W świecie mody „bum bum” to określenie nowego stylu, który nawiązuje do przepychu i ekstrawagancji lat 80. i przełomu 90. XX wieku. Wyraziste sylwetki, najchętniej z poszerzanymi ramionami, błyszczące materiały, wyraźne logotypy, odważne dodatki i futra – to jego znaki rozpoznawcze. Trend ten jest odpowiedzią na minimalistyczne podejście do mody z ostatnich lat, opartej często na dresach i sneakersach. Wspiera aspiracje młodych ludzi do bardziej wyrazistego i luksusowego stylu życia.
Przesycony pieniędzmi stan umysłu lat 80.
Kalifornijski trendsetter Sean Monahan, który przewidział nawrót tej mody, definiuje ją jako oderwany od rzeczywistości, przesycony pieniędzmi stan umysłu z lat 80. i zrelaksowany powrót do zewnętrznych oznak bogactwa: opalenizny, krzykliwych samochodów, złota, soboli i bandażowych sukienek Hervé Légera, które są obecnie rozchwytywane w butikach vintage. Inspiracją, z której zaczerpnął jego nazwę, jest popularny nowojorski klub Boom Boom Room mieszczący się na ostatnim piętrze hotelu Standard, który w założeniu architektów ma wyglądać jak pokryty miodem złoty Bentley, w którym szampan leje się strumieniami. Bum w tym przypadku to nie tylko dźwięk wystrzału korka od szampana, ale też okrzyk maklerów zatwierdzających wielomilionową transakcję.
Co ciekawe, futra odgrywają w trendzie bum bum bardzo wyrazistą rolę – są symbolem przepychu, przesady i odważnego stylu retro glamour. Zazwyczaj są sztuczne – kolorowe i puchate, ale też po latach wyklęcia wskutek kampanii aktywistów walczących o prawa zwierząt i ekologię, wracają również futra naturalne, choć zazwyczaj kupowane z drugiej ręki. Pojawiły się też na wybiegach tygodni mody. „Było widoczne wszędzie, od Prady po Emporio Armani, Dolce & Gabbana po Rabanne i Gabrielę Hearst: przeważnie sztuczne, czasem prawdziwe, było obecne w około 70 proc. kolekcji zaprezentowanych na sezon jesień/zima 2025/2026” – ocenia Ségolène Wacrenier, dziennikarka francuskiego magazynu „Madame Figaro”. Nosi się je nonszalancko zarzucone na ramionach, często w zestawie z błyszczącymi legginsami czy sukienkami i butami na platformach. Bo styl boom boom lubi kontrasty: futro łączy się w nim z lateksem, siatką, dziurawymi dżinsami czy blaskiem cekinów. Stylizacja ma być głośna i zwracająca uwagę – zarówno wizualnie, jak i w przekazie.
Czytaj więcej
Pokolenie Z dyktuje nowe warunki działania w wielu obszarach życia społecznego i biznesowego. Mło...
Trend boom boom – złoto, dolary i garnitury
Garnitury, z klasycznych tkanin, z kamizelkami i oversize’owymi marynarkami, w połączeniu z mokasynami, są w tym trendzie stylizacją odpowiednią dla przedstawicieli obu płci. „Podczas męskiego tygodnia mody w Paryżu projektant domu mody Saint Laurent, Anthony Vaccarello, wysłał modeli na wybieg w stylizacjach, które opisał jako ‘szanowane na górze, niegrzeczne na dole’, z marynarką w stylu ‘Wilka z Wall Street’, krawatem i trenczem noszonym na workowatych skórzanych spodniach i butach za kolano” – pisze Emilia Petrarca w amerykańskim serwisie „The Cut”. „W tym samym miesiącu Armani opublikował kampanię That's So Armani, przypominając światu, że był pionierem szerokich, luźnych garniturów z lat 80. i 90., a podczas pokazu w Mediolanie Giorgio Armani najwyraźniej zwrócił się do własnych archiwów w poszukiwaniu inspiracji, prezentując kolekcję hipermęskich skórzanych kurtek, smokingów z szerokimi klapami i swetrów z dekoltem w łódkę, pasujących do superjachtu”.