Detoks po nieudanym związku. „Boysober” zyskuje coraz większą popularność wśród kobiet

W ostatnich miesiącach coraz więcej mówi się o „boysober”- swego rodzaju celibacie i długim detoksie po związku lub szeregu nieudanych związków. Czy jest on zdrowy dla naszej psychiki?

Publikacja: 20.03.2024 11:14

„Boysober” to w wolnym tłumaczeniu „związkowa trzeźwość”.

„Boysober” to w wolnym tłumaczeniu „związkowa trzeźwość”.

Foto: Adobe Stock

Toksyczne relacje

Ostatnie lata minęły pod znakiem wysypu różnego rodzaju trendów dotyczących randkowania i związków. Po „situationship” czy „oystering” (syndromie ostrygi), przyszła kolej na „boysober” – trendzie, który ma zakończyć wszystkie toksyczne sytuacje, jakich doświadczają w związkach kobiety i mężczyźni.

O rozmaitych toksycznych zachowaniach, które pojawiają się w związkach, użytkowniczki mediów społecznościowych otwarcie mówią już od szeregu lat.  Coraz częściej mówi się o  „ghostingu” (nagłe odchodzenie bez słowa i podania przyczyny), „stonewallingu” (brak komunikacji w sytuacji konfliktowej), „gaslightingu” (forma przemocy polegająca na manipulowaniu drugą osobą).

Najnowszą bronią mającą uchronić nas przed tymi i innymi toksycznymi zjawiskami ma być praktyka pod hasłem „boysober”, czyli w wolnym tłumaczeniu – „związkowa trzeźwość”. Określenie to wymyśliła amerykańska komiczka Hope Woodard, mająca za sobą serię nieudanych relacji, których rezultatem było silne zmęczenie psychiczne i frustracja.

Czytaj więcej

Situationship. Na czym polega nowy trend w tworzeniu związków?

Nazwa „boysober” jest stosunkowo nowa, jednak odnosi się do czegoś, co z pewnością przeżyła niejedna osoba, chcąca odpocząć po zakończonym związku. Na czym polega ten trend?

Woodward, która pod koniec ubiegłego roku nadała tytuł „Boysober” jednemu ze swoich show, a teraz prowadzi podcast o tej nazwie, opisuje go jako trwający okrągły rok detoks od seksu i jakichkolwiek związków. „Żadnych aplikacji randkowych, żadnych randek, żadnych situationships – wylicza komiczka zasady bycia »boysober« na swoim TikToku”. „Żadnego przytulania i żadnych całusów” – dodaje.

Wytrzymać rok bez seksu i związków. Czy „boysober” może wyjść nam na zdrowie?

Trend, który promuje Hope Woodard, podchwyciły setki tysięcy dwudziestokilkuletnich użytkowniczek (i użytkowników) mediów społecznościowych na całym świecie, które zachwalają zalety trwania w „związkowej trzeźwości”. Sama komiczka zebrała już na swoim koncie na TikToku ponad 600 tysięcy obserwatorów. Co skłania młode kobiety do życia w duchu „boysober”?

„Chodzi nie tylko o odzyskanie czasu, ale również o uwolnienie się od oczekiwań innych, dostrajania się do potencjalnego partnera, rezygnacji z siebie na rzecz drugiej osoby, czy w końcu uzależnienia własnego obrazu siebie od tego, czy się pasuje do partnera, czy nie” – tłumaczy psycholożka Klaudia Piotrowicz-Zakrzewska z Instytutu Wsparcia Psychologicznego ESTARE.

Czytaj więcej

„Syndrom ostrygi”. Jakie korzyści i zagrożenia niesie popularny trend w organizacji życia po rozstaniu?

Być sobą, być z tobą

Perspektywa detoksu w duchu „boysober” brzmi dość atrakcyjnie. Czy jednak to rzeczywiście dobre rozwiązanie? Zdaniem Piotrowicz-Zakrzewskiej czasem taka postawa może doprowadzić do przekonania, że relacja w jakiejkolwiek formie ogranicza nasz potencjał, zniewala czy wręcz szkodzi.

Ekspertka podkreśla jednocześnie, że w związkach nie ma nic za darmo. „Relacje wymagają czasu, poświęcenia i zaangażowania. Ale to absolutnie nie oznacza, że w związku nie można być sobą, rozwijać się, dbać o swoje pasje i przyjaźnie” – zauważa psycholożka.

Czy trend „boysober” da nam szansę na nawiązywanie zdrowszych i bardziej satysfakcjonujących relacji w przyszłości? „Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna” – stwierdza Piotrowicz-Zakrzewska. „Może jednak zachęcić do pracy nad sobą, rozwijania świadomości tego, jak się komunikujemy, a także otwartości na poznawanie nowego” – podsumowuje ekspertka.

Źródło: Hope Woodard @justhopinalong

Toksyczne relacje

Ostatnie lata minęły pod znakiem wysypu różnego rodzaju trendów dotyczących randkowania i związków. Po „situationship” czy „oystering” (syndromie ostrygi), przyszła kolej na „boysober” – trendzie, który ma zakończyć wszystkie toksyczne sytuacje, jakich doświadczają w związkach kobiety i mężczyźni.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Psychologia
Breadcrumbing, czyli okruchy związku. Co to za manipulacja i jak się z niej uwolnić?
Psychologia
Czy poślubiłam/em właściwą osobę? Słowa terapeutki Esther Perel dają do myślenia
Psychologia
Fizycznie zdrowa 28-letnia Holenderka dokona eutanazji. Psycholożka krytycznie o decyzji lekarzy
Psychologia
Shannen Doherty opowiedziała, jak przygotowuje się do śmierci. "Ma do tego pełne prawo"
Psychologia
Lubię siebie - to da się zrobić. Psycholożka o budowaniu samoakceptacji