Reklama
Rozwiń
Reklama

Marki luksusowe mają problem z klientelą z pokolenia Z. Dlaczego się nie rozumieją?

Według prognoz pokolenie Z zdominuje rynek dóbr luksusowych do 2030 roku. Jeżeli jednak ten rynek wciąż ma być dochodowy dla producentów, muszą oni zmienić język, jakim mówią do najmłodszych konsumentów.

Publikacja: 14.11.2025 17:46

W aktualnym dyskursie – zarówno wokół branży modowej, jak i innych – mocny nacisk kładzie się na eks

W aktualnym dyskursie – zarówno wokół branży modowej, jak i innych – mocny nacisk kładzie się na ekspresję samego siebie i autentyczność.

Foto: Adobe Stock

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego luksusowe marki odzieżowe mogą nie rozumieć potrzeb pokolenia Z?
  • W jaki sposób Gen Z kształtuje swoje preferencje zakupowe?
  • Jakie zmiany są potrzebne, aby luksusowe marki mogły z sukcesem dotrzeć do Generacji Z do 2030 roku?

Z danych  Bain & Company wynika, że sprzedaż dóbr luksusowych wśród klientów z pokolenia Z spadła w zeszłym roku o 4-6 proc., podczas gdy ogólny spadek wyniósł 1-3 proc. Ponadto ich net promoter score, czyli wskaźnik mierzący skłonność konsumentów do polecenia produktu innym był o 25-30 punktów niższy niż w przypadku millenialsów. Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, chodzi o pieniądze, szczególnie jeśli mówimy o branży, która bazuje na wysokich cenach i oferowaniu poczucia luksusu. To pierwszy z powodów, dla którego pokolenie Z zaczęło rezygnować z drogich marek – nic dziwnego, skoro takie produkty jak torby Louis Vuitton Speedy podrożały o 90 proc. od 2019 r.

Czytaj więcej

Pokolenie Z trzęsie światem mody. Jakim trendom hołduje i narzuca je branży?

Dane analityków HSBC pokazują, że między końcem 2019 r. a wrześniem 2024 r. ceny dóbr luksusowych wzrosły średnio o 54 proc. Droższe stały się zarówno sneakersy premium – np. Balenciaga – jak i produkty tańszych marek – choćby Nike. Eksperci nazywają to zjawisko jednym z indykatorów nadchodzącej recesji, co często idzie w parze ze zwrotem ku produktom z drugiej ręki lub tańszym zamiennikom drogich marek. Aktualnie jednak drogie marki zniechęcają młodych nabywców nie tylko ze względu na wyjątkowo wywindowane ceny ceny, ale i charakter, który w wielu kwestiach nie przystaje do osobowości ludzi z młodego pokolenia wykreowanych  przez spontaniczność i żywiołowość Internetu.

Zmiana reguł gry

W aktualnym dyskursie – zarówno wokół branży modowej, jak i innych – mocny nacisk kładzie się na ekspresję samego siebie i autentyczność. Naturalność zawsze była doceniana, jednak może nie powinien dziwić fakt, że to w czasach AI, łatwej przeróbki zdjęć i natłoku operacji plastycznych stała się ona najbardziej pożądana. Tę niechęć do retuszów i sztuczności odzwierciedlają wyniki badań przeprowadzonych wśród klientów z generacji Z. Wskazują one, że decyzje zakupowe młodych konsumentów są warunkowane przez autentyczność marki, wspólnotę i określone wartości. Hype, czyli tak zwane tworzenie szumu wokół danego produktu nie podbija sprzedaży już tak bardzo jak kiedyś. Raczej wzbudza sceptycyzm niż zachwyt. Z zasadami generacji Z współgra również wspomniana wcześniej skłonność do kupowania odzieży vintage albo z drugiej ręki. Młodzi sięgają po tego rodzaju produkty znacznie częściej niż starsze pokolenia. W jaki zatem sposób najlepiej do nich docierać? Ważne są formy, w jakich przedstawia się przedmoty. Jak się okazuje, pokolenie Z jest pierwszym, które oczekuje od marek, by ich marketing nie był „wypolerowany” czy „wymuskany”, ale aby przynosił rozrywkę. Stąd wzrost promocji przedmiotów nie tylko przez gwiazdy najwyższego formatu, ale i influencerów, którzy robiąc amatorskie zdjęcia, potrafią, przybliżyć produkt lepiej niż reklama najlepszej produkcji.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Polki z pokolenia Z budują nowe spojrzenie na ubrania. „To nie są po prostu rzeczy"

Long-night standy

Tę zmianę podejścia do klientów rzeczywiście widać w marketingowych ruchach marek high fashion. Dla przykładu, nowa linia kosmetyków Louis Vuitton nie była promowana w dopracowanych kampaniach reklamowych. Zamiast tego kosmetyki zostały wysłane influencerom. Haule zakupowe i otwieranie PR-owych paczek na wizji w mediach społecznościowych nie są już niczym nowym, ale w kontekście marketingowym mogą nabierać również innego znaczenia i być kolejną próbą dotarcia luksusowych marek do licznej publiczności.

Wydaje się, że innowacyjne reklamy typu Jacquemus – marka wypuściła makroskopijne torebki samochody, które jeździły po ulicach – choć pomysłowe, wcale się nie opłacają.  Virale tylko na chwilę docierają do liczniejszej widowni. W obliczu nacisku na autentyczność i wartości Zetek chodzi o budowanie relacji z firmą, a nie przelotny romans. To nie jest jednak łatwe zadanie. Jak na razie współprace z twórcami, których oglądają przedstawiciele generacji Z i próby dotarcia do nich „na ich własnym terenie” nie dają oczekiwanych rezultatów. Sprzedaże nadal spadają, a eksperci sugerują, że jeżeli chciałoby się je podnieść do wspomnianego 2030 r., konieczne będzie poszukiwanie przez marki jeszcze bardziej innowacyjnych kroków, które skierowałyby generację Z w ich stronę.

Źródła:
https://www.businessoffashion.com/
https://www.nin.rs/

Moda
Tatiana Hrechorowicz: Styl nie zależy od tego, co mamy na sobie
Materiał Promocyjny
Sukienka vs. spódnica - co ubrać do biura w chłodne miesiące?
Moda
Met Gala 2026 – motyw przewodni potwierdzony. W tle istotna zmiana organizacyjna
Moda
Suknia ślubna Taylor Swift w centrum uwagi najlepszych projektantów. Co proponują artystce?
Materiał Promocyjny
Botki czy trzewiki? Jesienny przewodnik po butach
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama