Blue Monday – już od dłuższego czasu wiele osób używa tego określenia na nazwanie najbardziej depresyjnego dnia w roku, czyli trzeciego poniedziałku jego pierwszego miesiąca. W 2025 roku wypada on 20 stycznia. Czy rzeczywiście istnieją dowody naukowe na to, że tak jest, czy hasło to należy traktować jako kolejny chwyt marketingowy, skłaniający nas do wykupienia biletów na letni urlop? Próbujemy to ustalić razem z Haliną Piasecką, psycholożką, terapeutką biznesową z 20-letnim doświadczeniem, ekspertką w obszarze szczęścia w pracy.
- Cierpimy na SAT (sezonowe zaburzenia nastroju) w okresie zimowym, ale nie są one związane z jednym dniem – wyjaśnia Halina Piasecka. – Czym innym jest depresja czyli poważna choroba, czym innym stany depresyjne i lękowe, a czym innym to, że doświadczamy w życiu trudnych momentów. Kobiety bardzo często odczuwają głęboki smutek, niepokój, mężczyźni – frustrację, bezsilność. Jeśli podobne emocje towarzyszą nam przez dłuższy czas i utrudniają codzienne funkcjonowanie, na pewno jest to sygnał, by zwrócić się o pomoc do specjalisty – dodaje.
Czytaj więcej
Krótkie dni i brak słońca u wielu osób powodują spadek nastroju. Przywykliśmy do tego, że od jesieni do wiosny miewamy gorsze dni, brak nam energii i chęci do działania. Często z tego powodu bagatelizujemy objawy, które mogą świadczyć o depresji – przewlekłej i trudnej do wyleczenia chorobie.
Halina Piasecka podaje też proste sposoby na poprawę nastroju, podkreśla, jak ważny jest kontakt z naturą i pielęgnowanie wartościowych relacji międzyludzkich.