Nominowana do Oscara Marjane Satrapi nie przyjęła Legii Honorowej na znak solidarności z irańskimi kobietami

Urodziła się i dorastała w Iranie, mieszka w Paryżu. Światowe uznanie przyniósł jej animowany film „Persepolis”, w którym opowiedziała o pełnych przemocy czasach swojego dzieciństwa. Niedawno Marjane Satrapi odmówiła przyjęcia Legii Honorowej. Wyjaśniła dlaczego.

Publikacja: 21.01.2025 17:04

Artystka od dziewięciu lat ma francuskie obywatelstwo i od dawna nie porusza w swojej twórczości tem

Artystka od dziewięciu lat ma francuskie obywatelstwo i od dawna nie porusza w swojej twórczości tematów związanych z krajem pochodzenia.

Foto: PAP/EPA

W liście otwartym do ministry kultury zaznaczyła, że jest wdzięczna za przyznanie jej tego najwyższego państwowego odznaczenia, ale po głębokim namyśle uznała, że nie może go przyjąć: „Ta decyzja wynika z zasad, jakimi się kieruję i przywiązania do kraju mojego pochodzenia. Nie mogę ignorować tego, co postrzegam jako hipokryzję władz Francji wobec Iranu”. Na Instagramie wyjaśniła: „Podczas gdy młodym, miłującym wolność Irankom oraz dysydentom czy artystom odmawia się wiz, nawet turystycznych, dzieci irańskich oligarchów bawią się bez przeszkód w Paryżu i Saint-Tropez. Moi rodacy potrzebują konkretnych działań, a nie gestów. Wsparcia rewolucji kobiecej w Iranie nie można sprowadzać do zdjęć celebrytów, uczestniczących w obchodach rocznicy śmierci Mahsy Amini”. 22-letnia Amini zmarła we wrześniu 2022 r., pobita w areszcie policji moralności, za to, że miała zbyt luźno zawiązaną chustkę zasłaniającą włosy.

Marjane Satrapi oszołomiona sukcesem

List Marjane opublikowały wszystkie znaczące media we Francji, jej decyzję przyjęto ze zrozumieniem. Artystka jest tam znana i ceniona od 25 lat, kiedy po raz pierwszy wydała komiks „Persepolis”. Uznano go za arcydzieło gatunku, sprzedano miliony egzemplarzy. Marjane była zaskoczona jego popularnością, chciała po prostu narysować historię swojego dorastania w Iranie i zrobić 50 kopii dla przyjaciół. – To mnie oszołomiło. Komiks jest domeną mężczyzn, niektórzy pracują na taki sukces latami, ja byłam debiutantką, kobietą, Iranką. Wcześniej w ogóle nie interesowałam się tym gatunkiem. W dodatku, gdy znalazł się wydawca, okazało się, że muszę wszystko poprawić. Po persku piszemy od prawej strony do lewej i tak umieściłam dymki na rysunkach – opowiedziała w wywiadzie dla Le Point.

Miała wtedy 30 lat, od sześciu przebywała na emigracji we Francji. Mówi, że gdy przyjechała nad Sekwanę, jej poziom życia obniżył się pięciokrotnie. W Teheranie miała wielkie mieszkanie, służących, samochód, we Francji zamieszkała w klitce. Ale zyskała to, co dla niej najważniejsze: wolność.

Czytaj więcej

Mistrzyni taekwondo z Afganistanu grozi śmierć za walkę o prawa kobiet. „Nikt nie zdoła mnie uciszyć”

Pochodzi z zamożnej, wpływowej irańskiej rodziny. Miała 10 lat, gdy obalono szacha, wspomina, że wszyscy postępowi Irańczycy się cieszyli, bo uważali, że nic gorszego niż jego rządy już ich nie może spotkać. Ale po nim przyszli ajatollahowie. Rodzice Marjane, by uchronić nastolatkę przed kłopotami, wysłali ją do liceum do Wiednia. Po maturze wróciła do Iranu, studiowała sztuki wizualne na uniwersytecie w Teheranie. Jednak tam groził jej areszt za noszenie dżinsów i słuchanie zachodniej muzyki, więc wyjechała do Francji.

Dopiero po pięciu latach na emigracji zaczęła rysować „Persepolis”, bo najpierw, jak wspomina, chciała się uporać ze swoim gniewem. Siłą jej komiksu jest to, że choć opowiada o bombardowaniach, torturach oraz egzekucjach, wszystko zostało pokazane z dystansem, ironią i melancholią.

W 2007 r. na jego podstawie Marjane nakręciła pełnometrażowy film i stała się znana na całym świecie. „Persepolis” został nominowany do Oscara. Dostał też nagrodę jury na festiwalu w Cannes, mimo protestów irańskich władz, które twierdziły, że przedstawia „nierealny obraz konsekwencji i sukcesów rewolucji islamskiej”. – W Cannes umierałam ze stresu, na szczęście mama dała mi jakieś lekarstwo, które mnie wyciszyło. Mając wybór między atakiem serca, a sennością, wolałam to drugie – powiedziała w Le Point. Rok później zasiadła w jury tego festiwalu.

Marjane Satrapi: moim wzorem była Maria Curie

Zrealizowała jeszcze jeden film animowany na podstawie swojego komiksu, a potem zaczęła kręcić fabuły. Wyreżyserowała m.in. „Radioactive”, polski tytuł: „Skłodowska”. – Znałam jej nazwisko od dziecka, ponieważ moja mama mi powtarzała: „Może pewnego dnia będziesz Marią Curie albo Simone de Beauvoir”. Curie była dla mnie wzorem emancypacji i wolności wyboru. Dokonała rewolucyjnego odkrycia i jako jedyna kobieta otrzymała dwie Nagrody Nobla w dwóch różnych dyscyplinach. Obie przybyłyśmy do Francji w wieku około dwudziestu lat i obie opuściłyśmy ojczyznę, bo nie mogłyśmy tam osiągnąć tego, na czym nam zależało. Doświadczenie wygnania rzeczywiście nas łączy, ale na tym analogia się kończy. Marie Curie była geniuszem, w przeciwieństwie do mnie – powiedziała Satrapi portalowi Swiss Life.

Dobre recenzje miały też wyreżyserowane przez nią „Głosy”, połączenie czarnej komedii i thrillera, z Ryanem Reynoldsem w głównej roli. – Tego aktora znaliśmy głównie z mdłych komedii romantycznych oraz jego porażki jako superbohatera w „Green Lantern”. Ryan to ferrari, jednak wielu reżyserów kierowało nim jak autem dużo niższej klasy, może ze względu na jego urodę. A on ma wielki talent. Bardzo chciał zagrać tę rolę i odkryliśmy, że podzielamy tę samą wizję – wspominała w Le Point.

Jej ostatni film, do którego napisała też scenariusz, to czarna komedia „Paryskie historie”, w którym zagrały m.in. Monica Bellucci i Rossy de Palma.
W ubiegłym roku paryska Akademia Sztuk Pięknych wybrała Satrapi na przewodniczącą sekcji kina i sztuki audiowizualnej.

Marjane Satrapi wierzy w koniec patriarchatu

Artystka od dziewięciu lat ma francuskie obywatelstwo i od dawna nie porusza w swojej twórczości tematów związanych z krajem pochodzenia. – Nie chciałam, by postrzegano mnie wyłącznie jako specjalistkę od Iranu, mieszkałam tam tylko przez pierwszych osiemnaście lat życia. Wypowiadanie się w imieniu dzisiejszych młodych Irańczyków uważałabym za nieprzyzwoite i nieuczciwe. Nie zamierzam stać się jednym z tych emigrantów, którzy powtarzają w kółko to samo i którym się wydaje, że od ich wyjazdu z rodzinnego kraju nic się w nim nie zmieniło – tłumaczyła w Le Figaro.

Jednak zawsze upomina się o prawa irańskich kobiet i rozprawia się ze stereotypami na ich temat. – Od kilkudziesięciu lat słyszę: „Och, biedne Iranki”. Tłumaczę wtedy, że tam nigdy nie zakazano dziewczętom chodzenia do szkół. Ponad 60 proc. studentów w Iranie to kobiety, nie tylko na kierunkach humanistycznych, ale też na politechnice czy medycynie. Lecz reżim coraz bardziej je prześladuje, są aresztowane i bite za to, że nie chcą zasłaniać włosów. Nakaz noszenia chusty to narzędzie ucisku. Jeśli nie mamy prawa do własnego ciała, jak możemy domagać się wolności myśli? Nie jestem politykiem, oni zawsze mają proste recepty na skomplikowane problemy. Ale jako artystka mam jeden obowiązek: zadawać pytania – oznajmiła w Le Point.

Czytaj więcej

Isabelle Huppert obchodzi 50-lecie pracy artystycznej: Nie raz pracowała z polskimi reżyserami

Wierzy, że kobiety w Iranie w końcu wywalczą wolność. – Trzeba tylko im pomóc, potrzebują konkretnego wsparcia, a nie gadania. Są dzielne, cały czas protestują, mimo ostrych represji. Nie da obalić dyktatury ani zlikwidować pięciu tysięcy lat patriarchatu w krótkim czasie, lecz ten czas wkrótce nadejdzie – powiedziała AFP.

Źródła:

instagram.com

lepoint.fr

W liście otwartym do ministry kultury zaznaczyła, że jest wdzięczna za przyznanie jej tego najwyższego państwowego odznaczenia, ale po głębokim namyśle uznała, że nie może go przyjąć: „Ta decyzja wynika z zasad, jakimi się kieruję i przywiązania do kraju mojego pochodzenia. Nie mogę ignorować tego, co postrzegam jako hipokryzję władz Francji wobec Iranu”. Na Instagramie wyjaśniła: „Podczas gdy młodym, miłującym wolność Irankom oraz dysydentom czy artystom odmawia się wiz, nawet turystycznych, dzieci irańskich oligarchów bawią się bez przeszkód w Paryżu i Saint-Tropez. Moi rodacy potrzebują konkretnych działań, a nie gestów. Wsparcia rewolucji kobiecej w Iranie nie można sprowadzać do zdjęć celebrytów, uczestniczących w obchodach rocznicy śmierci Mahsy Amini”. 22-letnia Amini zmarła we wrześniu 2022 r., pobita w areszcie policji moralności, za to, że miała zbyt luźno zawiązaną chustkę zasłaniającą włosy.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ludzie
Premiera nowej serii programu Meghan Markle przełożona. Co się stało?
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Ludzie
Księżna Kate obchodzi 43 urodziny. Wiadomo, jak celebruje swoje święto
Ludzie
Kobiety niepospolite - one zwróciły naszą uwagę w 2024 roku. Subiektywny ranking
Ludzie
Billie Eilish o braku samoakceptacji. Od czego się zaczęło?
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Ludzie
Sarah Jessica Parker w jury ważnej nagrody literackiej
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego