Aktualizacja: 26.04.2025 06:38 Publikacja: 05.11.2024 16:09
Dominika Chirek
Dominika Chirek: Zdarzyło mi się pójść do dużej sieci handlowej i zobaczyć tam kosmetyki, które zawierały składniki już wycofane z rynku i zabronione.
Foto: Archiwum prywatne
Jeśli kupuję krem przeciwzmarszczkowy za 200 złotych, to za co faktycznie płacę? Za jakość czy coś innego?
Płaci się za jakość, opakowanie, markę i za reklamę. Natomiast gdy mowa o jakości, to najważniejsze są składniki – właśnie w nich tkwi największa różnica. Jeszcze kilkanaście lat temu, konsumenci w ogóle nie zwracali uwagi na listę składników. Często były to produkty oparte na parafinie, pochodnej ropy naftowej, z emulgatorami, odrobiną witaminy E, która pełniła funkcję konserwantu, i sztucznym zapachem. Takie połączenie mogło mieć dowolną cenę, jaką producent sobie zażyczył. 20-30 lat temu w ten sposób działało wiele znanych marek.
We Francji rozprzestrzenia się wśród dzieci niepokojące zjawisko. Mowa o salonach piękności i centrach spa przez...
Makijażystka i bizneswoman Pat McGrath, którą królowa Elżbieta II uhonorowała tytułem szlacheckim, w ciągu dwóch...
Od pewnego czasu wiele mówi się o niepokojącym zjawisku o nazwie „Beauty Kids”. Z tym potencjalnie niebezpieczny...
Okazuje się, że sposób aplikacji kremu, żelu czy innego produktu do stosowania na skórę może mieć duży wpływ na...
Służbowy dress code zazwyczaj dotyczy przede wszystkim odzieży, ale w wielu miejscach pracy zasady te mogą równi...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas