Utwór Celine Dion użyty w kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa. Co na to artystka?

Jedna z najsłynniejszych piosenek Celine Dion została wykorzystana w kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa. Jak zareagowała sama zainteresowana oraz jej współpracownicy?

Publikacja: 12.08.2024 11:54

W trakcie tegorocznej kampanii poprzedzającej jesienne wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych,

Celine Dion

W trakcie tegorocznej kampanii poprzedzającej jesienne wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych, utwór Celine Dion zabrzmiał podczas spotkania Donalda Trumpa z wyborcami w Bozeman w stanie Montana.

Foto: PAP

Donald Trump w przeszłości już kilkakrotnie sięgał po utwory znanych wykonawców w trakcie spotkań organizowanych na okoliczność kampanii wyborczych. W 2016 roku ówczesny kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych, witał tłumy zgromadzone na wiecu w Południowej Karolinie w rytm przeboju Adele „Rolling Into Deep”. – Wokalistka nie wyraża zgody na wykorzystywanie jakiegokolwiek utworu z jej repertuaru podczas kampanii politycznych – brzmiał wówczas oficjalny komunikat ze strony rzecznika artystki, Benny’ego Tarantini. Muzycy z zespołu Aerosmith poszli o krok dalej, gdy polityk bez pozwolenia używał utworu „Dream On” podczas spotkań z wyborcami. W piśmie wystosowanym przez prawników frontmana grupy, Stevena Tylera do reprezentanta Partii Republikańskiej podkreślono, że posłużenie się utworem sugeruje, jakoby wokalista popierał kandydaturę Trumpa na prezydenta, co nie jest prawdą.

Również w trakcie tegorocznej kampanii poprzedzającej jesienne wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych, kontrowersyjny dobór repertuaru spotkał się z dezaprobatą ze strony wykonawczyni hitu. Jaki utwór zabrzmiał podczas spotkania Donalda Trumpa z wyborcami w Bozeman w stanie Montana i co w tej kwestii ma do powiedzenia sama artystka oraz jej management?

Wspomnienie „Titanica” i przeboju Celine Dion

– Serio, ta piosenka? – tymi słowami zakończony był wpis zamieszczony na profilu instagramowym Celine Dion po tym, jak okazało się, że Donald Trump sięgnął po jej repertuar podczas swojego spotkania z wyborcami. Zaskoczenie wywołał wybór piosenki, ponieważ z bogatej kolekcji wielokrotnie nagradzanej artystki obecnej na rynku muzycznym od ponad trzech dekad były prezydent USA postawił na pochodzący z 1997 roku utwór ze ścieżki dźwiękowej do filmu „Titanic”, „My Heart Will Go On”.

W oświadczeniu podano, że informacja o wykorzystaniu nagrodzonego między innymi Oscarem oraz czterema statuetkami Grammy utworu w kontekście politycznym dotarła do managementu artystki dzień po rzeczonym spotkaniu w Bozeman. – Zarówno management Celine Dion oraz reprezentująca ją wytwórnia płytowa Sony Music Entertainment Canada Inc. zostali poinformowani o nieautoryzowanym użyciu video, nagrania, występu muzycznego oraz podobizny artystki wykonującej utwór „My Heart Will Go On” w trakcie kampanii Donalda Trumpa / JD Vance’a w Montanie – napisano.

Czytaj więcej

Céline Dion o powrocie na scenę: podjęłam ogromny wysiłek, by móc wystąpić

Brak autoryzacji

W dalszej części komunikatu wyraźnie podkreślono, że kontrowersyjny wybór utworu nie wiąże się z wyrażeniem przez artystkę poparcia wobec kandydatury Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych. – Takie użycie nie jest autoryzowane, a Celine Dion nie popiera wykorzystania utworu w tych ani podobnych okolicznościach – dodano. Jak podaje BBC, Donald Trump dotychczas nie ustosunkował się do oświadczenia wystosowanego przez artystkę.

56-letnia gwiazda, która w 2022 roku oficjalnie poinformowała fanów o zmaganiach z chorobą zwaną zespołem sztywności uogólnionej, pod koniec minionego miesiąca po raz pierwszy od czterech lat pojawiła się na scenie podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Spektakularne wykonanie utworu „L’Hymne à l’amour” autorstwa Edith Piaf zachwyciło fanów artystki, którzy docenili nie tylko dobór repertuaru, ale i magnetyzujący głos oraz determinację swojej idolki w powrocie na scenę mimo trudności, z jakimi zmaga się od lat. – Żadne słowa nie wyrażą tego, jak bardzo podziwiam twoją walkę o powrót do zdrowia! Królowa stylu, mistrzyni wokalna! – pisano w komentarzach.

Czytaj więcej

Celine Dion zabiera głos w sprawie swojego zdrowia

Poparcie dla sportowców

Artystka z nieskrywanym entuzjazmem dziękowała fanom za słowa wsparcia, a walkę o powrót na scenę udokumentowano w filmie „I am: Celine Dion”, który miał premierę w czerwcu bieżącego roku. – Pracuję bardzo ciężko każdego dnia i przyznaję, że jest to dla mnie prawdziwa walka. Tak bardzo tęsknię za występami, za możliwością spotkania z fanami na żywo – podkreśla w dokumencie.

W poście zamieszczonym po występie w stolicy Francji, Celine Dion nie tylko wyraziła wdzięczność za możliwość wykonania pierwszej od lat piosenki na żywo w tak niepowtarzalnej scenerii, ale też przekazała słowa wsparcia pod adresem sportowców biorących udział w tegorocznych Igrzyskach Olimpijskich. – To czas celebrowania wszystkich walecznych sportowców, którzy wiedzą, czym jest poświęcenie, determinacja, ból i wytrwałość w dążeniu do celu. Powinniście być z siebie dumni, ponieważ pracowaliście tak ciężko, by znaleźć się w tym miejscu – napisała.

O ile to poparcie było wyrażone z pełną stanowczością i do tego opatrzone zdjęciem uśmiechniętej artystki, która o poświęceniu i determinacji w dążeniu do celu wie prawdopodobnie równie wiele co waleczni sportowcy, o tyle praktyki zastosowane przez kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych nie zyskały aprobaty ze strony wokalistki. Czy, wsłuchując się w słowa utworu „Think Twice”, przed kolejnym spotkaniem z wyborcami Donald Trump przemyśli dobór repertuaru dwukrotnie?

Źródła:
https://www.bbc.com/
https://edition.cnn.com/

Styl życia
Seksuolog o pieniądzach w związku: Wymiana rokuje gorzej niż wspólnotowość
Styl życia
Walentynki w wydaniu pokolenia Z. Oto, jak młodzi celebrują święto miłości
SPOŁECZEŃSTWO
Milenialsi wcale nie mają źle. Oto, jak aktualnie wygląda ich sytuacja materialna
SPOŁECZEŃSTWO
Zasada "Żadnych kobiet" oprotestowana. Rozłam w historycznym klubie dżentelmenów
Styl życia
Do pracy z pupilem. Coraz popularniejszy trend opłaca się pracodawcom