Władze Kioto zakazały fotografowania gejsz

Zjawisko overtourismu dotyka coraz więcej popularnych destynacji na świecie. Jak z plagą turystów – zwłaszcza tak zwanych „geisha paparazzi” – radzą sobie władze Kioto?

Publikacja: 04.03.2024 12:03

Zamieszkiwane przez gejsze dzielnice japońskich miast nazywane są hanamachi, co oznacza miasta kwiat

Geisha

Zamieszkiwane przez gejsze dzielnice japońskich miast nazywane są hanamachi, co oznacza miasta kwiatów.

Foto: Adobe Stock

Miasta kwiatów

Gejsze stanowią jeden z wielu symboli nieodzownie kojarzących się z Japonią. Wszechstronnie uzdolnione artystycznie, pobierają nauki już w wieku 14-15 lat, by po 6-letnim stażu przystąpić do egzaminu i stać się pełnoprawnymi kobietami sztuki, jak sugeruje nazwa profesji, będąca połączeniem słów gei – sztuka oraz sha – osoba. Zamieszkiwane przez gejsze dzielnice japońskich miast nazywane są hanamachi, co oznacza miasta kwiatów.

Jednym z takich miejsc jest elegancka, historyczna dzielnica Gion w Kioto, w której gejsze oraz maiko – nastoletnie uczennice kształcące się pod ich nadzorem – bawią gości rozmową, śpiewem, tańcem i grą na instrumentach. Ubrane w tradycyjne kimono, noszące charakterystyczne dla swojego stażu fryzury, misterny makijaż z pobieloną twarzą, szyją i ustami pomalowanymi karmazynową szminką, każdego dnia przemierzają trasę z domu do pracy i z powrotem, wzbudzając przy tym zainteresowanie turystów, którzy prześcigają się, by uwiecznić ten niesamowity widok na zdjęciach.

„Geisha paparazzi”

Tak zwani „geisha paparazzi” od lat dają się we znaki mieszkankom Kioto, robiąc gejszom setki zdjęć bez pozwolenia, a także śledząc je w drodze do pracy i naruszając ich poczucie bezpieczeństwa choćby poprzez szarpanie za kimono, gdy te odmawiają udziału w sesji fotograficznej. Zdarzały się też przypadki, gdy spragnieni zdjęć turyści, nie otrzymawszy zgody na fotografię, w akcie zemsty wyszarpywali gejszom ozdoby z włosów czy nawet rzucali w ich kierunku niedopałki papierosów. Władze Kioto już w 2017 roku wydały obszerny przewodnik skierowany do odwiedzających Japonię gości i stanowiący spis zasad, jakich oczekuje się od turystów w trakcie zwiedzania. Dla jasności, krótkie sformułowania zawarte w przewodniku zostały opatrzone ilustracjami i opisane w języku angielskim.

Wśród zaleceń znalazły się między innymi: zdejmowanie nakryć głowy i okularów przeciwsłonecznych w świątyniach, powstrzymanie się od korzystania z rowerów pod wpływem alkoholu, ustawianie się w kolejkach w sposób zorganizowany, ustępowanie miejsca w środkach transportu publicznego osobom, które tego potrzebują, czy zaniechanie odwoływania rezerwacji w restauracjach na ostatnią chwilę.

Nie szarpać za rękawy

Chętnych do fotografowania zmierzających do pracy maiko proszono o wyrozumiałość wobec dziewcząt – Bądź uprzejmy, prosząc maiko o zdjęcie – napisano w przewodniku. – Noszenie tradycyjnego kimono stanowi część ich pracy. Powstrzymaj się od szarpania za rękawy ich kimono, nie zatrzymuj maiko na siłę i nie zmuszaj do zrobienia zdjęcia. Być może spieszy się do pracy i nie ma na to czasu – wyjaśniono, dołączając do apelu wymowną ilustrację dziewczyny zagubionej w świetle fleszy aparatów fotograficznych.

Mimo zakazów i ostrzeżeń, przypadki skandalicznych zachowań ze strony turystów przybrały na sile zwłaszcza po pandemii, gdy spragnionych podróży zwiedzających sukcesywnie przybywało. Próbując temu zaradzić, władze miasta wprowadziły zakaz fotografowania w dzielnicy Gion, jak również kary pieniężne dla osób nękających gejsze i maiko oraz robiących im zdjęcia bez pozwolenia. Znaki w trzech językach ostrzegają „geisha paparazzi”, że za takie zachowanie grozi kara w wysokości $67. – Obawiam się, że zagraniczni turyści czekający aż maiko pojawią się na uliczkach Gion, znają te zasady, jednak świadomie je ignorują – przyznaje Isokazu Ota, przedstawiciel Rady Okręgu w Gion. – Nawet jeśli zagrozimy turystom karą finansową, ciężko to wyegzekwować – dodaje.

Czytaj więcej

Pianistki są dyskryminowane, bo fortepian to męski instrument

Mając tę świadomość, wielu mieszkańców miasta samodzielnie pilnuje porządku i bezpieczeństwa młodych kobiet, dyscyplinując turystów zachowujących się w niewłaściwy sposób. W poszukiwaniu alternatywnych sposobów na ukrócenie wspomnianych praktyk Isokazu Ota i inni przedstawiciele miasta rozważają nałożenie na turystów obowiązku poruszania się po dzielnicy Gioto jedynie w towarzystwie japońskiego przewodnika, który wyjaśni zasady panujące w tym miejscu.

Drewniane fasady domów, rozświetlone wieczorem latarnie, liczne restauracje i herbaciarnie sprawiają, że ta część Kioto jest uważana za symbol i ostoję dziedzictwa narodowego w Japonii. Może zatem zwiedzając to miejsce warto po prostu uważnie mu się przyjrzeć, zapisując wspomnienia w pamięci, bez konieczności nękania mieszkańców i narażania się na kary finansowe.

Źródła:

https://edition.cnn.com/

https://www.tsunagujapan.com/

https://japantoday.com/

Podróże
Willa Audrey Hepburn wystawiona na sprzedaż. Kwota wzbudza emocje
Panel Transformacji Energetycznej
Czas na szeroką debatę o transformacji energetycznej
Podróże
Paryż ma nowe najmodniejsze miejsce do robienia świątecznych zdjęć. Ocieka luksusem
Podróże
Kobiety coraz chętniej podróżują solo. Dlaczego? Ekspert wyjaśnia
Podróże
Pokolenie Z znalazło sprytny sposób na bezkosztowe luksusowe wakacje. Jak to działa?
Materiał Partnera
Kroki praktycznego wdrożenia i operowania projektem OZE w wymiarze lokalnym
Podróże
Lizbona nominowana do prestiżowej nagrody. Dlaczego warto odwiedzić stolicę Portugalii?
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście