Zaczyna się od jesiennej chandry, trwa aż do wiosennego przesilenia. Po drodze zahacza jeszcze o Blue Monday – najbardziej depresyjny poniedziałek roku, którego prawdziwość podważyli wprawdzie naukowcy, ale wiele osób używa jako wytłumaczenia dla kiepskiego nastroju. Sezonowa depresja, po angielsku nazywana SAD (od Seasonal Affective Disorder) diagnozowana jest najczęściej u mieszkańców północnej półkuli (szacuje się że może dotykać nawet 14 proc. osób). Im bardziej na południe, tym liczba dotkniętych nią osób spada i np. na Florydzie skarży się na nią jedynie 1,4 proc. populacji. Czterokrotnie częściej dotyka kobiet niż mężczyzn i – jak podaje Fundacja Nie Widać Po Mnie – jest najbardziej powszechna wśród młodych ludzi, w wieku 20-40 lat.
Więcej niż chandra
Czy fakt, że tak duża liczba osób (w Polsce to ok. 800 tysięcy) przez wiele miesięcy żyje w stanie permanentnego przygnębienia, można tłumaczyć jedynie brakiem słońca? Violetta Nowacka, psycholożka, coach, terapeutka holistyczna, założycielka poradni SELF Przyjazne Terapie uważa, że nie. – Według mnie niedostatek światła słonecznego u większości osób jest jedynie wyzwalaczem objawów depresyjnych, a nie przyczyną samą w sobie – mówi. – Problem jest znacznie bardziej złożony, a zrzucanie wszystkiego wyłącznie na karb panujących ciemności to duże uproszczenie. Jeśli spojrzymy na niego holistycznie, w szerszym kontekście, prawdopodobnie okaże się, że czynników wpływających na złe samopoczucie jest znacznie więcej. Dlatego duża grupa osób dotkniętych SAD w rzeczywistości cierpi na depresję kliniczną lub znajduje się w grupie osób zagrożonych jej rozwinięciem.
Nie lekceważ objawów
Wiele osób, które borykają się z depresją sezonową, często traktuje brak słońca jako główną przyczynę swojego stanu. - Tymczasem depresja ma wiele wymiarów – mówi psycholożka. - Może być związana z emocjami, traumami z przeszłości, stylem życia czy relacjami z innymi. Dlatego takie holistyczne podejście jest kluczowe w zrozumieniu, dlaczego niektórzy mogą czuć się gorzej w określonych porach roku.
Czytaj więcej
Depresja jest powszechnym zaburzeniem psychicznym, na które według szacunków WHO cierpi około 280 mln ludzi na świecie. Choroba ta jest wynikiem interakcji wielu różnych czynników. W najnowszym badaniu naukowcy odkryli kolejne, do tej pory nieznane.
Ważne jest, aby nie lekceważyć swoich odczuć i nie czekać, aż problem sam zniknie wraz z wiosną. Bo może nie zniknąć…