Choć od lat wiele mówi się o balansie między pracą a czasem wolnym, a także o tym, jak istotne dla zachowania fizycznego i psychicznego dobrostanu ma regularna aktywność fizyczna, to w praktyce na ćwiczenia ma czas niewiele z nas. Najnowsze badania udowadniają jednak, że wystarczy naprawdę niewiele, aby zadbać o ciało i psychikę.
Bycie weekendową wojowniczką też ma znaczenie
Grupa naukowców z kilku czołowych chińskich uniwersytetów ma dobrą wiadomość dla tych, którzy wolnego czasu mają jak na lekarstwo. Zauważyli oni, że liczy się każda aktywność fizyczna, o ile spełnia pewne minimalne wymogi.
W trwającym ponad osiem lat badaniu wzięło udział ponad 75 tysięcy mieszanek i mieszkańców Wielkiej Brytanii, średnia ich wieku wynosiła 62 lata. Wyniki badania opublikowano niedawno na łamach czasopisma naukowego „Nature Aging”.
Badanych podzielono na trzy grupy według tego, jak często w ciągu tygodnia podejmowali jakąkolwiek aktywność fizyczną — umiarkowaną do intensywnej. Wyodrębniono grupę nieaktywnych (ćwiczących mniej niż zalecane przez lekarzy 150 min ut tygodniowo), „weekendowych wojowników” (skupiających większość swojej tygodniowej aktywności fizycznej w dwóch dniach, niekoniecznie w weekendy) oraz regularnie aktywnych (ćwiczących minimum 150 minut tygodniowo, ale niespełniających kryteriów dla „weekendowych wojowników”).
Oprócz informacji o aktywności fizycznej badanych, naukowcy analizowali ich dokumentację medyczną i historie chorób, a także dane ich śmierci, jeżeli takie istniały. Pod uwagę wzięto też styl życia uczestników badania, a więc między innymi dietę i stosowanie używek.