Szacuje się, że potencjał zakupowy przedstawicieli pokolenia Z, urodzonych między 1997 a 2012 rokiem, wynosi 450 miliardów dolarów na całym świecie. Te dane mogą tylko rosnąć, ponieważ niektóre z tych osób powoli wkraczają w dorosłość.
Młodzi ludzie nie tylko dysponują gotówką, ale też mają potrzebę wydawania pieniędzy, nawet w czasie obecnego kryzysu finansowego. Jednak wzorce zakupowe wyglądają w ich przypadku inaczej niż w poprzednich pokoleniach. Nie kupują po prostu tego, na co w danym momencie mają ochotę, lecz rozważnie decydują, kto i kiedy zasługuje na ich pieniądze.
Świadomość wartości pieniądza
Takie podejście bierze się między innymi stąd, że, wstępując na rynek pracy i robiąc pierwsze kroki w swojej karierze zawodowej, mają świadomość wartości pieniądza oraz faktu, że na przyjemności trzeba zapracować.
Dodatkowo, podobnie jak ich rodzice czy starsi koledzy, borykają się z tymi samymi wyzwaniami związanymi ze wzrastającymi kosztami utrzymania, wysokimi cenami czynszu czy podstawowych produktów spożywczych. Aby podołać codziennym wydatkom i mieć możliwość poniesienia chociażby kosztu studiów, niejednokrotnie muszą zmierzyć się z koniecznością pracy po zakończonych zajęciach lub w weekendy.
Wszystkie te elementy sprawiają, że zakupy w wydaniu młodych osób z pokolenia Z, stają się doorze przemyślaną inwestycją. Jak zauważa Tamara Charm z McKinsey & Company, jest to pokolenie, któremu technologia towarzyszy od samego początku ich życia (digital native), co czyni ich prawdziwymi znawcami najbardziej wyrafinowanych sposobów wyszukiwania okazji w sieci.