Pomnik autorstwa Anto Brennana przedstawiający królową Elżbietę II w towarzystwie księcia Filipa oraz dwojga psów rasy corgi, został odsłonięty w Antrim Castle Gardens w Irlandii Północnej. Najdłużej panującą brytyjską monarchinię zaprezentowano w stroju, w którym zwykle nie była widywana w trakcie oficjalnych uroczystości: zamiast charakterystycznej dla jej wizerunku publicznego garsonki z dobranym do niej kolorystycznie kapeluszem, artysta postawił na spódnicę w kratę, kamizelkę z tym samym wzorem, kalosze oraz nakrycie głowy w postaci chusty przewiązanej z przodu. – Pomnik nie przypomina królowej, choćby dlatego, że zwykle ubierała się inaczej – brzmiał komentarz jednego z internautów pod postem przedstawiającym najnowsze dzieło. – Należy pozbyć się tej rzeźby, ponieważ jej obecność nie służy pielęgnowaniu pamięci o zmarłej królowej; ktokolwiek zgodził się na wystawienie takiego pomnika, powinien sprawdzić swój wzrok, ponieważ to nie jest dobry widok – pisano, zarzucając artyście niewierne odwzorowanie twarzy i sylwetki byłej monarchini.
Opinie mogą się różnić
Tymczasem przedstawiciele lokalnych władz okręgu Antrim i Newtownabbey, którzy zlecili pochodzącemu z Belfastu artyście stworzenie rzeźby dla upamiętnienia królowej Elżbiety II, bronią dzieła, uważając, że zostało ono bardzo pozytywnie ocenione przez odwiedzających, mających okazję obejrzeć je na żywo. – Dzieła sztuki często wywołują dyskusje, a opinie odbiorców mogą różnić się od siebie – przekazano w komentarzu dla CNN. – Jednak w tym wypadku jesteśmy zadowoleni ze sposobu przedstawienia królowej w pozie odzwierciedlającej jej stabilność i elegancję oraz w towarzystwie księcia Filipa i dwojga uroczo zaprezentowanych psów – przekazano w dalszej części komunikatu.
Burmistrz Antrim i Newtownabbey, Neil Kelly, dumnie pozujący u boku pomnika, również nie kryje entuzjazmu związanego z nową ozdobą XVII-wiecznego irlandzkiego ogrodu. – Pomnik już na zawsze będzie nam przypominał o poświęceniu królowej dla swojej roli, jej wytrwałości w pełnieniu obowiązków oraz umiejętności łączenia przedstawicieli różnych pokoleń – wymienia w cytowanej przez „Guardian” wypowiedzi. Wtóruje mu zastępca Paul Dunlop, doceniając zarówno dobór stylizacji byłej monarchini, jak i okoliczności, w których została przedstawiona przez irlandzkiego artystę. – Królowa Elżbieta II ceniła sobie momenty spędzane poza wielkim miastem, na świeżym powietrzu i w otoczeniu ukochanych psów – wymienia.
Czytaj więcej
Pierwszy oficjalny portret króla Karola III wzbudza kontrowersje i nie przypomina tradycyjnych obrazów przedstawiających monarchów. Co o dziele Jonathana Yeo sądzi historyczka sztuki dr Justyna Napiórkowska?