając togę na ramię, bez specjalnej refleksji – podobnie jak wczoraj, przedwczoraj i miesiąc wcześniej.

To mógł być prezes (albo prezeska) spółki, zmierzając na przesłuchanie po kilku latach toczenia miliardowego sporu, którego koszty przestał już liczyć.

To mogła być matka, która ledwo wiążąc koniec z końcem, walczy o alimenty dla siebie i dziecka.

Tylko w pierwszym przypadku można niemal z pewnością powiedzieć, że wydarzenie to nie wzbudza żadnych emocji, stało się rutyną i nie wymaga specjalnego przygotowania, poza przygotowaniem merytorycznym do rozprawy.

Czytaj więcej

Jak zarządzać budżetem w rodzinach patchworkowych? Prawnik radzi

Ja również, zarzucając togę na ramię, długo nie mogłam zrozumieć, skąd ten stres, dlaczego nawet najlepiej przygotowani do rozpraw przedstawiciele stron, najpewniejsi siebie prezesi zeznając przed sądem potrafią się pomylić.

Lata przygotowań do rozpraw sądowych i pracy z najróżniejszymi ludźmi pozwoliły mi zrozumieć, że chodzi o niepewność i nieodwracalność. Słowa wypowiedziane przed Sądem są trudne do odwrócenia. Teraz wiem, że kluczem do opanowania strachu jest dobre poznanie przeciwnika, a w tym przypadku zrozumienie, że Sąd nie jest przeciwnikiem, lecz sprzymierzeńcem.

Ten artykuł kieruję do wszystkich: osób zarządzających dużymi biznesami, osób które prowadzą swoje sprawy rodzinne, a także do tych, którzy w sądzie nigdy jeszcze nie byli -  nigdy nie wiadomo, kiedy będzie ten pierwszy raz...

Zastosowanie trzech poniższych zasad pomoże oswoić stres, wypaść jak najlepiej i nie zapomnieć przysłowiowego języka w gębie, a uwierzcie mi, to zdarza się nawet najlepszym.

Jak przygotować się do wizyty w sądzie? Po pierwsze – plan

Nawet najlepszy pełnomocnik procesowy nie pomoże, jeżeli przychodząc do Sądu nie będziesz znał argumentacji, jaka została przez niego zaprezentowana w sprawie. Nie wystarczy wiedzieć tylko to, czego się w sądzie domagasz, opowiedzieć o wszystkich swoich żalach i krzywdach. Sukces w sądzie jest wypadkową trzech czynników: faktów, które w sprawie obiektywnie miały miejsce, sposobu w jaki te fakty zostaną przedstawione i poparte argumentacją prawną, i tego, czy druga strona zdoła tę wersję wydarzeń podważyć.

Przesłuchanie świadków i stron w procesie ma kluczowe znaczenie dla drugiego z czynników, bo nawet jeżeli zatrudnisz wybitnego prawnika, to ostateczne powodzenie sprawy w dużej mierze będzie zależeć od tego, czy twoje stanowisko będzie spójne z tym, które prezentuje pełnomocnik. Musicie mówić jednym głosem. A żeby tak się stało, przed pójściem do Sądu musisz przeczytać najważniejsze pisma w sprawie, zrozumieć linię argumentacji i spotkać się ze swoim pełnomocnikiem – niech uprzedzi cię, jakie pytania zamierza ci zadać oraz jakich pytań możesz spodziewać się od Sądu oraz od pełnomocnika drugiej strony. Odpowiedzi najlepiej przygotować sobie na kilka dni przed rozprawą, żeby stanowisko w sprawie ułożyło się w głowie. Akta sprawy często są bardzo obszerne, w takiej sytuacji warto poprosić swojego pełnomocnika żeby zaznaczył w pismach najważniejsze fragmenty, z którymi przed rozprawą należy się zapoznać. Przygotowując się do rozprawy dobrze jest zadać sobie pytanie, co chcemy Sądowi przekazać. Często jest tak, że niektóre okoliczności w sprawie mogą być wykazane tylko przez przesłuchanie stron. Dobrze jest też ustalić najważniejsze fakty, utrwalić je sobie w głowie i zadbać, by podczas przesłuchania one wybrzmiały.

Jak przygotować się do wizyty w sądzie? Po drugie – wiarygodność

Kiedyś pewien starszy adwokat powiedział mi, że w zawodzie prawnika najważniejsza jest wiarygodność; to na nią całe życie pracujemy, buduje ją suma małych, pozornie nieistotnych zachowań, które ostatecznie determinują to, czy w oczach innych tę wiarygodność mamy. W procesie sądowym wiarygodność jest kluczowa i ma znaczenie nie tylko w odniesieniu do pełnomocników, ale przede wszystkim w odniesieniu do stron postępowania. Nasze stanowisko, sposób postępowania i wizerunek (kreowany także przez ubiór, o którym więcej poniżej) muszą być spójne. Dlatego zawsze przekonuję moich klientów do tego, żeby nie zwracali się o moją pomoc dopiero kiedy doręczono im odpis pozwu, albo pozew trzeba napisać. W momencie zaistnienia sporu istotny jest każdy e-mail, sms, spotkanie. To co mówimy i piszemy, jak traktujemy kontrahenta, czy nasze stanowisko jest spójne, czy też ze spotkania na spotkanie piętrzymy żądania – ma potem kolosalne znaczenie dla tego, jak postrzega nas sąd i finalnie jakie są nasze szanse na wygraną. Dlatego warto już od pierwszych momentów sporu zadbać o właściwą strategię i wspólnie z doradcą trzymać się jej zarówno na etapie przedprocesowym, jak i przed sądem.

Jak przygotować się do wizyty w sądzie? Po trzecie – ubiór

Dlaczego warto zadbać o to, żeby był adekwatny do tego specyficznego wydarzenia, jakim jest rozprawa sądowa? Chodzi o pierwsze wrażenie, które chcąc nie chcąc wywołamy już w momencie wejścia na salę rozpraw, zanim zdążymy się odezwać.

Pomimo że do Sądu nigdy nie zwracamy się per „Pan/Pani”, tylko „Wysoki Sądzie”, to nie możemy zapominać, że jest to przede wszystkim człowiek i na Sądzie też możemy zrobić dobre pierwsze wrażenie. Wykorzystajmy to.

Czytaj więcej

Czy pracodawca może nakazać podwładnym noszenie bielizny? Dress code okiem prawniczki

Właściwy ubiór do sądu to ubiór schludny, elegancki, adekwatny do sytuacji. Zarówno sąd jak i pełnomocnicy na sali rozpraw noszą togi. Na tym jednolitym tle niechlujny ubiór świadka albo strony postępowania szczególnie rzuca się w oczy. Nie wchodząc w szczegóły dress code’u i zasad savoir vivre’u (o tym szerzej Anna Zejdler w artykule „Szata nie zdobi człowieka, ale wiele o nim mówi” – link) dodam tylko, że bardzo ważne jest też, aby strój w jakim przychodzimy do sądu był spójny z naszym wizerunkiem. Przykładowo, jeżeli w sprawie sąd dysponuje szerokim materiałem dowodowym i zdjęciami osoby zadbanej, wkładającej dużo wysiłku w swój wygląd, to pojawienie się w sądzie w charakteryzacji „na szarą myszkę” raczej nie wywoła zamierzonego efektu.

Na koniec kilka kwestii technicznych: do Sądu warto przyjechać minimum na piętnaście minut przed wyznaczonym terminem rozprawy. Po wejściu do budynku trzeba przejść przez bramki bezpieczeństwa, potem skorzystać z szatni, chwilę może też zająć znalezienie sali. Wszystkie sale rozpraw na drzwiach wywieszone mają wokandy, tj. spisy rozpraw zaplanowanych w tej sali na dany dzień. Rozprawa rozpoczyna się przez „wywołanie sprawy”. Zawsze robili to protokolanci wychodząc przed salę, teraz w wielu sądach przed salami rozpraw zamontowane są głośniki z których wybrzmiewa: „do sprawy z powództwa …” i tak dalej. Po wejściu na salę rozpraw sąd sprawdza kto się pojawił, a przed przystąpieniem do przesłuchania prosi o okazanie dowodu osobistego, więc koniecznie trzeba go ze sobą zabrać. Jeżeli strony postępowania tak zdecydują, sąd przed przesłuchaniem może odebrać od ciebie przyrzeczenie. Wtedy wszyscy wstają, a ty powtarzasz za Sądem formułę: „Świadomy znaczenia mych słów i odpowiedzialności przed prawem, przyrzekam uroczyście że będę mówić szczerą prawdę, niczego nie ukrywając z tego, co jest mi wiadome”.

A ja od siebie dodam: „i niczego nie zapominając z tego, co mówiłem przed procesem i co potem napisał mój pełnomocnik”.

Idę do sądu! - jedno zdanie, za którym kryje się tak wiele.

To mógł powiedzieć adwokat, zarzucając togę na ramię, bez specjalnej refleksji – podobnie jak wczoraj, przedwczoraj i miesiąc wcześniej.

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo
Małe gwiazdy, wielkie pieniądze – jak chronić młodych influencerów? Nowe prawo w Kalifornii
Materiał Promocyjny
Stabilność systemu e-commerce – Twój klucz do sukcesu
Prawo
Na czym polega ochrona kobiet w ciąży przed zwolnieniem? Prawnik wyjaśnia
Prawo
Trefne regulaminy transmisji sprzedażowych online. Jakie prawa naprawdę ma kupujący?
Prawo
Przejście na umowę o pracę z uwagi na ciążę nie musi być nadużyciem. Prawnik wyjaśnia
Prawo
Jak zarządzać budżetem w rodzinach patchworkowych? Prawnik radzi