Kosiarki zamiast kombajnów. Nowe podejście do AI w Polsce według Ministerstwa Cyfryzacji

Polska rozwija mniejsze, wyspecjalizowane modele AI dostosowane do lokalnych potrzeb. O suwerenności technologicznej, odpowiedzialności i edukacji cyfrowej opowiada Pamela Krzypkowska, dyrektorka Departamentu Badań i Innowacji w Ministerstwie Cyfryzacji.

Publikacja: 13.06.2025 12:06

Pamela Krzypkowska: Bardzo ważne jest wprowadzanie AI do administracji publicznej w sposób, który ją

Pamela Krzypkowska: Bardzo ważne jest wprowadzanie AI do administracji publicznej w sposób, który ją optymalizuje i automatyzuje, ale nie odbierze ludziom decyzyjności i zapewni transparentność.

Foto: Piotr Waniork

Co jest dla pani największą inspiracją w pracy z AI i technologiami cyfrowymi?

Pamela Krzypkowska: AI jest ciekawe, bo łączy dwie pozornie odległe dziedziny: z jednej strony technologię, a z drugiej strony element ludzki, ponieważ celem AI jest stworzenie inteligencji, czegoś, co potencjalnie może być świadome lub przynajmniej podobne do nas. To połączenie sprawia też, że wykracza ono poza stereotypowy podział na nauki ścisłe i humanistyczne. Mnie zawsze interesowały oba te obszary, a sztuczna inteligencja doskonale je łączy.

Który mit na temat sztucznej inteligencji, utrwalony w społeczeństwie, chciałaby pani najbardziej obalić?

Po pierwsze, warto obalić powszechne przekonanie, że sztuczna inteligencja to wyłącznie duże modele językowe. Brakuje szerszego spojrzenia i zrozumienia, że AI to również technologie wspierające diagnostykę medyczną czy prostsze rozwiązania automatyzacyjne wykorzystywane w administracji publicznej. To uproszczenie jest szkodliwe dla całej dziedziny, bo sprowadza dyskusję o AI do rozmowy o jednym wielkim modelu, którego działania są trudne do wyjaśnienia, nawet z naukowego punktu widzenia. Dlatego warto pokazywać, że istnieje inny świat sztucznej inteligencji, może mniej interaktywny niż modele językowe, ale za to czasem bardziej użyteczny i dobrze przetestowany.

Myślę, że jednym z najbardziej szkodliwych mitów dotyczących sztucznej inteligencji jest przekonanie, że AI jest „jak my”, to znaczy działa jak człowiek, myśli jak człowiek, a więc można jej w pełni ufać. W efekcie wielu użytkowników korzysta z AI, nie weryfikując informacji. Na drugim końcu spektrum mamy osoby, które całkowicie odrzucają AI, bo obawiają się tej technologii. To tworzy pewnego rodzaju społeczny rozdźwięk: z jednej strony mamy entuzjastów, którzy idealizują AI, a z drugiej ludzi zupełnie wyłączonych z tej rozmowy. Warto szukać tu złotego środka – docenić potencjał i wartość AI, ale jednocześnie korzystać z tej technologii świadomie, weryfikując informacje i zachowując krytyczne myślenie.

Co mogłaby pani powiedzieć właśnie tym osobom, które obawiają się nowych technologii i nie chcą z nich korzystać?

Myślę, że najważniejsze jest pamiętanie o tym, że to jest tylko technologia. Strach przed korzystaniem z niej często wynika z braku wiedzy i niezrozumienia. Rozumiem te obawy, bo nie każdy może lub chce być ekspertem i znać szczegóły działania tych modeli. Warto jednak poznać podstawy. Zrozumieć, że model to algorytm, który uczy się na danych. Dzięki temu łatwiej jest pojąć, do czego można go wykorzystać.

Ta technologia może w wielu obszarach naprawdę pomóc, ale musimy równocześnie rozwijać w sobie umiejętność myślenia krytycznego. Co więcej, systemy oparte na AI powinny być projektowane tak, by wręcz wymuszały taką postawę. Ludzki mózg jest z natury „leniwy” -chcemy optymalizować swoją pracę i często, gdy coś na pierwszy rzut oka wydaje się poprawne, nie mamy skłonności, by to dokładniej sprawdzać. Dobrym przykładem jest praktyka stosowana w firmach, czyli testy phishingowe. Pracodawca wysyła pracownikom fałszywego maila phishingowego, by sprawdzić, ile osób się na niego złapie. Ci, którzy klikną, muszą przejść szkolenie. To świetny sposób, by przeciwdziałać zbyt dużemu zaufaniu do systemów i uniknąć sytuacji, w której „zasypiamy za kierownicą” i przestajemy kwestionować to, co dostajemy.

Czytaj więcej

Sztuczna inteligencja wspiera diagnostykę raka piersi, ale lekarz wciąż ma ostatnie słowo

Jakie są obecnie najważniejsze priorytety Polski w obszarze sztucznej inteligencji?

Bardzo ważne jest wprowadzanie AI do administracji publicznej w sposób, który ją optymalizuje i automatyzuje, ale nie odbierze ludziom decyzyjności i zapewni transparentność. Urzędnik powinien rozumieć, dlaczego model podjął konkretną decyzję i odpowiedzialność za nią musi nadal spoczywać po stronie człowieka. Administracja musi być nowoczesna, dlatego priorytetem jest jej cyfrowa transformacja.

Z drugiej strony według Eurostatu tylko 5,9% polskich przedsiębiorstw korzysta z AI, co stawia nas na drugiej pozycji od końca w UE. To można zmienić. Badanie Ministerstwa Rozwoju pokazało, że przedsiębiorcy często nie wdrażają nowych technologii z powodów finansowych, ale także dlatego, że nie widzą sensu ich stosowania. Dlatego ważne jest pokazywanie im realnych korzyści AI i przykładowych wdrożeń. Kluczowa jest też cyfrowa suwerenność – tworzenie własnych narzędzi, które odpowiadają naszym wartościom i pozwalają zatrzymać talenty w kraju. Jeśli młodzi ludzie zobaczą ciekawe projekty, które dają im szansę na udział w tworzeniu polskiego AI, chętniej pozostaną w kraju zamiast wyjeżdżać za granicę.

Jakie są według pani największe wyzwania we wdrażaniu sztucznej inteligencji w administracji publicznej?

Duże wyzwanie stanowi kwestia decyzyjności w administracji. Urzędnicy obawiają się, że nie będą rozumieć decyzji AI i to zwiększy prawdopodobieństwo błędu. Dlatego ważne jest budowanie ich świadomości – w zeszłym roku rozpoczęliśmy szkolenia wyjaśniające podstawy AI i sposób wykorzystania tej technologii, które cieszą się dużym zainteresowaniem.

To jednak nie tylko kwestia ludzi, ale także mocy obliczeniowej potrzebnej do tworzenia tego typu narzędzi. Dlatego teraz skupiamy się na wsparciu administracji w wdrażaniu AI. W tym roku tworzymy i wdrażamy AI-asystenta w Ministerstwie Cyfryzacji, którego wkrótce planujemy udostępnić innym urzędom.

Jakie światowe trendy w AI mają największe znaczenie dla Polski i w jaki sposób potrafimy dostosować do własnych potrzeb?

Staramy się wykorzystywać sztuczną inteligencję w sposób świadomy i dostosowany do naszych potrzeb, m.in. poprzez optymalizację i tworzenie mniejszych modeli językowych, takich jak PLLuM czy Bielik.

Duże modele są energochłonne i kosztowne – można je porównać do kombajnów. My natomiast rozwijamy „kosiarki”, wyspecjalizowane modele, które lepiej sprawdzają się w konkretnych zastosowaniach, np. w języku polskim czy w administracji publicznej. To coś, co potrafimy robić na poziomie co najmniej europejskim, jak nie światowym.

Gdyby mogła pani dziś „zresetować” jeden obszar polityki technologicznej Polski, co by to było?

Może nie chodzi o całkowity „reset”, ale obecnie ważne jest, by zwrócić większą uwagę na kwestię suwerenności technologicznej, zwłaszcza rezydencji danych. Korzystamy codziennie z wielu narzędzi dostarczanych przez różne firmy, często nie zastanawiając się, jakie wartości i algorytmy za nimi stoją. Dopiero niedawno zaczęliśmy zwracać uwagę, komu udostępniamy swoje dane. Nie chodzi o całkowite odrzucenie tych rozwiązań, ale o większą świadomość. Myślę, że jako społeczeństwo i państwo musimy mocno postawić na budowanie własnej suwerenności technologicznej.

Jak można byłoby osiągnąć taką suwerenność technologiczną?

Czytaj więcej

Decyzje finansowe w asyście AI? Kobiety widzą to inaczej niż mężczyźni

Stworzenie takich modeli jak Bielik czy PLLuM to pierwszy krok, ale kluczowe, by ludzie wiedzieli, że mogą z nich korzystać. Staramy się popularyzować te modele w świadomości społecznej, ale nie oszukujmy się – sama technologia nic nie znaczy, jeśli nikt z niej nie korzysta.

Trzeba świadomie wybierać polskie rozwiązania tam, gdzie to możliwe, a państwo powinno je promować, zwłaszcza wśród firm i administracji. Ta świadomość to nie tylko przekonanie, że polskie technologie są dobre, tylko dlatego że są polskie, ale że są naprawdę wartościowe i konkurencyjne na światowym rynku. Musimy też bardziej uwierzyć w siebie i nasze możliwości.

Czy pani zdaniem Polska realnie uczestniczy w międzynarodowej rywalizacji o pozycję lidera w rozwoju sztucznej inteligencji?

Pytanie, co jest naszym celem. Z perspektywy Ministerstwa Cyfryzacji jest nim to, aby cyfrowe rozwiązania realnie poprawiały życie obywateli. Polska wypada tutaj dobrze na tle Europy – przykładem jest aplikacja mObywatel czy wirtualny asystent, którego teraz tam wdrażamy, który pomoże np. w sprawach takich jak szybkie znalezienie informacji o tym jak złożyć wniosek o paszport czy wyrobić dowód.

Sztuczna inteligencja coraz bardziej wkracza do administracji publicznej i na tym powinniśmy się skupić. Nie mamy może jeszcze wielu unicornów w AI, ale mamy sprawne państwo, które powinno efektywnie korzystać z AI.

Czy Polska ma szansę dogonić kraje przodujące w tworzeniu startupów AI?

Mamy dużą szansę w niszach technologicznych, takich jak małe modele językowe czy branża HPC, gdzie Polska ma świetnych specjalistów. Branże takie jak medtech czy fintech intensywnie się cyfryzują, co stwarza dobre warunki do rozwoju. Warto też pamiętać, że aby startupy mogły się rozwijać, potrzebni są klienci gotowi korzystać z ich rozwiązań. To oznacza, że oprócz tworzenia technologii, ważne jest także budowanie rynku, który te innowacje przyjmie.

Kiedy myśli pani o „odpowiedzialnej sztucznej inteligencji” – jakie pierwsze słowo przychodzi na myśl?

Transparentność. W dyskusji o coraz większych i bardziej zaawansowanych modelach nie możemy zapominać, że czasem jest lepiej stworzyć mniejsze, ale bardziej transparentne modele. Człowiek musi rozumieć, dlaczego model podjął konkretną decyzję, by móc wykryć i poprawić ewentualne błędy. Szczególnie w sektorze publicznym transparentność decyzji AI musi być priorytetem.

Gdzie widzi Pani granicę w wykorzystaniu AI?

Możemy odnieść się do AI Act i wartości, które w nim zawarto, jak np. zakaz social scoringu - czyli oceniania kogoś na podstawie np. przejścia na czerwonym świetle, co mogłoby wpływać na szanse zatrudnienia. Ja osobiście chciałabym, aby pracodawca nie oceniał wyłącznie umiejętności technicznych, lecz dawał szansę kandydatom, którzy mogą nie mieć wszystkich kwalifikacji, ale świetnie wpasują się w zespół.

A gdzie jest ta granica, jeśli chodzi o administrację publiczną?

Administracja publiczna ponosi większą odpowiedzialność społeczną, podejmując decyzje dotyczące zdrowia i życia ludzi. Dlatego ważne jest, by każda technologia była dokładnie przetestowana przed wdrożeniem. Biznes działa szybko i elastycznie, ale w sektorze publicznym, ze względu na odpowiedzialność wobec społeczeństwa, musimy zachować szczególną ostrożność przy wprowadzaniu nowych rozwiązań.

Biorąc pod uwagę pani doświadczenie w biznesie, jakie dobre praktyki z pracy w Microsoft sprawdzają się w administracji publicznej?

Dużo mówi się ze administracja to zupełnie co innego niż biznes, jednak dla mnie to wciąż jest zarządzanie organizacją czy zespołem, więc wiele dobrych praktyk można tam zastosować. Ważne jest budowanie kultury, w której bez obaw testujemy nowe pomysły, często najpierw wewnętrznie ze względu na odpowiedzialność.

Czytaj więcej

Kobiety i mężczyźni w Polsce inaczej widzą zagrożenia cyberatakiem. Ekspert ostrzega

Niestety w administracji nadal boimy się podejmować decyzje z powodu ostrożności, która jednak nie powinna nas ograniczać, lecz koncentrować się przede wszystkim na wrażliwych obszarach, takich jak budżet czy sprawy obywateli. Dlatego w moim zespole staram się promować swobodę w generowaniu pomysłów, nawet jeśli nie wszystkie od razu zostaną wdrożone, bo to otwiera głowy i pozwala dostrzegać nowe możliwości.

Co byłoby pani wymarzonym projektem do wdrożenia na styku AI, państwa i obywatela?

Chciałabym przeprowadzić dużą kampanię społeczną, która w przystępny sposób wyjaśniałaby, czym jest sztuczna inteligencja i jaki ma wpływ na codzienne życie ludzi. Marzy mi się również zoptymalizowane i szerokie wdrożenie AI w administracji, dzięki któremu powstaną proste, gotowe do użycia produkty, które inne instytucje mogłyby łatwo wprowadzić. Byłoby to ogromnym sukcesem.

Jak szerokie ma być to wdrożenie, powinno objąć wszystkie ministerstwa?

Najlepiej, żeby wdrożyły to nawet wszystkie samorządy.

Źródła:
https://www.gov.pl/web/rozwoj-technologia/transformacja-cyfrowa
https://ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.phptitle=Use_of_artificial_intelligence_in_enterprises

Pamela Krzypkowska

Specjalistka w dziedzinie cyfryzacji, z bogatym doświadczeniem w zakresie sztucznej inteligencji i nowych technologii. Obecnie pełni funkcję Dyrektorki Departamentu Badań i Innowacji w Ministerstwie Cyfryzacji. Kieruje tam strategią odpowiedzialnej cyfryzacji Polski w erze AI. Wcześniej pracowała jako AI Cloud Solution Architect w firmie Microsoft, gdzie była odpowiedzialna za prowadzenie flagowych projektów z zakresu sztucznej inteligencji dla największych klientów w Polsce. Jej praca w Microsoft obejmowała szeroki zakres działań, od MLOps (zarządzanie cyklem życia modeli AI) po rozwój i implementację modeli, oraz pracę z modelami generatywnymi. Oprócz pracy zawodowej, jest aktywnie zaangażowana w działalność edukacyjną. Wykłada na Akademii Leona Koźmińskiego oraz Politechnice Warszawskiej.

Co jest dla pani największą inspiracją w pracy z AI i technologiami cyfrowymi?

Pamela Krzypkowska: AI jest ciekawe, bo łączy dwie pozornie odległe dziedziny: z jednej strony technologię, a z drugiej strony element ludzki, ponieważ celem AI jest stworzenie inteligencji, czegoś, co potencjalnie może być świadome lub przynajmniej podobne do nas. To połączenie sprawia też, że wykracza ono poza stereotypowy podział na nauki ścisłe i humanistyczne. Mnie zawsze interesowały oba te obszary, a sztuczna inteligencja doskonale je łączy.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rozwój
Women in Tech Summit 2025 rusza 4 czerwca. Co ciekawego czeka na odwiedzających?
Rozwój
Certyfikat nie wystarcza? Oto, jak pracodawcy sprawdzają dziś znajomość języka obcego
Rozwój
„Właściwie dobrana praca przywraca energię nawet po ciężkim dniu”. Oto, jak ją znaleźć
Rozwój
Kobiety rzadziej niż mężczyźni korzystają z AI. Jak to wpłynie na ich rozwój i działanie firm?
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Rozwój
NATO ogłasza konkurs tylko dla kobiet. Kto powinien rozważyć udział?