Jak najlepiej pomagać powodzianom? "Należy dbać o ich godność"

– Najważniejsze jest, by zadać bardzo proste pytanie: jakiej konkretnej pomocy ktoś potrzebuje – mówi psycholog Dorota Minta, certyfikowana interwentka kryzysowa. – Trzeba też dbać o godność ludzi, którym się pomaga – podkreśla.

Publikacja: 18.09.2024 18:13

Kłodzko po przejściu fali powodziowej.

Kłodzko po przejściu fali powodziowej.

Foto: PAP

Sytuacja osób, które straciły cały swój dobytek wskutek przetaczającej się przez część Polski powodzi, poruszyła wielu ludzi chcących nieść pomoc. Jak zrobić to odpowiednio, z wyczuciem i tak, by przeznaczone na nią środki były jak najlepiej spożytkowane?

Jak najlepiej pomagać powodzianom?

– Jeśli bezpośrednio zwracamy się do osób mieszkających na zalanych terenach, powinniśmy zapytać, jakiej konkretnej pomocy w danej chwili potrzebują, czy są bezpieczne, czy możemy im pomóc w odbudowaniu poczucia bezpieczeństwa tu i teraz, czyli mają gdzie mieszkać, w co się ubrać, czy mają jedzenie i wodę – mówi Dorota Minta. – Ważne, by przychodząc do nich, nie rozdmuchiwać dodatkowo tragedii. Nie lamentować, że zniszczyło im dom i cały dobytek, nie podkreślać, jak strasznie to wygląda. Najlepiej po prostu przynieść ze sobą wiadro, szmaty i środki czystości i zaoferować pomoc choćby w posprzątaniu kuchni, w której niebawem będzie można przygotować coś do jedzenia radzi ekspertka. 

Zdaniem psycholożki ważne jest, by pamiętać, że nie wszyscy na terenach dotkniętych powodzią mają bliskich. Często są to osoby samotne.

Czytaj więcej

Dlaczego ludzie zostają w domach podczas powodzi mimo ostrzeżeń? Psycholog tłumaczy

– W mniejszych społecznościach ludzie wiedzą, który sąsiad czy sąsiadka są samotni. Jeśli chce się działać tam na miejscu, warto iść do pięciu osób w okolicy i zrobić rekonesans. Jak już będzie wiadomo, kto żyje samotnie, można do tego człowieka pójść i szczerze porozmawiać - zapytać, czy jadł w danym dniu coś ciepłego, czy może trzeba mu w czymś pomóc. Dla tych ludzi utrata albo zniszczenie dobytku może jest to dla nich jeszcze bardziej dotkliwe niż dla innych, bo nie mają w swojej perspektywie wielu szans na zmiany – wyjaśnia Dorota Minta. 

Ekspertka zwraca uwagę, że w sytuacji, gdy ofiarowana powodzianom pomoc nasza jest odruchem serca i chce się ją nieść nieznajomym, dobrze jest zaufać samorządom i organizacjom pozarządowym, które działają na miejscu i najlepiej wiedzą, co w danej chwili jest potrzebne. W przeciwnym razie może się zdarzyć, że w danej miejscowości na przykład będzie nadmiar butelkowanej wody, ale zabraknie pożywienia czy środków czystości. Trzeba też pamiętać o tym, że muszą one być na miejscu rozładowane, posegregowane i składowane, co zajmuje czas osób tam pracujących.

- Bardzo polecam, sama zresztą też tak robię, żeby skontaktować się ze sztabem kryzysowym w konkretnym miejscu. Jeśli mamy sentyment do Stronia Śląskiego, Głuchołazów czy innej miejscowości, to trzeba wejść na strony urzędu miasta czy gminy, na których publikowane są precyzyjne informacje, gdzie i co wysyłać. W innych częściach kraju rzeczy dla powodzian można przynosić do miejsc wyznaczonych przez samorządy lokalne. Tam są one segregowane, a następnie wysyłane dokładnie tam, gdzie faktycznie ich potrzeba. Należy również pamiętać, żeby rzeczy, które się przekazuje, były w dobrym stanie, pełnowartościowe, najlepiej nowe. Wybierając je spośród tego, co ma się w domu, nie można przy okazji czyścić spiżarni i garderoby. - Otrzymanie rzeczy używanych w sytuacji, gdy straciło się wszystko, co się miało – dom, biznes, miejsce pracy, a także moc sprawczą, jest bardzo antygodnościowe. Pomoc musi być bardzo przemyślana i nie może poniżać. Należy dbać o godność ludzi, którym  się pomaga – podkreśla Dorota Minta.

Jakiej pomocy potrzebują powodzianie?

Interwentka uważa, że najpewniejszą formą pomocy jest ta finansowa:, wpłaty na konto zaufanych organizacji, czy to samorządowych, czy charytatywnych.

– Pomoc finansowa jest elastyczna, bo dotrze do wybranej przez nas organizacji działającej na miejscu. Może to być wpłata na konto WOŚP, Caritasu, konkretnej gminy czy fundacji. Zgromadzone w ten sposób pieniądze są wydawane na to, co jest naprawdę potrzebne, choćby kuchenki z butlami gazowymi tam, gdzie nie ma prądu i gazu – przekonuje psycholożka. – Pamiętam, jak moi rodzice w 1997 roku po powodzi ponad miesiąc nie mieli prądu i gazu i wtedy właśnie taka kuchenka turystyczna była zbawieniem - wspomina.

Czytaj więcej

Jakich chorób będzie więcej po powodzi? Dr n. med. Grażyna Cholewińska wyjaśnia

W wielu gminach uruchomiona została pomoc psychologiczna. Na bieżąco można korzystać z uruchomionych w trybie kryzysowym porad telefonicznych, ale Dorota Minta ocenia, że będzie ona musiała być długofalowa. – W przyszłości powodzianom będą potrzebni psychoterapeuci, którzy specjalizują się w pracy z osobami, które przeżyły traumę oraz tymi, które dotknie syndrom stresu pourazowego.

Lęki związane z powodzią - jak im przeciwdziałać?

W dużym napięciu żyją również osoby na terenach, którym wielka woda wciąż zagraża. Co robić, żeby nie poddać się lękom związanym z powodzią?

– Trzeba dać sobie prawo do zdenerwowania, bo sytuacja może być przerażająca, zwłaszcza dla osób, które już kiedyś powódź przeżyły. Przede wszystkim należy jednak działać – mówi psycholog  i wylicza, co warto zrobić. – Sprawdzić, czy mamy w jednej teczce wszystkie ważne dokumenty: paszporty, dowody osobiste, legitymacje, inne ważne, jak akt notarialny domu czy mieszkania. Spakować do torby na wypadek ewentualnej ewakuacji cenne rzeczy, ubrania i bieliznę na kilka dni. Podłączyć do prądu telefony, powerbanki, laptopy i trzymać je naładowane w pogotowiu do spakowania. Zgromadzić zapas wody w butelkach. Zapytać znajomych, czy również są gotowi na wszelki wypadek. To jest również przygotowanie psychiczne, bo kiedy działasz, masz poczucie, że nad czymś panujesz, a to pomaga w uspokojeniu emocji.

Sytuacja osób, które straciły cały swój dobytek wskutek przetaczającej się przez część Polski powodzi, poruszyła wielu ludzi chcących nieść pomoc. Jak zrobić to odpowiednio, z wyczuciem i tak, by przeznaczone na nią środki były jak najlepiej spożytkowane?

Jak najlepiej pomagać powodzianom?

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Styl życia
Pokolenie Z tworzy nową definicję spełnienia zawodowego. Oto, co odrzucają młodzi
Styl życia
Kontrowersje wokół nagradzanej książki dla młodzieży. Do czego namawia "Welcome to Sex!"?
Zdrowie
Gra na skrzypcach podczas usuwania guza mózgu? Neurochirurg o zabiegach „awake”
Styl życia
Doomscrolling, czyli przeglądanie treści na ekranach telefonów: groźny nałóg czy cenna nauka?
Styl życia
Wyjątkowy naszyjnik związany z Marią Antoniną pójdzie pod młotek. Będzie kosztował fortunę