W Niemczech otwarcie mówi się o nowym trendzie wśród kobiet, które, ku własnemu zaskoczeniu, odkrywają zalety urlopu bez osób towarzyszących. Po raz pierwszy mają możliwość samodzielnego decydowania o przebiegu dnia, porze posiłku, sposobie odpoczywania, aranżowania wolnego czasu. Co mówią o tym trendzie psychologowie?
Taki sposób spędzenia urlopu skłania do autorefleksji i odpowiedzi na pytanie: kim jestem? Na czym mi w życiu zależy? Pozwala przemyśleć kwestie, które nas trapią i zastanowić się nad możliwymi scenariuszami rozwiązań.
To od nas zależy, czy w danym dniu mamy ochotę na rozmowę, czy wolimy pobyć w samotności i zanurzyć się we własnych myślach. Może mamy nastrój na pływanie lub na długi spacer? Tych decyzji nie trzeba konsultować ze współtowarzyszami, którzy mogą mieć zupełnie inne pomysły od naszych.
Cytowana przez niemiecki portal dla kobiet madame.de, psycholog i terapeutka podróży Christina Miro podkreśla, że podróżując w pojedynkę można niespiesznie podejmować działania lub, wedle wyboru, po prostu rezygnować z aktywności na rzecz bardziej statycznego wypoczynku. Pomiędzy codziennymi zobowiązaniami wobec dzieci, partnerów, rodziców, przełożonych i przyjaciół, kobiety raczej nie miewają takiej możliwości. Podróżowanie w pojedynkę staje się zjawiskiem coraz bardziej powszechnym, ponieważ, zdaniem Miro, wcale nie trzeba być singlem, aby tego doświadczyć.
Na własną rękę
Christina Miro zwraca jeszcze uwagę na kolejny istotny aspekt samotnego podróżowania: cel podróży można wybrać indywidualnie, a nawet zdecydować o nim na ostatnią chwilę, bez wcześniejszych zobowiązań. Zdaniem Miro, aby w pełni docenić uroki takiego urlopu, najlepiej zorganizować go na własną rękę, nie bazując na pomocy biur podróży. Daje to sporo swobody w kwestii wyboru destynacji oraz planu dnia, które nie są nam narzucane z góry.