Takie wnioski wysnuto na podstawie obserwacji, jakie przez 13 lat prowadzono na grupie blisko 500 tys. osób. Ustalenia opublikowano na łamach pisma „BMC Medicine”.

Średnia wieku ludzi biorących udział w eksperymencie wynosiła 57 lat. Przez 13 lat wypełniali oni regularnie ankietę, w której odpowiadali zarówno na pytania o charakterze subiektywnym (dotyczące m.in. indywidualnego odczucia samotności), jak i te obiektywne, których przedmiotem była liczba i częstotliwość odwiedzin bliskich, a także ilość czasu poświęcana na różnego rodzaju interakcje społeczne, w tym cotygodniowe zajęcia grupowe. W ciągu 13 lat trwania badania zmarło 33 135 jego uczestników.

Brak kontaktów z bliskimi negatywnie wpływa na zdrowie

Autorzy badania przeanalizowali zawarte w ankietach informacje i na ich podstawie doszli do wniosku, że ryzyko śmierci było znacznie wyższe u osób, które odnotowały najmniejszą liczbę odwiedzin bliskich (nawet o 39 proc.). Co więcej, tego braku nie rekompensowały nawet liczne godziny poświęcane na innego rodzaju interakcje społeczne, w tym m.in. zajęcia w grupach.

Czytaj więcej

Badacze dowiedli, że fascynacja celebrytami nie idzie w parze z... wysokim ilorazem inteligencji

Badacze zastrzegają, że chociaż wyłaniająca się z tego stanu faktycznego sugestia o silnym wpływie ochronnym interakcji społecznej na zdrowie i życie jednostki wydaje się oczywista, to konieczne jest przeprowadzenie bardziej szczegółowych badań. Zebrane dane nie są bowiem w pełni reprezentatywne dla całej populacji Wielkiej Brytanii, a ponadto nie prowadzono także wywiadów pogłębionych. Naukowcy sugerują, że kolejne badania powinny być skoncentrowane na próbie znalezienia odpowiedzi na pytanie, jakiego rodzaju zmiana musiałaby nastąpić w interakcjach społecznych, aby zyskać na niej mogły również osoby społecznie izolowane.