Gdy podawała mi pani dłoń na powitanie, poczułam się tak, jakbym w tym jednym momencie witała bardzo wiele osób. To zapewne efekt tego, że pani role są bardzo różnorodne. Sposób, w jaki zaskakuje pani widza nasuwa pytanie: w czym tkwi pani tajemnica?
Różnorodność w nadmiarze może być pułapką - czasami trudno wśród tak wielu postaci odnaleźć samą siebie (uśmiech). Mówię to trochę puszczając oko, ale na pewno coś w tym jest. My, aktorzy, mamy szansę w ramach naszego życia „przeżyć” losy wielu innych ludzi. To pewien rodzaj magii, która czyni naszą pracę wyjątkową. Analizując różne charaktery, relacje, możemy też lepiej zrozumieć zarówno innych, jak i siebie. Ale dobrze by było, gdybyśmy umieli zatrzymywać się przy sobie na dłużej. Aktorstwo to tajemnica, zbiór pytań, magnes, który przyciąga naszą ciekawość; to łamigłówki do rozwiązania, labirynty, zagadki. Tajemniczość jest piękna. Magnetyczna. Tak jak każda rola w pracy aktora. Ale bywa też pułapką, jeśli nie postawimy jej granicy.
Ostatnio wystąpiła pani w „roli” reżyserki. Pani reżyserski debiut filmowy „Błazny”, to obraz o aktorskim świecie. Na razie jeszcze owiany – nomen omen – tajemnicą, ale obecny na festiwalach filmowych. Jaki zbiór pytań tam odnajdziemy?
Czytaj więcej
- Wszystko to, co wyniosłam z domu, było dla mnie życiowym drogowskazem, trzymało mnie w pionie podczas życiowych zawirowań, ale to wrażliwość była moją prawdziwa barką: w nią uciekałam i w niej się chowałam - mówi Małgorzata Foremniak.
„Błazny” opowiadają o studentach szkoły aktorskiej, ich problemach, marzeniach, ambicjach, manipulacjach, których doświadczają. Jest zapętlona, skomplikowana miłosna relacja czwórki głównych bohaterów, jest intryga, wątek kryminalny, są też wątki komediowe… A pod tym wszystkim płynie opowieść o aktorskim zmaganiu się z dotarciem do wnętrza postaci, o trudzie zawodu – o tym, jak jest wyniszczający, choć piękny. W tym filmie wszyscy debiutowaliśmy. Studenci wydziału aktorskiego Łódzkiej Szkoły Filmowej, cały pion techniczny – operator, producentka wykonawcza, kostiumografka, scenografka, montażyści, kompozytor, charakteryzatorka i ja jako reżyserka filmowa. Dla większości z nas był to ten „pierwszy raz”. Dzięki temu „Błazny” przepełnione są siłą pasji i artystyczną szczerością. Widzowie na festiwalach już to doceniają.