65-letnia Rieko Hirosawa od dziecka wiedziała, że stopniowo będzie tracić wzrok. Świadomość trudności, z jakimi przyjdzie jej borykać się w dojrzałym wieku, skłoniła ją do samodzielnego nauczenia się utworów wykonywanych tradycyjnie przez goze – niedowidzące lub niewidome kobiety, które zarabiały na życie, śpiewając i grając na przypominającym gitarę instrumencie shamisen. Odchodzącą do lamusa sztukę Hirosawa opanowała do perfekcji i choć w przeciwieństwie do swoich poprzedniczek przejmujące pieśni wyśpiewuje w pojedynkę i nie traktuje tego zajęcia jak pracy zawodowej, ma potrzebę kultywowania wielowiekowej tradycji. – Goze wykonywały swoją pracę mimo trudności, z jakimi musiały się mierzyć jako osoby niewidome lub niedowidzące. Już samo przeżycie stanowiło dla nich ogromne wyzwanie. Muzyka nadawała ich życiu sens, a jedynym sposobem na zapewnienie ciągłości tradycji było przekazywanie tej sztuki młodym następczyniom – wyjaśnia w rozmowie z „The Guardian”.
Zmuszone do zapamiętywania melodii i słów bez użycia jakichkolwiek form zapisu goze spędzały około 300 dni w roku, przemieszczając się po całej Japonii i śpiewając utwory zgromadzonym w poszczególnych domach rodzinom. Za swój wysiłek otrzymywały zwykle wypłatę w postaci ryżu, który następnie sprzedawały, aby zarabiać na życie. Wierzono, że kobiety, które pokonały tyle trudności, by nauczyć się grać i śpiewać, a następnie podejmowały kolejny wysiłek przemieszczania się po terenach Japonii, muszą posiadać magiczne moce. Ochoczo nabywano więc od nich ryż i karmiono nim dzieci, wierząc, że i one tym sposobem staną się podobnie niezłomne jak niestrudzone pieśniarki. – Takie traktowanie niewidomych i niedowidzących kobiet można opisać jako przeciwieństwo dyskryminacji – zauważa Zenji Ogawa, kurator zlokalizowanego w Takadzie muzeum poświęconego sztuce goze.
Dlaczego zatem tak ceniona sztuka praktykowana przez podziwiane w japońskim społeczeństwie kobiety, w obecnych czasach odchodzi w zapomnienie? Tajniki tej niezwykłej profesji, jej genezę oraz sylwetki najbardziej zasłużonych przedstawicielek tej dziedziny sztuki przybliża dr Iga Rutkowska, adiunkt w Katedrze Japonistyki Uniwersytetu Warszawskiego.
Czytaj więcej
Praktykowana w Japonii koncepcja poszukiwania sensu własnego życia może okazać się pomocna w stawieniu czoła takim wyzwaniom jak codzienny chaos czy gonitwa myśli. Jakie inne korzyści płyną z praktykowania ikigai? Japonistka i socjolożka wyjaśnia.
Jaka jest geneza sztuki goze w kulturze japońskiej?