Na początku przyjrzyjmy się, co w nim mamy. Gdzie są dane pliki, który program krzyczy, że nie ma miejsca. Warto zastanowić się, jak zorganizować linki i zakładki, jak pogrupować pliki, jak wymusić na systemie operacyjnym, żeby zawsze pytał, w którym miejscu zapisać dany plik i dzięki temu zredukować ilość klików, które poświęcimy na jego przyporządkowanie. Ważne jest niepomnażanie chaosu, sprawienie, by wszystko trafiało w miejsce docelowe. Jeśli stworzymy odpowiednie miejsca, przestrzeń zacznie się oczyszczać. Ze starych danych wyciągajmy do nowej struktury tylko to, czego najbardziej potrzebujemy. Całą resztę zostawmy w spokoju. Naprawdę nie trzeba do tego jakichś skomplikowanych informatycznych systemów, a jedynie proste rozwiązania, które raz wdrożone będą długo służyć. Ważne jest też to, żeby cały system ułożyć pod siebie. Jeśli dasz mi swój komputer do uporządkowania, nic ci to nie da, bo nadal nie będziesz wiedziała, gdzie co jest. Nikt nie zna twojej firmy jak ty. Odpowiednio ułożone linki, foldery czy hasła mają odzwierciedlać twój sposób widzenia firmy.
Naszą największą stajnią Augiasza bywa pulpit. Na jego uporządkowanie też masz sposób.
Na pulpicie zdarzają się foldery typu: "pulpit 2023", "pulpit 2024", "inne", w których jest wszystko i nic. A przecież to miejsce, na które patrzymy, gdy tylko zaczynamy pracę i dlatego warto o nie zadbać. Pliki można umieścić w różnych miejscach na dysku czy w chmurze. Opowiadam się za tym, żeby na pulpicie było jak najmniej elementów: skróty do głównych folderów i programów, z których korzystamy, ale pamiętając, że możemy je też przypiąć na pasku dolnym i niekoniecznie muszą być na froncie. Co jakiś czas organizuję bezpłatne warsztaty "Ogarnij swój pulpit", podczas których z lekkością i sprytem żegnamy zagracone pulpity. Przez 1,5 godziny daję uczestnikom przestrzeń na przemyślenie sobie, w jakie główne grupy mogą przypisać pliki firmowe, doradzam ułożenie firmy w 5 folderach, stworzenie jednego folderu na pliki prywatne oraz przeniesienie starych plików w inne miejsce. I co najważniejsze – podpowiadam, jak to utrzymać. Już samo to daje ogromną ulgę. Pokazuje też potrzebę walki z natłokiem. Pulpit jest wyrazem dążenia do minimalizmu, tego, żeby ciągle czegoś nie szukać, żeby nas nie przebodźcowywał. Mimo że to mały krok, może dać dużo przestrzeni na nowe.
Gdybym cię poprosiła o wymienienie kilku podstawowych programów, które pomagają w uporządkowaniu komputera, które z nich byś poleciła?
Bardzo niedoceniana przez nas, choć każdy ją ma, jest przeglądarka. Korzystamy z niej, ale często w sposób nieświadomy. Na przykład używamy innej w laptopie, a innej w telefonie, przez co mamy rozproszone zakładki. Osobiście poleciłabym Google Chrome, bo dobrze sprawdza się i na PC i na Macu, bezproblemowo się łączy z kontem Google, a rozszerzenia, które można w niej zainstalować dają duże możliwości. Na warsztatach uczę, jak spiąć firmę w jeden supersystem, tak, by technologia stała się wirtualnym asystentem. Aplikacja Nozbe do zarządzania zadaniami, projektami i zespołem, Evernote do zbierania notatek i inspiracji, a to wszystko wsparte kalendarzem Google'a. Uczulam jednak, że wybór odpowiednich aplikacji jest ważny, ale jeszcze ważniejsze jest to, żeby dostosować je do siebie i swojego biznesu. Są wtórne do strategicznego myślenia, czyli tego, co chcemy dzięki tym aplikacjom uzyskać. Od tego trzeba zacząć, a nie od ściągania wszystkiego, co się nigdy nie przyda.