Rewolucyjne odkrycie polskiej badaczki. Zmienia spojrzenie na średniowieczną sztukę

Dr Magdalena Łaptaś z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie zaprezentowała nową interpretację malowideł z Katedry w Faras. Badaczka sugeruje, że dwie z nich przedstawiają sceny z dzieciństwa Marii, a nie apostołów czy Chrystusa, jak sądzono wcześniej.

Publikacja: 13.01.2025 13:23

Budynek Muzeum Nubijskiego w Asuanie w Górnym Egipcie.

Budynek Muzeum Nubijskiego w Asuanie w Górnym Egipcie.

Foto: Adobe Stock

Sudan i południowy Egipt, niegdyś tętniące życiem chrześcijańskie ośrodki kultury, wciąż skrywają w sobie wiele tajemnic. Jednym z najważniejszych odkryć związanych z tamtym regionem, które od dekad fascynują badaczy, są malowidła z nubijskich kościołów i katedr, takich jak Faras czy Lagia el Ga’ab. Dzięki pracy naukowców, w tym dr Magdaleny Łaptaś z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, dzieła te zyskują nowe interpretacje, co rzuca nowe światło na duchową i artystyczną tradycję tego regionu.

Faras – chrześcijańskie dziedzictwo Nubii

Faras, średniowieczna stolica królestwa Nobadii, stało się ikoną badań nad sztuką nubijską. W VI wieku, w wyniku misji chrystianizacyjnych z Konstantynopola, region ten przyjął chrześcijaństwo, co zapoczątkowało okres intensywnego rozwoju artystycznego i kulturowego. Katedra w Faras, odkryta w latach 60. XX wieku podczas wykopalisk prowadzonych przez zespół prof. Kazimierza Michałowskiego, skrywała ponad 150 malowideł ściennych.

Wiele z tych malowideł, zdjętych ze ścian, trafiło do muzeów w Chartumie i Warszawie. Część, ze względu na zły stan zachowania, została udokumentowana jedynie fotograficznie. Jednym z badaczy, którzy wnieśli znaczący wkład w analizę tych dzieł, był prof. Stefan Jakobielski, nestor polskiej archeologii. Jego prace, a także publikacje późniejszych badaczy, w tym dr Magdaleny Łaptaś, pozwalają na nowo zrozumieć znaczenie tych unikatowych przedstawień.

Nowe spojrzenie na malowidła z Faras

Dr Łaptaś zrewidowała tradycyjne interpretacje dwóch malowideł umieszczonych przy północnym wejściu do katedry w Faras. Przedstawienia te, datowane na VIII-IX wiek, początkowo identyfikowano jako sceny związane z apostołami lub Chrystusem. Jednak szczegóły takie jak nakrycia głów, charakterystyczne dla postaci kobiecych skłoniły badaczkę do nowej interpretacji.

Czytaj więcej

Rzymski luksus w nienaruszonym stanie. Niezwykłe odkrycie archeologiczne na Wzgórzu Palatyńskim

Pierwsze malowidło, ukazujące wyższą i niższą postać idące obok siebie, dr Łaptaś zidentyfikowała jako scenę „Prezentacji Marii w świątyni”. Motyw ten, oparty na apokryfach, przedstawia Marię jako trzyletnie dziecko przekazywane przez rodziców do świątyni kapłanowi Zachariaszowi. Scena ta była popularna w sztuce bizantyjskiej i często ukazywana w kontekście świąt kościelnych.

Drugie malowidło, przedstawiające postać siedzącą na tronie z wyciągniętymi rękami, badaczka zinterpretowała jako „Marię karmioną przez anioła”. Ten motyw, znany z bizantyjskich przedstawień, ukazuje Marię w świątyni, gdy anioł podaje jej pokarm. Podobne sceny często występują w sztuce wschodniego chrześcijaństwa, co wskazuje na silne wpływy bizantyjskie w Nubii.

- W Bizancjum istniał  silny kult Matki Boskiej – tłumaczy dr Magdalena Łaptaś. – Wynikało to moim zdaniem z trzech powodów. Po pierwsze, była ona Matką Boga (na soborze w Efezie, w 431 r., potwierdzono jej tytuł theotokos – Bożej Rodzicielki). Po drugie, była ona pośredniczką, która zanosiła prośby ludzi do swego syna Jezusa Chrystusa, dlatego też często modlono się o jej intercesję - wstawiennictwo. Po trzecie, była opiekunką Konstantynopola. Kiedy np. w 626 r. stolicę oblegały wojska Persów i Awarów, patriarcha Konstantynopola Sergiusz zorganizował procesję, podczas której nosił ikonę Matki Boskiej na murach miasta. Wierzono, że to za jej pośrednictwem udało się odeprzeć nieprzyjacielski atak. Polakom jest to łatwo zrozumieć, bowiem podobna sytuacja miała miejsce podczas „potopu szwedzkiego”, kiedy to, według obrońców, za sprawą Matki Boskiej Częstochowskiej nieprzyjaciele odstąpili od oblężenia Jasnej Góry. Inny przykład związany jest z cesarzem Michałem Paleologiem, który przyjechał do Konstantynopola, by odbić stolicę z rąk Łacinników, po kilkudziesięcioletniej okupacji miasta, po czwartej wyprawie krzyżowej. Kiedy cesarz przybył pod mury Konstantynopola w 1261 r., nie wkroczył od razu do miasta, ale odczekał, po to by odbyć triumfalny wjazd do stolicy 15 sierpnia, bo w tym dniu przypada święto Zaśnięcia Matki Boskiej. A zatem w dniu najważniejszego święta Marii cesarz wkroczył do miasta przez Złotą Bramę i przejechał triumfalnie do kościoła Hagia Sofia, gdzie został ponownie koronowany na cesarza – mówi badaczka.

Dzięki chrystianizacji Nubii w VI wieku znalazła się ona w orbicie wpływów bizantyjskich.

- Kult Matki Boskiej trafił w Nubii na podatny grunt, jeszcze bowiem w czasach przedchrześcijańskich istniał na tych terenach kult silnych kobiet związany z królowymi, zwanymi w Meroe kandake – o eunuchu etiopskiej królowej Kandake wspominają Dzieje Apostolskie [8: 27]) - podkreśla dr Łaptaś. - Kandake jako silne, dobrze zbudowane kobiety. Do dziś zresztą w Sudanie ideał kobiecego piękna różni się od europejskiego. Za piękne uważane są duże, mocnej budowy kobiety, nie zaś szczupłe i drobne. W Meroe istniał matrylinearny system dziedziczenia władzy, który też przyjęty został w niektórych okresach w Nubii. Świadczy o tym chociażby inskrypcja przy malowidle ukazującym królową Martę z katedry w Faras, określająca ją jako "matkę królów". A zatem Matka Boska jako opiekunka tych silnych królowych także była potężną patronką, bowiem dwór niebiański zarówno w Bizancjum jak i Nubii przedstawiano na wzór dworu ziemskiego. Na malowidle ukazującym scenę Bożego Narodzenia z Faras (koniec X, pocz. XI w.; po wykopaliskach w Faras malowidło trafiło do Muzeum Narodowego w Chartumie) Matka Boska jest postacią największą. Zastosowano w tej kompozycji zasadę hierarchii ideowej i to, że Maria jest tak dużą postacią niewątpliwie było celowe – tłumaczy ekspertka. 

Czytaj więcej

Ukrywane setki lat dzieło mistrzyni pędzla Artemisii Gentileschi trafiło na wystawę

Lagia el Ga’ab – odkrycie na nowo

Podobne połączenie wpływów lokalnych i bizantyjskich widać w odkryciach z kościoła Lagia el Ga’ab, zlokalizowanego na zachodnim brzegu Nilu. Dokumentacja przeprowadzona przez dr Magdalenę Łaptaś w 2018 roku ukazała unikatowe malowidła przedstawiające młodzieńczego Chrystusa Emmanuela, Matkę Boską oraz dwóch archaniołów.

Scena „Platytera ton uranon” (czyli „bardziej przestronna niż niebiosa”), ukazująca Maryję z Chrystusem, to motyw charakterystyczny dla sztuki bizantyjskiej, ale unikalny w malarstwie nubijskim. Matka Boska jest flankowana przez archaniołów Michała i Gabriela, ubranych w ceremonialne stroje ozdobione perłami. Ich symboliczne atrybuty – kula glob w dłoni Michała i modlitewne gesty Gabriela – podkreślają duchowy wymiar przedstawienia.

- Nubiologia jest moim zdaniem bardzo prężnie rozwijającą się dziedziną – zauważa dr Magdalena Łaptaś. – Co prawda, w związku z konfliktem zbrojnym w Sudanie zostały wstrzymane prace wykopaliskowe w tym kraju, niemniej jest wiele materiałów, które czekają jeszcze na opracowanie i opublikowanie. Dotyczy to zarówno malowideł jak i inskrypcji. Myślę, że jeśli chodzi o pozycję Matki Boskiej w chrześcijańskiej Nubii, sytuacja jest o tyle oczywista, że nie ulegnie ona w żaden sposób zakwestionowaniu, natomiast może jeszcze zostać poparta dodatkowymi argumentami. Dotyczy to nie tylko Matki Boskiej, ale także jej matki – św. Anny, której piękne przedstawienie z katedry w Faras znajduje się w Muzeum Narodowym w Warszawie. Natomiast pogłębienie badań nad kultem maryjnym w Nubii może rzucić więcej światła na pozycję społeczną kobiet w średniowieczu w tych afrykańskich królestwach. Zmierzam napisać w najbliższym czasie jeszcze dwa artykuły na ten temat – zapowiada badaczka. 

Źródło:
https://naukawpolsce.pl/

Dr Magdalena Łaptać

17 lat pracowała w Muzeum Narodowym w Warszawie, w Galerii Faras. Obecnie prowadzi zajęcia dla studentów Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Głównym obszarem jej zainteresowań badawczych jest sztuka bizantyjska, ze szczególnym uwzględnieniem Egiptu i Nubii oraz ikonografii zabytków pozyskanych podczas prac wykopaliskowych polskich archeologów. Od 2001 brała udział w wykopaliskach w Banganarti (Sudan), była także członkiem misji konserwatorskich w Kaftun i Ma’ad w Libanie oraz misji archeologicznej w Marei (Egipt). Kierowała projektem „Kolegium apostolskie w monumentalnym malarstwie średniowiecznego Egiptu” w ramach grantu NCN (Miniatura 1). 

Sudan i południowy Egipt, niegdyś tętniące życiem chrześcijańskie ośrodki kultury, wciąż skrywają w sobie wiele tajemnic. Jednym z najważniejszych odkryć związanych z tamtym regionem, które od dekad fascynują badaczy, są malowidła z nubijskich kościołów i katedr, takich jak Faras czy Lagia el Ga’ab. Dzięki pracy naukowców, w tym dr Magdaleny Łaptaś z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, dzieła te zyskują nowe interpretacje, co rzuca nowe światło na duchową i artystyczną tradycję tego regionu.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
2025 Rokiem Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. "Polska Safona" budziła podziw i oburzenie
Kultura
Angelina Jolie: Moi synowie widzieli, przez co przechodzę
Kultura
Goze - japońskie artystki, których sztuka umiera. Bardziej wyjątkowe niż gejsze?
Kultura
Naomi Watts nominowana do ważnej nagrody. Co w niej doceniono?
Ludzie
"Bread & Roses". Film o życiu Afganek wyprodukowany przez Jennifer Lawrence już dostępny