Czy badania kliniczne jako obszar przemysłu farmaceutycznego i medycznego przeżywają teraz jakieś szczególne zmiany? Dzieje się w tym obszarze coś wyjątkowo godnego uwagi?
Tak, sektor badań klinicznych właśnie przechodzi duże zmiany. Najważniejsza dotyczy nowych międzynarodowych wytycznych ICH GCP E6 (rewizja 3), które od lipca 2025 r. obowiązują także w Polsce. Zamiast biurokratycznych checklist, nowe przepisy kładą nacisk na zarządzanie ryzykiem i jakością – czyli to, co rzeczywiście ma wpływ na bezpieczeństwo pacjentów i wiarygodność wyników. Po raz pierwszy wzięto także pod uwagę badania zdecentralizowane, telemedycynę czy e-zgody.
Coś jeszcze?
Kolejna zmiana to unijny system CTIS, który miał uprościć procedury i zwiększyć przejrzystość, ale początkowo spowodował raczej spowolnienie. Sponsorzy muszą teraz publikować protokoły i wyniki badań, również w prostym języku.
Czy Europa nie traci w związku z tym?
Niestety tak – rośnie znaczenie Chin i Indii. USA utrzymują pozycję lidera, a udział Europy w globalnym rynku badań spada.
A jak w tym krajobrazie wygląda sytuacja w Polsce?
Polska wciąż radzi sobie relatywnie dobrze – wartość rynku w 2024 r. sięgnęła ok. 2,2 mld dol., a spadek liczby badań był dużo łagodniejszy niż w innych krajach EOG, ale dynamika rozwoju wyhamowała. Eksperci wskazują, że przykład Hiszpanii pokazuje, iż spójne regulacje i zachęty finansowe mogą odwrócić trend i przyciągnąć więcej projektów także do Polski.
Czy na całym świecie procedury, modele działania w tym obszarze są takie same? Jaką drogę przebywa określona substancja od momentu odkrycia jej do chwili, w której staje się lekiem?
Procedury badań klinicznych są w gruncie rzeczy podobne na całym świecie, bo wszędzie obowiązują zasady tzw. Dobrej Praktyki Klinicznej (GCP). To one gwarantują, że badania są etyczne i wiarygodne.