Ma pani całkiem sporo osiągnięć biznesowych. Proszę o nich opowiedzieć.
Sara Koślińska: Dziękuję. Pracowałam w siedmiu krajach na trzech kontynentach. Założyłam trzy firmy, z których ostatnia to fintech (usługi finansowe działające wyłącznie w sieci oparte na technologii informacyjnej - przyp. red.) sprzedający produkty softwarowe do banków i firm ubezpieczeniowych. Między innymi produkt dla klientów indywidualnych ułatwiający im rozpoczęcie inwestowania i regularne inwestowanie pasywne. Równocześnie zrobiłam też dyplom na Harvardzie - PLD - ,,przyspieszony executive MBA”. Forbes umieścił mnie na listach ,,30 przed 30” i ,,100 założycielek w Europie, które należy śledzić”. Pisał o mnie też "The Banker", należący do The Financial Times Ltd. Jestem speakerem na największych konferencjach technologicznych i biznesowych na świecie, na przykład okrągłe stoły w Davos i w Dubaju - organizowanych dla "Bloomberg". Mam nadzieję, że to wszystko to dopiero początek. (śmiech)
Z którego ze swoich sukcesów jest pani najbardziej dumna?
Najbardziej jestem dumna nie z tego, co osiągnęłam, ale z tego jakim człowiekiem jestem. Szanuję innych. Jestem empatyczna. Nie czuję się od nikogo lepsza.
Co konkretnie robi pani teraz zawodowo i jak w skrócie wyglądała droga do miejsca, w którym teraz Pani jest?