Dziennik „Le Parisien” sugeruje, że gwiazdą gigantycznego spektaklu reżyserowanego przez Thomasa Jolly będzie Celine Dion. Telewizja RTL podaje, że wczoraj rano prywatny odrzutowiec kanadyjskiej piosenkarki, którym przyleciała z Los Angeles, wylądował na lotnisku Le Bourget. Gwiazda po przylocie udała się do luksusowego hotelu w centrum miasta, by przygotowywać się do piątkowego występu. W Paryżu fani wypatrzyli również Lady Gagę.
Nieoficjalne źródła podają, że Celine Dion wykona „L’Hymne à l’amour” (tłum. hymn miłości) z repertuaru Édith Piaf, ale cała reszta pozostaje owiana tajemnicą. Nie będzie to jej debiut na imprezie tej rangi. 19 lipca 1996 roku wystąpiła na Centennial Olympic Stadium podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Atlancie. Przed delegacjami z całego świata wykonała „The Power of the Dream”, piosenkę napisaną i wyprodukowaną specjalnie na tę okazję.
Czytaj więcej
Mój głos jest moim dyrygentem, decyduje o moim życiu – mówi w filmie dokumentalnym o sobie samej...
Jeśli potwierdzą się wszystkie doniesienia, Celine Dion wystąpi dla publiczności po raz pierwszy od czterech lat, kiedy to zmuszona była odwołać światową trasę koncertową. Artystka dotknięta jest zespołem sztywnego człowieka, czyli Moerscha-Woltmanna. Osoby z tą przypadłością doświadczają sztywności tułowia i kończyn, a także silnych skurczów mięśni, które mogą powodować upadki. Skurcze występują losowo, bywają też wywoływane przez określone bodźce, w tym głośne dźwięki, dotyk i stres emocjonalny.
Szczegółowo o radzeniu sobie z chorobą Celine opowiedziała w filmie dokumentalnym „I’m Celine Dion”, który miał premierę w czerwcu na platformie Prime Video. Wyznała w nim, że miewała skurcze tak silne, że łamały jej żebra. Ale zapewniła też, że się nie poddaje i codziennie ćwiczy oraz poddaje się terapii, by robić to, co kocha najbardziej: występować na scenie.