Beauty kids. Niebezpieczne zjawisko coraz bardziej daje o sobie znać wśród nastolatek

Coraz młodsze osoby sięgają po specjalistyczne preparaty do pielęgnacji skóry. Próbując naśladować internetowych idoli, dzieci i młodzież stosują kosmetyki, które nie tylko kosztują fortunę, ale i mogą wyrządzić młodej skórze sporo nieodwracalnych szkód. Kim są obsesyjnie dbające o urodę "beauty kids" i czy istnieje sposób na wyedukowanie ich w kwestii właściwej, dostosowanej do wieku i potrzeb, pielęgnacji skóry?

Publikacja: 06.02.2024 17:36

Stosowanie kosmetyków nieprzystosowanych do rodzaju cery lub aplikowanie ich zbyt często może przyni

Stosowanie kosmetyków nieprzystosowanych do rodzaju cery lub aplikowanie ich zbyt często może przynieść więcej szkód niż korzyści.

Foto: Adobe Stock

Dbałość o kondycję skóry to wprawdzie domena osób w każdym wieku, jednak to właśnie młodzież mierząca się z trudnościami okresu dojrzewania oraz znajdująca się pod silną presją rówieśników, ma tendencję do nadużywania kosmetyków, które nie tylko nie zawsze są konieczne, ale też, stosowane w nadmiarze, mogą młodej skórze wręcz zaszkodzić. – Na pewno jest to trend, który obserwuje się nie tylko u młodych osób, ale w każdym wieku – potwierdza dr Anna Kamm, kosmetolog, koordynator kierunku kosmetologia Wyższej Szkoły Zdrowia w Gdańsku. – U młodych osób może być to jednak szczególnie niebezpieczne. O ile stosowanie niektórych preparatów jest wskazane i konieczne, to jednak należy to robić z dużą ostrożnością i świadomie – podkreśla ekspertka

W rozwijaniu tego zjawiska na szeroką skalę z pewnością pomaga ogólna dostępność produktów oraz coraz bogatsza oferta artykułów pojawiających się na rynku z dużą częstotliwością. Atrakcyjne opakowania, szeroka gama akcesoriów towarzyszących pielęgnacji oraz obserwowanie influencerek, które za pośrednictwem mediów społecznościowych aplikują cały szereg najróżniejszych produktów, czyniąc z tego standardową kosmetyczną procedurę, z pewnością dodatkowo napędzają to zjawisko. – Trend ten jest zauważalny na pewno ze względu na bardzo dużą liczbę preparatów na półkach sklepowych – potwierdza ekspertka. – Mamy wysyp takich produktów. Producenci prześcigają się w odnajdowaniu coraz to nowych składników aktywnych i na pewno ten trend może wynikać również z dużej dostępności informacji na temat pielęgnacji skóry, które niestety nie zawsze są merytorycznie poprawne. Młode osoby kierują się wskazówkami zasłyszanymi w mediach społecznościowych. My jako kosmetolodzy zwracamy uwagę na poprawność merytoryczną i wykazywanie się czujnością w doborze produktów. Młody człowiek ma prawo nie mieć wiedzy, który preparat jest dla niego odpowiedni, a który nie – dodaje ekspertka.

Więcej szkód niż korzyści

Tymczasem warto podkreślić, że stosowanie kosmetyków nieprzystosowanych do rodzaju cery lub aplikowanie ich zbyt często może przynieść więcej szkód niż korzyści. Wśród najczęściej występujących komplikacji wynikających z sięgania po niewłaściwe produkty ekspertka wymienia: nadwrażliwości, reakcje rumieniowe i alergie. – Młoda skóra znajduje się w bardzo specyficznym procesie rozwoju fizjologicznego – tłumaczy dr Kamm. – Duża ilość składników może powodować różnego rodzaju nadwrażliwości, rumienie i alergie. Skóra może się odwodnić i być bardziej sucha, łuszcząca się. Dochodzi do zaburzenia funkcjonowania skóry, które może mieć konsekwencje również w dorosłym życiu w postaci utrwalonego rumienia u osoby dorosłej – wymienia ekspertka.

Trudno precyzyjnie określić wiek, w którym młode osoby powinny zacząć stosowanie specjalistycznych preparatów. Jest to kwestia bardzo indywidualna, natomiast rozpoczynający się najczęściej w wieku 12-14 lat okres dojrzewania to bardzo specyficzny moment procesu rozwojowego skóry i, jak podkreśla dr Kamm, właśnie wtedy najczęściej pojawia się konieczność sięgnięcia po odpowiednie kosmetyki. – W tym czasie gruczoły łojowe pracują w dwójnasób i skóra zmienia się intensywnie – tłumaczy ekspertka – Pierwsze objawy dojrzewania mogą pojawić się nawet u 9-letnich dzieci, jednak z reguły jest to wiek 12-14 lat. Pierwszymi doradcami w zakresie doboru preparatów są rodzice. Z reguły jest to po prostu preparat do mycia twarzy. Natomiast ważne jest, aby produkt był dostosowany do potrzeb skóry i nie był przypadkowy – zaznacza dr Kamm.

Wskazane przez rodzica lub, co ekspertka rekomenduje, skonsultowane z profesjonalistą preparaty powinny przede wszystkim regulować pracę gruczołów łojowych. – Zbyt duże wydzielanie łoju przez gruczoły przypomina proces domino – tłumaczy dr Kamm. – Determinuje kolejne kroki takie jak stany zapalne, tworzenie się zaskórników, grudek, krostek, wskutek czego powstaje pełnowymiarowy trądzik młodzieńczy. Znalezienie właściwego momentu, kiedy można te procesy wyregulować, jest kluczowe, ponieważ samego dojrzewania jako procesu fizjologicznego oczywiście nie powstrzymamy – zauważa ekspertka.

Czytaj więcej

Trendy na studniówkę 2024: naturalne włosy i klasyczny makijaż

Zbyt agresywne preparaty

W gąszczu produktów dostępnych na rynku i zachwalanych przez młode osoby w świecie wirtualnym, nietrudno o błąd w doborze specyfiku właściwego dla konkretnego rodzaju skóry. Ekspertka zauważa, że bardzo częstą pomyłką w tym zakresie jest wybór zbyt agresywnego środka do pielęgnacji, opartego na alkoholu.

– Takie preparaty są dla młodej skóry zbyt drażniące – podkreśla dr Kamm. – Tymczasem wskazane są produkty łagodnie oczyszczające skórę, które w delikatny sposób będą regulować działanie gruczołów łojowych. Dodatkowo zaleca się ochronę przeciwko promieniowaniu słonecznemu. Promieniowanie UV ma na skórę trądzikową szkodliwy wpływ, stymulując gruczoły łojowe i powodując odwodnienie. Więc ochrona przeciwko jego działaniu jest istotna – zwraca uwagę ekspertka. – Również w tym zakresie należy zwrócić uwagę na właściwy dobór produktu, ponieważ asortyment jest szeroki, więc zaleca się wybór tak zwanych kremów niekomedogennych, które nie zwiększają ilości zaskórników – tłumaczy

Retinol i kwasy

O tym, że preparat może być dla danej osoby nieodpowiedni, można przekonać się zarówno bezpośrednio po jego zaaplikowaniu lub nawet kilka dni po rozpoczęciu kuracji. Dotyczy to zwłaszcza produktów opartych na jednym z dwóch niezwykle popularnych w ostatnim czasie składników: retinolu i kwasów lub, mówiąc precyzyjniej, peelingów chemicznych. Sam retinol, co potwierdza dr Kamm, jest świetnym składnikiem, pod warunkiem jednak, że stosuje się go w odpowiedni sposób. – Jeśli chodzi o młode osoby, to faktycznie można byłoby wprowadzić preparat z retinolem, ale pod kontrolą kosmetologa, który będzie mógł wspomóc młodą osobę w obserwacji skóry – zaleca specjalistka – Zastosowany niewłaściwie może zaburzyć barierę naskórkową, spowodować odwodnienie i podrażnienia. Taka reakcja może pojawić się nawet po kilkudniowym używaniu, kiedy okazuje się, że stężenie retinolu jest zbyt wysokie i trzeba albo zaprzestać, albo zalecić rzadsze używanie preparatu. Przy czym również w takim przypadku o dalszych krokach powinien zadecydować profesjonalista – dodaje.

Wspomniane powyżej peelingi chemiczne również pomagają w leczeniu skóry trądzikowej. – Działają bakteriobójczo i regulująco – wymienia ekspertka – natomiast zbyt duże stężenie i częste stosowanie może być agresywne dla skóry i powodować podrażnienie, nadmierne złuszczenie, oraz rozszczelnienie bariery skóry. Kosmetolog lub lekarz dermatolog powinien zadecydować jak często i jakie stężenia preparatu z kwasami, dana osoba powinna aplikować – apeluje dr Kamm.

To właśnie na retinolu i kwasach bazuje większość kosmetyków stosowanych przez młode osoby. Ogólna dostępność takich produktów sprawia, że wielu pacjentów dr Kamm stosuje nie jeden, a kilka takich preparatów równocześnie, wywołując tym samym podrażnienia i stany zapalne skóry. – Nagromadzenie tych wszystkich składników jest bardzo niewskazane – zauważa ekspertka. – Zastosowanie w jednym preparacie miałoby najprawdopodobniej skutek idealny. Natomiast nagromadzenie składników we wszystkich preparatach pielęgnacyjnych jednego dnia powoduje, że skóra jest w jeszcze gorszym stanie niż przed rozpoczęciem pielęgnacji. Młodemu człowiekowi wydaje się, że on koniecznie chce zrobić coś dla dobra swojej cery i świadomie ją pielęgnować. Tymczasem takie skomasowane stężenie powoduje niekomfortowe skutki uboczne – alarmuje dr Kamm.

Przekonane o potrzebie skomplikowanej, opartej na wielu preparatach i powtarzanej kilka razy dziennie pielęgnacji, występuje również wśród tych nastolatek, u których problemy skórne nie występują. Proaktywnie rozpoczynają one rozbudowaną o wiele etapów kurację, która przyczynia się niestety do pogorszenia kondycji cery. – W takim przypadku wystarczyłaby podstawowa, bardzo delikatna pielęgnacja nawilżająca – zauważa dr Kamm. – Natomiast pod wpływem mediów nastolatki sięgają po preparaty ze standardowymi składnikami używanymi przy skórze trądzikowej, czyli z peelingami chemicznymi czy retinolem. To niekoniecznie może nie doprowadzić do trądziku, ale na pewno do podrażnień. Osoba, która dotychczas nie miała problemów skórnych, może zacząć odczuwać dyskomfort: pieczenie, ściąganie. Zaczyna zauważać, że po zmianie temperatur, na przykład po wejściu do domu w chłodny zimowy dzień skóra zaczyna się czerwienić. I to są najprawomocniej pierwsze objawy zaburzenia bariery naskórkowej na skutek nadmiernej ilości preparatów, które są niewłaściwie zastosowane i zawierają niewłaściwe dla danej skóry składniki – apeluje ekspertka. – Jeżeli zauważymy to wcześnie i zostanie wprowadzona odpowiednia modyfikacja, to skóra szybko wraca do normy. Jeśli natomiast przez dłuższy czas ta pielęgnacja będzie uparcie stosowana, to może dojść do trwałego rumienia czy do reakcji alergicznych, ponieważ skóra może reagować podrażnieniem na sytuacje, w których nie powinna. Na przykład na używanie preparatów, które w normalnych okolicznościach nie prowadziłyby do podrażnień – wyjaśnia dr Kamm.

Za dużo przypraw, za mało wody

Czytaj więcej

W jaki sposób korzystać z aromaterapii, by przynosiła najlepsze efekty?

Nagromadzenie preparatów do pielęgnacji skóry absorbuje czas niezbędny na ich znalezienie oraz znaczne środki finansowe przeznaczone na skompletowanie kosmetyków oraz licznych, rekomendowanych przez producentów akcesoriów: szczotek, gąbeczek, pojemników na przechowywanie czy aplikatorów. Tymczasem wszystkie te wysiłki, połączone z dyscypliną w aplikowaniu produktów kilka razy dziennie, mogą pójść na marne, jeśli nie towarzyszy im odpowiednia dieta i nawodnienie organizmu. – Świadomość w kwestii samej diety jest wprawdzie coraz większa – zauważa dr Kamm. – Wiele osób wie, że jedzenie typu fast food, chipsy czy czekolada nie jest wskazane przy problemach skórnych. Jednak nie każdy zdaje sobie sprawę, jak niekorzystne dla skóry mogą być choćby zbyt ostre przyprawy. Nie da się utrzymać odpowiedniej kondycji skóry bez prawidłowej diety. Trudno mówić o właściwym funkcjonowaniu skóry bez dostarczenia odpowiedniej ilości składników aktywnych, ale też przy jedzeniu zbyt ubogim. Trzeba podkreślić, że okres dojrzewania często oznacza frustracje związane z figurą. Najczęściej to dziewczynki mają z tym problem i stosują różne diety. Ograniczanie oznacza, że nie tylko organizm, ale i skóra nie będą mieć dostarczonej odpowiedniej ilości składników aktywnych i nie będą właściwie funkcjonować. Warto zasięgnąć porady dietetyka, który dla danej osoby dostosuje najlepszą dietę odpowiednią do wieku i kondycji skóry – wyjaśnia dr Kamm.

Wpływ mediów społecznościowych i rówieśników na zachowania młodych osób jest wprawdzie niepodważalny, jednak warto zwrócić uwagę na właściwą edukację i przekazywanie nastolatkom poprawnych merytorycznie informacji w zakresie prawidłowej pielęgnacji skóry. – Mam wiele studentek, które właśnie jako dzieci lub nastolatki trafiły do naszej uczelni na warsztaty lub lekcje pokazowe i to zainspirowało je do podjęcia studiów w tej dziedzinie – opowiada dr Kamm. – Prawidłowo prowadzona młoda skóra najczęściej wychodzi na prostą bez skutków ubocznych w postaci przebarwień i blizn. Z takimi problemami wiele osób uporczywie walczy nawet w dorosłym życiu, zużywając wiele czasu i energii na ich redukcję. Jakość życia i samoocena są również bardzo zaniżone przy tego typu schorzeniach – dodaje.

Stawiając na właściwą edukację oraz regularne konsultacje z profesjonalistami – lekarzem dermatologiem, kosmetologiem czy, w razie potrzeby dietetykiem – być może uda się stopniowo wyhamowywać trend nadużywania i nieumiejętnego stosowania preparatów, których skutki bywają niepożądane i odwrotne od zamierzonych. Beauty kids kontynuujące zgubne praktyki mogą po latach mierzyć się z koniecznością naprawiania popełnionych za młodu błędów. Być może warto powtarzać nastolatkom, aby zamiast tego pozostały po prostu… kids.

Dr n. med. Anna Kamm

Kosmetolog, adiunkt i koordynator kierunku kosmetologia Wyższej Szkoły Zdrowia w Gdańsku, wykładowca GUMed, egzaminator OKE. Na co dzień specjalizuje się w terapiach skór problematycznych. Jest członkiem rady naukowej czasopism naukowych: Aesthetic Cosmetology and Medicine oraz Journal of Life and Medical Science, a także International Association of Mesotherapy. Autorka wielu publikacji z dziedziny kosmetologii i chemii medycznej poruszających tematykę biochemii i molekularnych mechanizmów zachodzących w procesie działania skóry.

Dbałość o kondycję skóry to wprawdzie domena osób w każdym wieku, jednak to właśnie młodzież mierząca się z trudnościami okresu dojrzewania oraz znajdująca się pod silną presją rówieśników, ma tendencję do nadużywania kosmetyków, które nie tylko nie zawsze są konieczne, ale też, stosowane w nadmiarze, mogą młodej skórze wręcz zaszkodzić. – Na pewno jest to trend, który obserwuje się nie tylko u młodych osób, ale w każdym wieku – potwierdza dr Anna Kamm, kosmetolog, koordynator kierunku kosmetologia Wyższej Szkoły Zdrowia w Gdańsku. – U młodych osób może być to jednak szczególnie niebezpieczne. O ile stosowanie niektórych preparatów jest wskazane i konieczne, to jednak należy to robić z dużą ostrożnością i świadomie – podkreśla ekspertka

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Uroda
Angelina Jolie reklamuje kosmetyki znanej marki. Czy jej usta zwiększą sprzedaż?
Uroda
Niedbały makijaż to nie przypadek. Ustalono, dlaczego kobiety tak się malują
Uroda
Brytyjki pozywają znane koncerny kosmetyczne. Chodzi o azbest w wielu produktach do makijażu
Uroda
Sól Epsom dla zdrowia i urody. Jak działa modna kuracja?
Uroda
Marki z branży beauty apelują do nastolatek, aby nie kupowały „dorosłych” kosmetyków