Milenialsi wcale nie mają źle. Oto, jak aktualnie wygląda ich sytuacja materialna

Czyli to już czas, by powiedzieć, że z przegranego pokolenia uważanego za przegrane generacja Y stała się najbogatszą w historii - przynajmniej według statystyk?

Publikacja: 11.02.2025 18:25

Pokolenie Y już na początku swojej drogi zawodowej przekonało się, czym jest ogólnoświatowy kryzys.

Pokolenie Y już na początku swojej drogi zawodowej przekonało się, czym jest ogólnoświatowy kryzys.

Foto: Adobe Stock

O milenialsach pisano już wiele. Że wychowano ich w kulcie fanatyzmu pracy i nieograniczonych możliwości, których ich rodzice nie mieli. Że są bardzo roszczeniowi, zbyt ambitni i pewni siebie oraz skupieni wyłącznie na sobie. Mogą do woli podróżować, uczyć się języków, edukować za granicą, do tego dorastali w erze cyfrowej – świat więc stoi przed nimi otworem. Oczywiście pod warunkiem, że pracują wystarczająco ciężko. Pokłosiem między innymi gonienia za możliwościami i sukcesem jest częściej niż kiedykolwiek diagnozowana wśród nich depresja oraz uznanie pokolenia urodzonego między 1980 a 1996 rokiem, za najbardziej wypaloną generację w historii.

Przez długi czas mówiło się również, że osoby, które dziś mają około 30-40 i stanowią większość rynku pracy, to pierwsze pokolenie, które będzie biedniejsze od tego, które je poprzedzało. Opinie te bazowały głównie na danych ze Stanów Zjednoczonych. Tam milenialsi obarczeni są ogromnymi studenckimi pożyczkami, które spłacają jeszcze wiele lat po zakończeniu szkoły. Jednak jak pokazują najnowsze dane opublikowane przez amerykański bank centralny, sytuacja nie jest aż tak zła, jak przypuszczano. Ale czy aby na pewno?

Czytaj więcej

Pokolenie Z hołduje nowym wartościom w kwestii finansów. Oto, jak młodzi widzą życie na kredycie

Milenialsi bogatsi od swoich rodziców

Pokolenie Y już na początku swojej drogi zawodowej przekonało się, czym jest ogólnoświatowy kryzys. Załamanie gospodarcze z 2008 roku pogrążyło wielkie marzenia o zakupie nieruchomości, własnych oszczędnościach i bezpiecznym zatrudnieniu. Do tego lata później doszła pandemia i niepokojąca sytuacja na świecie.

Najnowsze dane Rezerwy Federalnej dotyczące dystrybucji bogactwa od 1989 roku w Stanach Zjednoczonych pokazują, że w ostatnich latach milenialsi czterokrotnie zwiększyli swoją wartość netto. Oznacza, że choć pewne dobra osiągają później niż rodzice (założenie rodziny, zakup nieruchomości), dziś są bogatsi niż wcześniejsze pokolenia w ich wieku. Zgodnie z wyliczeniami podanymi przez CNBC, milenialsi warci są obecnie około 15,95 bln dolarów. Zaledwie pięć lat temu kwota ta wynosiła 3,94 bln dolarów.

Przedstawiciele pokolenia Y nie widzą jednak tego w tak kolorowych barwach – niewielu z nich postrzega siebie jako osobę tak zamożną, jak wygląda to na papierze. Ten rozdźwięk między danymi a osobistym poczuciem dobrobytu eksperci określają mianem fantomowego bogactwa (ang. phantom wealth). Skąd takie różnice? Statystki biorą pod uwagę majątek, którego wartość jest płynna, jak chociażby fundusz emerytalny i posiadane nieruchomości. Wartość tych ostatnich między 2019 a 2022 rokiem w USA wzrosła aż o 44 proc. Z tym, że nie przekłada się to na zwiększenie domowego budżetu rodziny, która mieszka w danej nieruchomości, a co za tym idzie – nie wpływa na polepszenie standardu życia. Oczywiście, posiadanie na własność nieruchomości jest ogromnym przywilejem i udogodnieniem, jednak w tym przypadku traktowane jest jako „zamrożona”, nieodczuwalna część majątku. Oprócz nieruchomości, które stały się największym motorem napędowym bogactwa, w wyliczaniu wartości milenialsów brano pod uwagę także posiadane przez nich akcje, fundusze inwestycyjne oraz pieniądze dziedziczone lub otrzymane w prezencie od członków rodziny.

Eksperci zaznaczają jednak, że mimo rosnących płac, z powodu inflacji i ogólnej niestabilności rynku, milenialsi plasują się w kategorii tzw. HENRY – high earners, not rich yet, czyli wysoko zarabiających, ale jeszcze niebogatych. Wysokie koszty życia, opieki nad dziećmi, wspomniane raty za studia czy rosnące koszty kredytów hipotecznych plus brak możliwości oszczędzania, dodatkowo powodują, że generacja Y widzi swoją sytuację jako zdecydowanie gorszą niż sytuacja pokolenia ich rodziców.

Czytaj więcej

Dorośli z pokolenia Z są bezradni. Nie potrafią napompować koła, wymienić żarówki

To, wbrew danym o zamożności milenialsów, potwierdzają inne badania. Według sondażu „Youth & Money in the USA” przeprowadzonego przez CNBC i Generation Lab, 55 proc. dorosłych w wieku od 18 do 34 lat przyznaje, że znacznie trudniej jest im kupić dom niż ich rodzicom. Dla wielu pozostaje to nieosiągalnym marzeniem, co wynika z ogromnych nierówności majątkowych w obrębie tego pokolenia. Według badaczy z University of Chicago – ze wszystkich generacji są one największe właśnie między milenialsami. To wyjaśnia, dlaczego pokolenie to jest najbardziej zadłużonym i żyje od wypłaty do wypłaty, a jeden na trzech milenialsów ma drugą pracę. I ciągłe poczucie bycia bez pieniędzy.

W Polsce sytuacja nie wygląda lepiej. Generacja Y dwukrotnie częściej niż inne pokolenia w naszym kraju poszukuje mieszkania na wynajem niż do kupienia (dane Domiporta.pl), a według danych Eurostatu – 43,9 proc. osób w wieku 25-34 lat wciąż mieszka z rodzicami. Wynika to przede wszystkim z aspektów finansowych. Jak czytamy w raporcie „Dobrostan Polek i Polaków” (Infuture Institute na zlecenie Benefit Systems), w Polsce to milenialsi są najmniej zadowoleni z życia. Na tę negatywną ocenę ma przede wszystkim wpływ bycie pod ciągłą presją i próba łączenia kariery zawodowej z życiem rodzinnym.

Źródło:
https://www.cnbc.com/

O milenialsach pisano już wiele. Że wychowano ich w kulcie fanatyzmu pracy i nieograniczonych możliwości, których ich rodzice nie mieli. Że są bardzo roszczeniowi, zbyt ambitni i pewni siebie oraz skupieni wyłącznie na sobie. Mogą do woli podróżować, uczyć się języków, edukować za granicą, do tego dorastali w erze cyfrowej – świat więc stoi przed nimi otworem. Oczywiście pod warunkiem, że pracują wystarczająco ciężko. Pokłosiem między innymi gonienia za możliwościami i sukcesem jest częściej niż kiedykolwiek diagnozowana wśród nich depresja oraz uznanie pokolenia urodzonego między 1980 a 1996 rokiem, za najbardziej wypaloną generację w historii.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
SPOŁECZEŃSTWO
Zasada "Żadnych kobiet" oprotestowana. Rozłam w historycznym klubie dżentelmenów
Styl życia
Do pracy z pupilem. Coraz popularniejszy trend opłaca się pracodawcom
SPOŁECZEŃSTWO
Japonki celowo popełniają przestępstwa, by trafić do więzienia. Narasta niepokojące zjawisko
Styl życia
Ubranie na home office wpływa na efektywność pracy. Co warto na siebie zakładać?
Styl życia
Pokolenie Z hołduje nowym wartościom w kwestii finansów. Oto, jak młodzi widzą życie na kredycie