Osoby, których edukacja przypadła na lata 40. minionego wieku nie zawsze miały możliwość zrealizowania swoich ambicji naukowych w zaplanowanym terminie. Wybuch II wojny światowej sprawiał, że nauka schodziła na odległy plan, a przerwana w młodości, zwykle pozostawała w sferze marzeń na długie lata. Zdarza się jednak, że ambitni uczniowie nie dają za wygraną i mimo zaawansowanego wieku pragną symbolicznie domknąć ten ważny rozdział w życiu, brutalnie przerwany w wyniku działań wojennych.
Tak było między innymi w przypadku Eleanor Monninger, która na początku lat 40., rok przed ukończeniem liceum, musiała wspomóc rodzinę po tym, jak jej brat został zaciągnięty do wojska. Szkoły nie ukończyła w terminie, natomiast starania członków jej najbliższej rodziny oraz dyrektora placówki sprawiły, że po kilku dekadach, jako 99-latka, otrzymała zasłużony dyplom. 105-letnia Virginia „Ginnie” Hislop przeszła podobną drogę, po 83 latach zyskując możliwość sfinalizowania swoich naukowych dokonań. Jak do tego doszło i kto towarzyszył jej podczas wyczekiwanej uroczystości?
Czytaj więcej
Edukację nastoletniej Eleanor Monninger przerwała II Wojna Światowa. Marzenie o kontynuacji i pomyślnym zakończeniu nauki zrealizowała po kilku dekadach, jako 99-latka. Jak tego dokonała i kto wspierał ją w podczas wyczekiwanej uroczystości?
Życie rodzinne zamiast kariery naukowej
Virginia Hislop rozpoczęła naukę na Uniwersytecie Stanford w 1936 roku. Na początku lat 40., gdy jej ówczesny chłopak otrzymał powołanie do wojska, zrezygnowała z planów ukończenia studiów, by jeszcze zanim ukochany trafi na front, poślubić go i, śladem innych amerykańskich kobiet w tamtym okresie, wpierać finansowo pozostałą część rodziny, opuszczoną przez zmobilizowanych do walki mężczyzn.
Po zakończeniu wojny małżonkowie przeprowadzili się do Waszyngtonu. Tam na świat przyszło dwoje ich dzieci. Choć niedoszła absolwentka Uniwersytetu Stanford skupiła się głównie na ich wychowaniu, to jednak umiejętności zdobyte przez lata edukacji oraz ambicje związane z chęcią wykonywania zawodu nauczyciela akademickiego, nie poszły na marne. – Nie zajęłam się wprawdzie nauczaniem, ale mam poczucie, że dobrze wykorzystałam zdobyte kwalifikacje, pomagając w organizacji komitetów i doradzając zarządom wielu instytucji – wyznała w jednym z wywiadów w 2018 roku.