Inne choroby z grupy autoimmunologicznych to m.in. reumatoidalne zapalenie stawów (RZS), łuszczycowe zapalenie stawów (ŁZS), choroba Hashimoto, zespół Sjögrena. Wszystkie mają wspólną cechę – toczący się w organizmie przewlekły stan zapalny, który, jeśli nie zostanie wygaszony, ulega zaostrzeniu i niszczy narządy oraz tkanki. Pogarsza jakość życia, a jeśli nie podejmiemy leczenia na czas, może je nawet skrócić.
Co istotne, znaczną większość chorujących osób stanowią kobiety – głównie młode, będące w szczycie swojej aktywności zawodowej lub edukacyjnej, planujące życie rodzinne. – Jeśli chodzi o toczeń rumieniowaty układowy (TRU), proporcje wynoszą dziewięć do jednego, czyli na 10 osób choroba dotyka tylko jednego mężczyznę – mówi prof. dr hab. n. med. Katarzyna Życińska, kierownik Kliniki Reumatologii, Chorób Tkanki Łącznej i Chorób Rzadkich w Państwowym Instytucie Medycznym MSWiA.
Jak rozpoznać toczeń?
Nieswoiste objawy, przypominające inne schorzenia, mogą utrudniać postawienie właściwej diagnozy, co sprawia, że wiele pacjentek dowiaduje się, co im dolega, dopiero wtedy, gdy choroba jest już w zaawansowanym stadium.
– Toczeń jest chorobą wielonarządową – tłumaczy prof. Życińska. – Prowadzi do zmian na skórze i błonach śluzowych. Zajmuje narząd ruchu, powodując obrzęki, bolesność, a w konsekwencji dysfunkcję stawów. Może doprowadzić do uszkodzenia nerek, zapalenia osierdzia, zapalenia mięśnia sercowego, pokrzyżować plany na macierzyństwo. Dlatego trzeba możliwie wcześnie rozpoznawać i szybko leczyć młode kobiety. A możliwości mamy dużo. Dzięki nowoczesnym, właściwie dobranym i odpowiednio wcześnie wdrożonym terapiom pacjentki mogą komfortowo funkcjonować i – mimo przewlekłej choroby – realizować życiowe plany.
Czytaj więcej
Zmiana klimatu niesie ze sobą wiele zagrożeń. Jednym z mniej oczywistych jest zwiększone ryzyko z...