– Wspierajmy tych, którzy ucierpieli na skutek pożarów w Los Angeles. Dziękuję wszystkim, którzy pomogli w zaaranżowaniu tej niespodzianki, a przede wszystkim osobom nadal wspierającym ofiary niszczycielskiego żywiołu. Jesteście prawdziwymi bohaterami! – napisała Meghan Markle na Instagramie po tym, jak do jej domu dotarła wyjątkowa paczka. – Nie mogę w to uwierzyć – mówiła w zamieszczonym nagraniu, wskazując na świeżo dostarczone, oryginalnie zapakowane produkty z trudnym do przeoczenia napisem „Billie Eilish” na każdym z nich. Skąd pomysł na taką inicjatywę i dzięki komu przedsięwzięcie było możliwe?
Meghan Markle: nie znam osobiście Billie Eilish, ale znajdę sposób, by się z nią skontaktować
W zamieszczonym na Instagramie nagraniu Meghan Markle szczegółowo opisała sytuację, jaka miała miejsce przed kilkoma tygodniami. Wraz z księciem Harrym odwiedziła wówczas tereny dotknięte pożarami i miała okazję rozmawiać z mieszkańcami, którzy wskutek niszczycielskiego żywiołu utracili własne domy. – Podczas naszej wizyty w Altadenie, jedną z osób, z którą mieliśmy okazję wtedy rozmawiać, była mama nastolatki. Wyznała, że po powrocie do zniszczonego pożarem domu, jej 15-letnia córka w panice poszukiwała koszulki, którą kupiła podczas koncertu Billie Eilish. Ubranie, wraz z innymi, znajdowało się w pralce, a ponieważ cały dom został kompletnie zniszczony, również koszulka była nie do odzyskania – wyjaśniła gwiazda serialu „W garniturach”.
Choć żona księcia Harry’ego przyznała, że nie zna osobiście Billie Eilish, postanowiła dołożyć wszelkich starań, by wynagrodzić nastolatce jej stratę. – Obiecałam sobie, że znajdę sposób na to, by zdobyć tę koszulkę dla fanki Billie Eilish – mówiła w cytowanym nagraniu.
Czytaj więcej
Podczas spotkania z młodzieżą Meghan Markle oceniła, że jest jedną z najbardziej prześladowanych osób na świecie. Mówiła też o zagrożeniach wynikających z nadmiernej aktywności w sieci. Jak przekształca te doświadczenia w realne działania?