– Mogłabym niemal powiedzieć, że napisanie książki stało się celem mojego życia (ikigai). Jakież zaskoczenie, radość i podziw poczułam, gdy stopniowo zaczęłam to odkrywać. Nigdy nawet nie wyobrażałam sobie możliwości, że sens mojego życia zostanie mi stopniowo objawiony w ten sposób – taki zapis w swoim dzienniku umieściła doktor psychiatrii Mieko Kamiya, która w 1966 roku opublikowała książkę „O ikigai”, wzbudzając tym samym zainteresowanie opisaną przez siebie koncepcją odnajdywania celu i sensu swoich działań w czynnościach, które dana osoba uznaje za wartościowe.
O korzyściach wynikających z takiego podejścia, a także o tym, że sens ikigai nie zawsze polega jedynie na podejmowaniu nieskomplikowanych czynności dających radość, ale i takich, których praktykowanie wiąże się z pokonaniem pewnych trudności, rozmawiamy z dr Beatą Kowalczyk, socjolożką i japonistką z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Czytaj więcej
Częstym postanowieniem noworocznym jest oszczędzanie pieniędzy, co w czasach szalejącej inflacji staje się coraz bardziej pożądaną umiejętnością. Japończycy nadal chętnie korzystają ze znanej od ponad 100 lat metody Kakeibo, której nazwa oznacza money journal.
Ikigai: różnorodne korzyści zdrowotne
Powstała z połączenia dwóch japońskich słów: „iki”, oznaczającego „życie” oraz „gai”, tłumaczonego jako „wartość”, „sens”, koncepcja ikigai polega na docenianiu codzienności i znalezieniu celu w bieżących działaniach. Obejmuje kilka obszarów takich jak: pasja, misja, zawód i powołanie. O ile autorka książki poświęconej tej tematyce upatrywała sensu swoich działań w procesie twórczym, to źródło życiowej satysfakcji dla każdego może być definiowane w sposób indywidualny. Korzyści wynikające z takiego podejścia pozostają nieocenione. – Badania prowadzone w Japonii wykazały, że ikigai, czyli posiadanie celu w życiu, wiąże się z różnorodnymi korzyściami zdrowotnymi, w tym lepszą samooceną stanu zdrowia fizycznego, lepszym ogólnym samopoczuciem, niższym wskaźnikiem śmiertelności, oraz mniejszym obciążeniem psychicznym związanym z opieką nad osobami starszymi, czy niepełnosprawnymi – wymienia dr Beata Kowalczyk.
Odnalezienie czynności, które dla danej osoby staną się źródłem satysfakcji i dodadzą życiu wartości, stanowi kwestię indywidualną. – W praktyce oznacza to poczucie, że nasze życie jest wartościowe i ma sens. Na przykład autorka terminu, sensu i wartości życia upatrywała między innymi w pisaniu. Prowadziła badania wśród pacjentów chorych na trąd. Wielu odczuwało nudę i bezsens życia. Jednak byli też tacy, którzy znaleźli sobie jakieś zajęcie, nadające sens ich życiu – wyjaśnia japonistka.