– Jestem bardzo nieśmiałą osobą, niechętnie pozuję do zdjęć. Gdy gram w filmach, staję się postacią, którą kreuję, natomiast nie czuję się komfortowo przed obiektywami aparatów. Między innymi dlatego niezbyt często uczestniczę w sesjach fotograficznych dla magazynów – takim zaskakującym wyznaniem podzieliła się z dziennikarzami Blake Lively, która w ostatnich tygodniach aktywnie uczestniczy w promocji najnowszego filmu ze swoim udziałem, „It Ends With Us”, jak również z pełnym zaangażowaniem pozuje do zdjęć w towarzystwie męża, Ryana Reynoldsa, który wystapił w innym kinowym hicie mającym premierę latem bieżącego roku, „Deadpool & Wolverine”.
Odtwórczyni roli Sereny van der Woodsen w serialu „Plotkara” nie stroni od mediów społecznościowych, umieszczając liczne relacje ze spotkań, wyjazdów, a nawet udzielanych online kursów gotowania oraz dzieląc się z obserwatorami licznymi kadrami zza kulis produkcji filmowych i sesji zdjęciowych, nad którymi w danym momencie pracuje. Liczne kwiatowe stylizacje, w których prezentowała się w trakcie promocji rzeczonego filmu sprawiają, że niemal każdego dnia magazyny modowe na całym świecie informują o jej nietuzinkowych kreacjach i godnej pozazdroszczenia urodzie, a obecność na stadionach podczas wydarzeń sportowych u boku przyjaciółki Taylor Swift dodatkowo uatrakcyjnia jej i tak już barwną osobowość. Czy jej wyznanie dotyczące wrodzonej nieśmiałości może oznaczać, że jej zasoby energii społecznej, często określane jako social battery, mogą się od czasu do czasu wyczerpywać? Co dokładnie oznacza takie zjawisko i czy odpoczynek od życia towarzyskiego jest w podobnych okolicznościach wskazany? Porad w tym zakresie udziela Diana Jaworska, badaczka, wykładowczyni z Wydziału Psychologii UW.
Czytaj więcej
Czy dbanie o dobre samopoczucie innych zawsze wiąże się z korzyścią dla danej osoby? W jakich okolicznościach warto jednak zatroszczyć się o własny dobrostan, rezygnując z tak zwanego people pleasing? Psychoterapeuta radzi.
Interakcje społeczne to wydatek energetyczny
Zasoby energetyczne, nawet te, które każdego dnia przeznacza się na przyjemne czynności, są ograniczone i wiążą się z konkretnym wydatkiem energetycznym. – Weźmy na przykład aktywność sportową. Po treningu czujemy fizyczne objawy zmęczenia, co wskazuje na fakt, że zużyliśmy wiele energii, nawet jeśli sam trening był dla nas przyjemny i wiązał się z pozytywnymi emocjami. Po intensywnym wysiłku sportowym zalecany jest odpoczynek, czas na regenerację. Podobnie wygląda kwestia interakcji społecznych – wyjaśnia Diana Jaworska.
Jak dodaje rozmówczyni, badania naukowe potwierdzają, że interakcje społeczne są procesem, który zużywa duże nakłady energii. – Spotkania towarzyskie wymagają od nas zaangażowania się w postrzeganie i rozumienie komunikatów innych osób, a także aktywnego odpowiadania na te komunikaty. Co więcej, często zależy nam na tym, żeby dobrze wypaść w rozmowie, więc stale zarządzamy naszą autoprezentacją. Interakcjom społecznym towarzyszą także przejawy motoryczne, jak stanie, chodzenie lub gestykulowanie podczas rozmowy. Wreszcie, same interakcje społeczne wiążą się z pobudzeniem, które także zużywa energię. Dlatego to naturalne, że po imprezie czy kawie z przyjaciółką czujemy zmęczenie, nawet jeśli świetnie się bawiliśmy – tłumaczy.