Aktualizacja: 18.04.2025 09:59 Publikacja: 25.04.2024 16:29
Anna Zejdler: Wielu wrażeń dostarcza mi od lat każda wizyta w teatrze.
Foto: Adobe Stock
Mój ojciec nie żyje już od 8 lat, a pamiętam, że kiedy oglądaliśmy ostatnią w jego życiu relację z festiwalu filmowego w Gdyni, patrząc na to, co się dzieje na scenie, powtarzał: Na mnie już czas, mój świat umiera. Wrażenie na nim robili artyści odbierający nagrody w dresowych spodniach, wymiętych koszulach, rozczochrani i posługujący się daleką od ideału polszczyzną. Nie wydawali się zakłopotani swoją postawą – jedynie wprawiali w zakłopotanie tych, dla których zasady dobrego tonu wciąż mają jakieś znaczenie.
Czego dowodzi internauta, który musi nazwać „feminazistką” kobietę żegnającą czworonożnego przyjaciela w czułych...
Jeśli zagrożenie epidemią po jednym powrocie antyszczepionkowców z wakacji eskaluje do międzynarodowego alarmu i...
O podmiotowym traktowaniu kobiet w kampanii nie świadczą uśmiechnięte fotografie czy wypowiedzi o tym, że mają p...
Patologie polskiej gospodarki się zmieniają, ale zawsze chodzi o jeden wspólny mianownik – by ktoś pracował za d...
Polityka klimatyczna i rynek energii w Polsce: podstawy prawne, energetyka społeczna. praktyczny proces powołania i rejestracji spółdzielni energetycznych oraz podpisania umowy z OSD
Dzięki „Anorze” Seana Bakera Rosja odniosła sukces. Kultura jest potężną bronią w jej arsenale. Za jej pomocą r...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas