Reklama

"Czy świat umrze trochę, kiedy ja umrę..." O Halinie Poświatowskiej w 89 rocznicę jej urodzin

Gdy pod koniec lat 50. polscy poeci musieli zaspokoić się twarożkiem, ona jadła ananasy z puszki, spędzając popołudnia w bibliotece Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku. Halina Poświatowska konsekwentnie żyła po swojemu.

Publikacja: 09.05.2024 11:06

Halina Poświatowska nie zdążyła się zestarzeć - dosłownie i w przenośni.

Halina Poświatowska nie zdążyła się zestarzeć - dosłownie i w przenośni.

Foto: Domena Publiczna Wikimedia Commons

Była nie o trzy, ale kilkanaście kroków przed wszystkimi. Gdy pod koniec lat 50. polscy poeci musieli zaspokoić się twarożkiem, ona jadła ananasy z puszki, spędzając popołudnia w bibliotece Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku. Dzisiaj literacką twórczość Poświatowskiej zaliczyć można do nurtu gender, choć za jej życia nikt tym terminem nie operował. Jeszcze nie narodził się ruch #blacklivesmatter, a ona już potępiała rasizm, spędzać czas w Harlemie „pośród czarnego tłumu”. Nowoczesność Haliny Poświatowskiej robi jeszcze większe wrażenie, gdy uświadomimy sobie, że urodziła się w 1935 roku w Częstochowie i nie dożyła rewolucji hippisów. Zewsząd słychać, że trudno jest dzisiaj o dobry tekst piosenki, a jej poezja leży i czeka:

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Jej historia
Nie żyje aktorka Diane Keaton. „Stałam się mistrzynią w ukrywaniu się”
Jej historia
Ojciec, Roman Polański, nie dał jej pieniędzy na film. Poradził, żeby nakręciła go iPhonem
Jej historia
Jane Goodall do końca miała po brzegi wypełniony kalendarz. Oto, co jeszcze planowała
Jej historia
Niespodziewany rozkwit kariery odurzył Sabrinę Impacciatore. Jak sobie z tym radzi?
Jej historia
Z wioski rybackiej do Doliny Krzemowej. Fidji Simo wiceprezeską Open AI
Reklama
Reklama