Jak pokolenie Z zmienia rynek motoryzacji? "Zupełnie inna roszczeniowość"

Ostatnie lata obfitują w zmiany na rynku motoryzacyjnym - nie tylko w samochodach jako wytworach techniki i inżynierii, ale również, jeśli chodzi o myślenie o autach. Są one podyktowane trendami kreowanymi przez pokolenie Z. Głos młodych jest jednym z najbardziej wyróżniających się na tle pozostałych generacji.

Publikacja: 29.11.2024 14:43

Część głosów pokolenia Z nie mówi „nie” podróżom samochodem, ale niekoniecznie swoim i nie jako kier

Część głosów pokolenia Z nie mówi „nie” podróżom samochodem, ale niekoniecznie swoim i nie jako kierowca

Foto: Adobe Stock

Pokolenie Z, w odróżnieniu od wszystkich innych wychowanych w „kulturze samochodowej”, odchodzi od przymusu posiadania nie tylko własnego auta, ale również prawa jazdy. Jako przedstawiciel Pokolenia Z i miłośnik motoryzacji początkowo kompletnie nie mogłem się w tym odnaleźć i zrozumieć rówieśników, jednak z biegiem czasu i rozmów temat stawał się o wiele bardziej klarowny.

Dlaczego pokolenie Z rezygnuje z samochodów?

Jeśli bada się sprawę pobieżnie, kwestia rezygnacji z prywatnej mobilności przez Zetki może się wydawać podejrzana. Dlaczego bowiem ludzie, dla których tak ważny jest indywidualizm i wyrażanie siebie, mieliby rezygnować z wolnościowej karty, jaką jest samochód? Przedmiot dający możliwość, by w przeciągu kilku godzin przenieść się na drugi koniec kraju, schronić przed niepogodą czy nawet, przy odrobinie samozaparcia, zamieszkać w nim na dłużej i zwiedzić trochę świata. Coś, co dla naszych rodziców było oczywistością, dla wielu młodych jest zwyczajnie nieatrakcyjne. Odpowiedzi na postawione wyżej pytanie szukać należy w progresywnym nastawieniu pokolenia Z do kwestii środowiskowych, materializmu (w tym kapitalizmu) jak i większej racjonalności w gospodarowaniu budżetem, a także większej otwartości na wszystko, co nowe.

Jeszcze całkiem niedawno byliśmy świadkami świtu mobilności współdzielonej, czyli popularnego carsharingu – usługi polegającej na wynajmie aut na minuty, działającej podobnie do Ubera. Różnica polega na tym, że w aucie nie ma kierowcy, tylko samodzielnie trzeba je poprowadzić. Przy rosnącym w siłę wynajmie aut na minuty część społeczeństwa zaczęła rozumieć, że do funkcjonowania w przestrzeni miejskiej nie jest konieczne posiadanie własnego auta. Większe zakupy? Carsharing. Randka? Carsharing. Obiad u rodziców w dalszej dzielnicy? Carsharing. A na co dzień komunikacja miejska. Tania i względnie efektywna. Jak wskazują badania (np. Kantar „Global Download on Gen Z”, 2021), młodzi ludzie nie upatrują szczególnych korzyści w posiadanych dobrach materialnych, a nierzadko uznają je nawet za dość kłopotliwe. Do prywatnego samochodu trzeba kupić ubezpieczenie i opony, płacić za parkingi miejskie i dbać o serwis. Dla młodych osób, żyjących w rytmie slow, wykonujących wolne lub artystyczne zawody są to czynności drażniące, które dodatkowo pochłaniają znaczną część budżetu. Carsharing i tanie przewozy, jak Uber i Bolt rozwiązują ten problem i są ogólnie niezawodne, nawet gdy spadnie niezapowiedziany śnieg.

Czytaj więcej

Czym jest finansowy sukces? "Zetki" podają kwoty kilka razy wyższe niż inne pokolenia

Przy takim podejściu auto może rzeczywiście być kulą u nogi, bo nawet w przypadku wyjazdu na wakacje można po prostu wypożyczyć samochód w klasycznej wypożyczalni i nie przejmować się jego obsługą, poza uzupełnieniem paliwa w baku. Jedyne, co może martwić w takim nastawieniu, to potencjalne odbieranie sobie wolności w dalszej perspektywie. W czasach wszechobecnych subskrybcji warto zastanowić się, czy posiadanie czegoś na własność nie będzie bezpieczniejszą opcją - choćby bardzo starego i małego pojazdu, ale jednak takiego, który daje pewność, że nikt go nie odbierze.

W grupie raźniej i lepiej, czyli jak Zetki używają samochodów?

Całkiem trafnym argumentem przeciwko posiadaniu prawa jazdy, jak również auta jest ekologia. Część głosów pokolenia Z nie mówi „nie” podróżom samochodem, ale niekoniecznie swoim i nie jako kierowca. Skoro do jednego auta mieści się 5 osób, to w jakim celu 5 aut ma wozić po jednej osobie i zanieczyszczać planetę jeszcze bardziej? Stąd popularność aplikacji typu BlaBlaCar, które funkcjonują na zasadzie kontrolowanego autostopu. BlaBlaCar przeprowadził badanie, na podstawie którego sporządzony został raport „Zero Empty Seats”. Wskazuje on na wyraźną tendencję wśród młodych ludzi do faktycznego wykorzystywania samochodu osobowego jako środka transportu, ale nie jako kierowca a pasażer. Poza ekologią za decyzją na tę formę podróży przemawia ekonomia i wygoda. Podróż autem jest zdecydowanie bardziej komfortowa niż np. autokarem, a kierowcy zwykle pobierają niewielką opłatę w formie „zrzutki” na paliwo.

Pokolenie Z pozbywa się poczucia, że wolność daje tylko posiadanie. Czy słusznie? Trudno stwierdzić, zmiany trwają jeszcze nieco zbyt krótko, a ich efekty będą widoczne dopiero za jakiś czas. To, co można zaobserwować, to zmniejszająca się presja społeczna na wyrobienie prawa jazdy zaraz po 18 urodzinach. Ludzie świadomie wybierają rower albo komunikację miejską - szczególnie w dobrze skomunikowanych, dużych miastach i właśnie ze względu na liczne problemy pojawiające się wraz z nabyciem samochodu.

Czytaj więcej

Pokolenie Z zmienia siłę hasła "Dobre, bo polskie". Oto, czym się kieruje, robiąc zakupy

Pierwszy samochód – ważna sprawa

Tym, co jeszcze wyróżnia pokolenie Z w myśleniu o samochodach, jest wyraźny dualizm w kwestii wyboru pierwszego auta. Rozmawiając z millenialsami, można wyczuć, że gdy oni dochodzili do progu pełnoletności i pojawiały się marzenia o własnym automobilu, sprawa była prosta: byle jaki, byle jeździł. Oczywiście miało to również związek z gorszą sytuacją materialną w Polsce niż dziś, niemniej, roszczeniowość była zupełnie inna. Obecnie zauważyć można napływ trendów z zachodu, bombardujących polską rzeczywistość poprzez social media. Prowadzi to do zjawiska, w którym młodzież często oczekuje bardzo drogiego i nowoczesnego auta jako tego pierwszego, które dostanie od rodziców. Z drugiej strony, dzięki powrotowi mody vintage lat 80 i 90, wyraźnie widoczne są jednostki szukające niedrogich, ale stylowych i dobrze kojarzących się z końcówką ubiegłego wieku aut. Modele takie jak Toyota Celica, Renault Twingo, Saab 900/9-3, czyli auta dość niszowe, jednak ciekawe i atrakcyjne cenowo wracają do łask i często są wyborem młodych adeptów sztuki prowadzenia pojazdu spalinowego.

Jesteśmy zdecydowanie pokoleniem eksperymentów i innowacji, jednak nie w ogólnie przyjętym tego słowa znaczeniu. Szukamy raczej emocji i przeżyć, a nie dóbr materialnych, choć, dzięki kapitałowi zbieranemu od ponad trzech dekad przez naszych dziadków i rodziców możemy niejednokrotnie wykraczać poza standardy posiadania młodego człowieka. Jako Zetki nie chcemy zabezpieczać i stabilizować naszego bytu, a raczej szperamy po świecie, szukając nowych doznań, a nadmiar kapitału bywa uciążliwym bagażem. Jednak z różnych powodów wielu młodych ludzi pozwolić może sobie na auta, które kojarzą się raczej ze służbową propozycją na wysokim szczeblu menedżerskim, a nie czymś, co będzie woziło studenta na zajęcia.

Zatem, chyba należy pozwolić ludziom żyć po swojemu, ale jednak przypominać, że co raz się posiądzie, odebrane (raczej) nie zostanie. Niezależnie, czy to będzie kapitał, umiejętność, czy wiedza.

Pokolenie Z, w odróżnieniu od wszystkich innych wychowanych w „kulturze samochodowej”, odchodzi od przymusu posiadania nie tylko własnego auta, ale również prawa jazdy. Jako przedstawiciel Pokolenia Z i miłośnik motoryzacji początkowo kompletnie nie mogłem się w tym odnaleźć i zrozumieć rówieśników, jednak z biegiem czasu i rozmów temat stawał się o wiele bardziej klarowny.

Dlaczego pokolenie Z rezygnuje z samochodów?

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
SPOŁECZEŃSTWO
Dzień Wolontariusza. Co dziś sprawia, że ludzie chcą pomagać potrzebującym?
SPOŁECZEŃSTWO
Alarmujące dane Eurostatu: rekordowo niska dzietność w UE. Sytuacja Polski niepokoi
SPOŁECZEŃSTWO
Koniec przemocy wobec kobiet na festiwalu Klaasohm. Zakazano kontrowersyjnego zwyczaju
Styl życia
Usunięcie licznika „kciuka w dół” na YouTube przyniosło dużą korzyść kobietom. O co chodzi?
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Biznes
Pada mit o emocjonalnym stylu zarządzania kobiet. Zaskakujące wyniki badania
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska