Zofia Merle znana jest zwłaszcza miłośnikom teatru oraz znawcom gatunku komedii. Urodziła się w 1938 roku w Warszawie i to właśnie ze stolicą związała swoje pierwsze lata zawodowej aktywności. Debiutowała w Studenckim Teatrze Satyryków w 1957 roku i szybko przekonała się, że właśnie w takiej pracy widzi swoją przyszłość. Talent młodej dziewczyny dojrzał i docenił reżyser Konrad Swinarski. To on postanowił dać Zofii szansę na rozwinięcie skrzydeł, i obsadził ją w „Operze za trzy grosze” w Teatrze Współczesnym. Od tej pory Merle konsekwentnie podążała ścieżką kariery aktorskiej. Podjęła współpracę m.in. z Teatrem Komedia. W 1984 roku występowała również w Teatrze Dramatycznym w Elblągu, jednak już rok później powróciła do rodzinnego miasta, dołączając do zespołu warszawskiego Teatru Dramatycznego. Równocześnie postanowiła rozwijać swoje zdolności także w filmie. Hitem okazała się komedia z jej udziałem „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?” Stanisława Barei z 1978 roku. Merle kontynuowała później przygodę z tym gatunkiem. Wystąpiła w takich produkcjach jak „Miś” (1980), „Alternatywy 4” (1984) czy „Zmiennicy” (1986).
Zofia Merle - aktorka niejednej roli
Zofia potrafiła jednak nie tylko widzów rozśmieszać, ale również wzruszać. Poruszające i zapadające w pamięć kreacje stworzyła chociażby w kultowych „Chłopach” (1973) oraz „Nocach i dniach” (1975). Aktorka wielokrotnie pojawiała się też w mniej znanych produkcjach. Z czasem wyrobiła sobie opinię niezrównanej odtwórczyni ról drugoplanowych. Potencjał artystki cenił także reżyser Marek Koterski. Zaangażował ją do swoich najgłośniejszych filmów – „Dnia świra” (2002) oraz „Wszyscy jesteśmy Chrystusami” (2006). Z kolei fani seriali mieli okazję podziwiać kunszt Zofii w produkcji „Klan” oraz w „Na dobre i na złe”.
Zofia Merle potrafiła nie tylko widzów rozśmieszać, ale również wzruszać.
Pomimo imponujących osiągnięć na polu artystycznym Merle pozostawała zawsze skromną i pokorną osobą. W wywiadzie udzielonym magazynowi „Viva!” mówiła:
- Nigdy nie czułam, że mam jakąś misję, że niosę kaganek. Od wielkich rzeczy są autorytety, a Merle jest od rozśmieszania. A w głębi duszy jestem po prostu gospodynią domową, która dorabia sobie jako aktorka.