Elastyczny model żywienia
Dietetyczka zwraca uwagę, że założeniem diety nie jest rewolucja żywieniowa, a raczej wprowadzanie stopniowych modyfikacji w sposobie komponowania posiłków. – Twórcy podkreślają, że preferowany model powinien być elastyczny i że w każdym zakątku świata będzie wyglądał trochę inaczej. Dieta opiera się głównie, ale nie wyłącznie, na produktach pochodzenia roślinnego. Połowę przykładowego talerza w tej diecie powinny stanowić warzywa i owoce, nie powinno na nim zabraknąć pełnoziarnistych produktów zbożowych, nasion roślin strączkowych, orzechów i zdrowych tłuszczów roślinnych. Dieta zakłada umiarkowane spożycie produktów mlecznych, ryb, jaj i drobiu. Według jej twórców należy znacząco ograniczyć spożycie czerwonego mięsa i produktów wysokoprzetworzonych, w tym wędlin, cukru i słodyczy. Niezwykle ważna w diecie planetarnej jest również odpowiednia podaż energii. Dla wielu osób oznaczać to będzie zmniejszenie kaloryczności diety w celu utrzymania prawidłowej masy ciała. Duży nacisk położony jest także na zmniejszenie ilości marnowanej żywności – zastrzega dr Kręgielska-Narożna.
Wprawdzie podobieństwo takiego modelu żywienia do popularnej diety śródziemnomorskiej jest widoczne, to jednak specjaliści zwracają uwagę na pewne różnice między dwoma systemami. – Na pierwszy rzut oka widać, że model diety planetarnej ma wiele wspólnego z najlepiej przebadaną i uważaną obecnie za „najzdrowszą dietę świata” dietą śródziemnomorską. W wielu aspektach są one zbieżne. Bazują głównie, ale nie jedynie, na produktach pochodzenia roślinnego oraz produktach niskoprzetworzonych. Dieta planetarna wskazuje jednak, że produkty żywnościowe, które stosujemy, mogą się różnić w zależności od miejsca, w którym żyjemy. Jednym z ważnych założeń diety planetarnej jest bowiem sezonowość i lokalność. Dla nas, w Polsce oznacza to np. że zamiast oliwy z oliwek z powodzeniem możemy stosować olej lniany czy nierafinownay rzepakowy, zamiast bazylii i kolendry – koperek i pietruszkę, zamiast owoców egzotycznych – jabłka, gruszki i owoce jagodowe. Po prostu to, co rośnie lub ewentualnie zostało wyhodowane blisko i jest dostępne. W modelu diety planetarnej nie ma restrykcyjnych i stałych wykluczeń, co oznacza na przykład, że jeśli tradycyjnie spożywamy na święta czy urodziny kiełbasę białą lub pieczeń, to nadal możemy ją okazjonalnie jeść. Liczy się to, co robimy na co dzień na przykład ograniczając spożycie mięsa do jednego dnia w tygodniu. Ten aspekt diety wskazuje, że właściwie każdy z nas jest ją w stanie zastosować – wyjaśnia dietetyczka.
Dieta dla każdego
Choć racja pokarmowa w diecie planetarnej, opracowana dla typowego, dorosłego konsumenta, zakłada spożycie 2500 kcal na dzień, to jednak dobór składników powinien być indywidualnie dostosowany do potrzeb danej osoby. – Twórcy modelu podkreślają, że zarówno kaloryczność jak i rozkład makro i mikroskładników należy dostosować do wieku, płci, aktywności fizycznej i stanu zdrowia. W odniesieniu do stosowania ogólnych założeń diety, trudno wymienić konkretne przeciwwskazania. Dieta z powodzeniem może być stosowana u dorosłych i dzieci w różnych sytuacjach społecznych i klinicznych. Jako że najważniejszą zasadą żywienia jest indywidualizacja, konkretne zalecenia bazujące na założeniach planetarnych, powinny uwzględniać modyfikacje związane ze stanem zdrowia. W zakresie ilościowym i jakościowym dieta będzie wyglądała nieco inaczej u osoby chorującej na otyłość i cukrzycę typu 2 niż u osoby zdrowej lub chorującej np. na choroby układu pokarmowego. Warto tu nadmienić, że w przypadku występowania chorób i zaburzeń należy omówić wprowadzanie zmian w żywieniu z dietetykiem – rekomenduje dr Kręgielska-Narożna.
Choć korzyści wynikające z modyfikacji codziennego menu w oparciu o założenia diety planetarnej są nieocenione, warto zwrócić uwagę również na pewne jej ograniczenia. – Badań na temat planetarnego modelu żywienia stale przybywa. Uważa się, że poza korzyściami środowiskowymi, dieta planetarna może przyczynić się do profilaktyki takich chorób i zaburzeń jak otyłość, zaburzenia lipidowe, miażdżyca, nadciśnienie tętnicze, cukrzyca typu 2, choroby serca i naczyń czy nawet niektóre nowotwory. Na podstawie analizy badań dotyczących diety śródziemnomorskiej możemy również domniemywać, że dieta planetarna będzie korzystnie wpływała na płodność, zarówno u kobiet jak i mężczyzn. Spożywanie dużej ilości warzyw i owoców, ograniczenie mięsa czerwonego i przetworzonego, cukru oraz odpowiednia podaż energii jest także związane ze zmniejszeniem stanu zapalnego, który towarzyszy różnym chorobom o podłożu autoimmunologicznym i zapalnym. Pewnym wyzwaniem w stosowaniu tego modelu żywienia u niektórych osób może okazać się nieadekwatna do zapotrzebowania podaż m. in. żelaza, witaminy B12, białka czy błonnika. Jednak przy prawidłowej konstrukcji diety lub jej ewentualnych modyfikacjach, najlepiej w konsultacji z dietetykiem lub lekarzem, może być ona z powodzeniem stosowana u większości z nas – zaznacza dr Kręgielska-Narożna.
Niezależnie od indywidualnych preferencji smakowych czy aktualnego stanu zdrowia, warto rozważyć taki model żywienia, który pozwoli nie tylko zadbać o dobre samopoczucie, ale i sprawić, że spożywane produkty nie zaszkodzą planecie. Łatwa dostępność składników oraz ich różnorodność – również kolorystyczna – mogą posłużyć jako dodatkowe argumenty przemawiające za zastosowaniem diety planetarnej. A co najważniejsze, decyzji nie trzeba podejmować gwałtownie, tylko stopniowo wprowadzać lekkie modyfikacje do własnego planu żywieniowego. Najbliższe tygodnie mogą być ku temu świetną okazją, ponieważ nasycone kolorami stragany warzywno-owocowe zachęcają do sięgania po soczyste truskawki czy maliny, a niekoniecznie imitujące ich smak przekąski w plastikowych opakowaniach.