W ramach raportu o szczęściu na świecie (oryg. „The World Happiness Report”) powstającego corocznie we współpracy z firmą Gallup, Oxford Wellbeing Reserach Centre i zespołu na rzecz Rozwiązań Zrównoważonego Rozwoju działającego przy ONZ, sprawdzany jest poziom zadowolenia z życia przedstawicieli poszczególnych krajów świata. W poprzednich latach analizowano między innymi poczucie szczęścia w zależności od wieku uczestników. W tegorocznej edycji sprawdzano, jak akty dobroczynności oraz niesienie pomocy innym wpływają na ludzkie samopoczucie i wewnętrzny komfort. Wśród aktów dobroczynności wyróżniono trzy kategorie: darowizny finansowe, wolontariat i wyświadczenie drobnej przysługi dla nieznajomej osoby.
Autorzy badania podkreślają, że rekordowa za sprawą pandemii Covid-19 chęć udzielania pomocy innym, w postpandemicznej rzeczywistości nieco przygasa, nadal plasując się jednak na poziomie o 10 proc. wyższym w porównaniu z latami 2017-2019. Wśród 147 krajów świata poddanych analizie badacze otrzymują średnio około 1000 odpowiedzi na rozsyłane mailowo ankiety od reprezentantów poszczególnych części świata. Pozyskane wyniki pozwoliły ustalić, że wśród krajów, których mieszkańcy wykazują najwyższy poziom gotowości do pomagania innym, plasują się kolejno Finlandia, Dania, Islandia, Szwecja i Holandia. Ranking zamykają Zimbabwe, Malawi, Liban, Sierra Leone i Afganistan. Dla porównania, Polska uplasowała się na 26. miejscu, wyprzedzając w rankingu między innymi Francję, Włochy czy Portugalię, zajmujące odpowiednio 33., 40. i 60. miejsce w zestawieniu. Według prof. Pawła Boskiego, gotowość do pomagania jest kulturowo uwarunkowana, a Polska znajduje się wysoko na wymiarze humanizmu. Niezależnie jednak od szerokości geograficznej i możliwości oferowania pomocy innym ludziom, wykonanie takiego gestu stanowi istotny czynnik wpływający na samopoczucie obdarowującego. – Hojność i akty pomocy innym sprawiają więcej radości niż otrzymanie podwyżki – podkreśla cytowana przez CNN współautorka badania Ilana Ron-Levey, dyrektor zarządzająca firmy Gallup.
Czytaj więcej
Badanie wykazało, że poczucie szczęścia wzrasta wraz z możliwością udzielania pomocy innym osobom...
Jakie czynniki motywują ludzi do udzielania pomocy innym i czy istnieją okoliczności, w których takie działania nie są mile widziane przez osoby, którym oferuje się wsparcie? W jakich sytuacjach podjęcie pomocy poprzedzone jest staranną kalkulacją i następuje tylko wtedy, gdy wynik analizy okazuje się dla pomagającego korzystny? Zagadnienia te przybliża dr hab. Joanną Różycką-Tran, profesor Uniwersytetu Gdańskiego, przewodniczącą Sekcji Psychologii Międzykulturowej Polskiego Stowarzyszenia Psychologii Społecznej.
Działania na rzecz innych uruchamiają w mózgu mechanizmy nagrody
Jak zauważa rozmówczyni, w czasach rosnącego indywidualizmu i napięć społecznych, pytanie o sens altruizmu powraca z nową siłą. – Czy warto być dobrym, nawet jeśli nikt nie patrzy? Psychologia ma na to coraz więcej odpowiedzi i pokazuje, że akt dobroczynności wpływa nie tylko na beneficjentów, ale również na darczyńców, kształtując ich tożsamość i poczucie moralności. Jednym z podstawowych twierdzeń w psychologii społecznej jest to, że człowiek jest istotą ultra społeczną. Ewolucyjnie zostaliśmy ukształtowani do współdziałania, ponieważ dzięki temu przeżyliśmy jako gatunek. Aktualnie tworzymy szerokie sieci społeczne, dzięki którym realizujemy szereg naszych potrzeb i interesów. Artykuł pt. „Vitamin S: Why Social Contact is Important for Mental Health” („Witamina S: Dlaczego kontakt Społeczny jest ważny dla zdrowia psychicznego”) autorstwa Lindsay McCunn (2021) porusza temat znaczenia kontaktów społecznych dla zdrowia psychicznego. Autorka podkreśla, że relacje społeczne nawiązywane nawet z osobami na ulicy, odgrywają kluczową rolę w dobrostanie psychicznym, porównując je do „witaminy S”, niezbędnego składnika zdrowego życia, które skutkuje redukcją stresu, poprawą nastroju i zwiększonym poczucie przynależności. Co ciekawe, inne badania wykazały, że szeroka sieć społeczna korzystnie wpływa na zdrowie i dłuższe życie. Brak kontaktów społecznych z kolei powoduje depresję, niepokój i spadek jakości życia – wymienia dr hab. Joanna Różycka-Tran.