Toksyczna produktywność. Niepokojące zjawisko dotyka coraz więcej pracowników

Dynamika obecnych czasów, oczekiwania nieustannej dyspozycyjności i opracowywania projektów na czas lub wcześniej, sprawiają, że łatwo wpaść w pułapkę toksycznej produktywności.

Publikacja: 02.01.2024 12:48

Przy obecnej specyfice pracy hybrydowej czy online, niezbędne są też szkolenia z zakresu unikania ko

Przy obecnej specyfice pracy hybrydowej czy online, niezbędne są też szkolenia z zakresu unikania konfliktu praca – dom, dom – praca.

Foto: Adobe Stock

Wszystko, z czym pracownik radził sobie dotychczas, powoli zaczyna przysparzać coraz więcej trudności. Poziom zmęczenia narasta, a efektywność stopniowo maleje. Jak opanować pierwsze symptomy wypalenia i czy pracodawcy mogą okazać się w tym procesie pomocni?

Na obecny kształt i specyfikę rynku pracy ma wpływ dynamika zmian w skali ogólnoświatowej. Obowiązki zawodowe wskutek pandemii zostały w dużej mierze przeniesione do domu, co spowodowało zatarcie się granicy praca — dom. Tym bardziej trudno samodzielnie wychwycić moment, w którym produktywność powoli zmienia swoje oblicze i staje się toksyczna. A w ślad za nią pojawiają się pierwsze symptomy wypalenia zawodowego. Wypracowane przez lata sposoby radzenia sobie ze stresem zawodzą. Człowiek pracuje równie dużo, jednak ma poczucie, że nie jest już tak efektywny jak wcześniej, a i zrealizowane projekty zdają się odbiegać od dotychczasowych standardów.

– Może być to nie tylko subiektywne odczucie – zauważa dr Patrycja Stawiarska, psycholog z Uniwersytetu SWPS, specjalizująca się w psychologii zdrowia i jakości życia. – Przełożony również w pewnym momencie zauważa, że pracownik przestaje być już tak wydajny jak kiedyś – dodaje. – Wpadamy w coś, co można nazwać błędnym kołem wypalenia zawodowego: żeby utrzymać poziom jakości, mimo wyczerpania psychofizycznego, pracuję coraz więcej, co nie sprawia, że jestem bardziej efektywny. Ale też pracując coraz więcej, czuję się dużo bardziej wyczerpany – wyjaśnia ekspertka.

Pomoc ze strony pracodawcy

Zdaniem psychologa, to po stronie organizacji leży inicjatywa i możliwości pomocy dla swoich zespołów. Zarządy firm powinny zadbać o właściwą psychoedukację pracowników, trenowanie ich pod kątem higieny psychicznej oraz wyjaśnianie, jak objawia się stres i wypalenie zawodowe oraz jak sobie z nimi radzić. Kluczowe w tym procesie powinny być też treningi efektywnego zarządzania czasem, delegowania zadań i umiejętnego planowania pracy w ciągu dnia.

– Pracowników należy nauczyć, na czym polega planowanie, jak można uzyskać wsparcie od przełożonych, ale i od współpracowników, czy pewne zadania można wykonać wspólnie oraz jak rozkładać siły w zespole – wymienia dr Stawiarska. – Niezbędne są też szkolenia dla samych przełożonych, aby i oni mieli świadomość, że pracownik efektywny to taki, który odpoczywa i jest doceniony. Warto też poświęcić kilka dni na integracje pracowników, dzięki czemu stworzą zespół udzielający sobie wsparcia w sytuacjach kryzysowych – wyjaśnia ekspertka.

Dr Stawiarska zwraca też uwagę, że przy obecnej specyfice pracy hybrydowej czy online, niezbędne są szkolenia z zakresu unikania konfliktu praca – dom, dom – praca.

– Granice między tymi obszarami coraz bardziej się zacierają – podkreśla ekspertka. – Dlatego powinniśmy nauczyć się rozgraniczać te dwie sfery życia, na przykład ściśle wyznaczając godzinę, do której wykonujemy obowiązki zawodowe i odpowiadamy na wiadomości mailowe z nimi związane – dodaje.

Jeśli korzyści, to tylko krótkofalowe

W zjawisku toksycznej produktywności trudno upatrywać się jakichkolwiek pozytywnych stron.

– Dla pracodawcy pewna korzyść może płynąć z tego, że umęczony i zasilany ostatnią adrenaliną pracownik dokończył projekt w późnych godzinach wieczornych. Ale z perspektywy długofalowej tych korzyści nie będzie – konstatuje dr Stawiarska. – Taka sytuacja wiąże się z kosztami zdrowotnymi i obniżeniem efektywności – dodaje.

Warto przy tym zwrócić uwagę na niezbędną zmianę w sposobie myślenia na temat planowania dnia i czasu pracy. Doby nie da się wydłużyć, natomiast rozsądne planowanie i przyjmowanie realistycznych założeń co do możliwości opracowania ilości projektów w ciągu dnia, jest w tej kwestii kluczowe.

– Jeśli jako wykładowca akademicki zakładam, że w ciągu jednego dnia sprawdzę 500 prac, to się z pewnością nie uda i pod koniec dnia odczuję rozczarowanie – wyjaśnia ekspertka. – Należy wziąć pod uwagę, że w trakcie pracy wydarzy się wiele rzeczy, których nie przewidzimy, więc jeśli zaplanujemy na dany dzień wykonanie 60 proc. zadań i rozłożenie reszty na kolejne dni, wtedy jest realna szansa, że uda się to zrealizować. I poczucie własnej efektywności będzie lepsze – konstatuje.

Czy na pewno wszystkie zadania są pilne?

Refleksyjność i umiejętność zaplanowania czynności, nadania im odpowiednich priorytetów, pomogą lepiej zorganizować czas i uniknąć poczucia rozczarowania pod koniec dnia. Być może część zadań da się rozłożyć na kilka najbliższych dni i nie trzeba koniecznie obciążać się nimi, kumulując obowiązki na jedną dobę. Zdarza się, że wiele działań z rozpędu umieszczanych jest w kategorii pilne, a po głębszym zastanowieniu okazuje się, że z ich wykonaniem można poczekać.

Kluczowa jest też umiejętność delegowania zadań. Warto ją wypracować i precyzyjnie określić, kto ma się danym projektem zająć oraz czy przydzielona do niego osoba ma odpowiednie kwalifikacje, narzędzia i sprecyzowany harmonogram prac. W przeciwnym razie proces delegowania zadań może się nie powieść i pozostawić w pracowniku poczucie, że nikt poza nim samym nie wykona określonej czynności lepiej.

Czytaj więcej

Nie tylko wolne piątki. Jak można modernizować czas pracy i kto na tym skorzysta?

Sposoby na odreagowanie stresu

Jak podkreśla dr Stawiarska, ludzie różnią się w zakresie strategii radzenia sobie ze stresem.

– Część osób będzie sobie lepiej radziła w sposób zorientowany na emocje, czyli szukając aktywności, które pomogą te emocje rozładować: spotykając się ze znajomymi czy idąc do kina lub na siłownię. Chcąc odsunąć myśli o trudnościach w pracy, dostarczają sobie pozytywnych wrażeń – tłumaczy – Inni ludzie preferują strategie zadaniowe, polegające na konfrontowaniu się z tym, co stanowi dla nich trudność – podkreśla.

Aby znaleźć remedium na gorsze samopoczucie warto przede wszystkim jednak spróbować określić jego przyczynę.

– Wpadamy w zły nastrój, w pewien rodzaj wycofania, mamy mniej energii do pracy, zaczyna nam być wszystko jedno – wymienia dr Stawiarska. – Często jest tak, że człowiek nie potrafi wskazać przyczyny i jednoznacznie stwierdzić, skąd ten obniżony nastrój się bierze. Tkwi w niezadowoleniu z czegoś, ale nie potrafi tego nazwać – dodaje ekspertka.

Specjaliści pomagają w znalezieniu i określeniu tych obszarów: czy problem tkwi w relacji z pracą, w kwestii wynagrodzenia, braku uznania ze strony przełożonego, czy może w obciążeniu ilościowym lub jakościowym w zakresie wykonywanych zadań – wyjaśnia dr Stawiarska.

Bilans zysków i strat

Na proces wypalenia i toksycznej produktywności wpływa wiele czynników i warto sobie to uświadomić podczas pracy ze specjalistą – Jeśli dochodzi do stresu, przeciążenia i toksycznej produktywności, to zawsze analizujemy nie samego pracownika, ale relację między jednostką a pracą – tłumaczy ekspertka. – Ustalamy, co człowiek mógłby zmienić, a co jest niemożliwe do zmiany. Nie zmienimy pracodawcy w kwestii jego temperamentu, nie zmienimy też naszej osobowości. Możemy jednak kształtować kompetencje i wpływać na postrzeganie zjawisk, które leżą u źródeł naszego problemu – dodaje.

Warunki pracy, relacje z przełożonymi i współpracownikami oraz możliwe rozwiązania kwestii problematycznych są indywidualne i różnią się w zależności od osoby i organizacji. Dlatego warto każdorazowo uświadomić sobie, jakie będą koszty podjętych działań i decyzji i czy dana osoba jest gotowa te koszty ponieść. Mając liczne zobowiązania finansowe, wielodzietną rodzinę i pracując w organizacji, która nie jest nastawiona na dialog, trudno podjąć szczerą rozmowę z przełożonym i odmówić przyjęcia kolejnego projektu. Może to oznaczać utratę pracy lub degradację w strukturze firmy.

– Strategię działania trzeba opracowywać w pełnym rozeznaniu środowiska pracy danej osoby – wyjaśnia ekspertka. –Warto zrobić bilans zysków i strat i dokładnie przeanalizować, jakie mogą być koszty danej decyzji – dodaje.

Biorąc pod uwagę zmieniające się warunki pracy, wzrastające tempo rozwoju technologicznego oraz oczekiwania większej dyspozycyjności ze strony pracodawcy, trzeba wypracować takie mechanizmy, dzięki którym produktywność zostanie utrzymana na poziomie umożliwiającym zachowanie równowagi między poszczególnymi sferami życia. Bez odpowiedniego wypoczynku i korzystania z pomocy współpracowników, każdy kolejny projekt może przysparzać coraz więcej trudności. A w nadmiarze obowiązków granica między produktywnością na poziomie standardowym a tą toksyczną, może łatwo zostać przekroczona.

Wszystko, z czym pracownik radził sobie dotychczas, powoli zaczyna przysparzać coraz więcej trudności. Poziom zmęczenia narasta, a efektywność stopniowo maleje. Jak opanować pierwsze symptomy wypalenia i czy pracodawcy mogą okazać się w tym procesie pomocni?

Na obecny kształt i specyfikę rynku pracy ma wpływ dynamika zmian w skali ogólnoświatowej. Obowiązki zawodowe wskutek pandemii zostały w dużej mierze przeniesione do domu, co spowodowało zatarcie się granicy praca — dom. Tym bardziej trudno samodzielnie wychwycić moment, w którym produktywność powoli zmienia swoje oblicze i staje się toksyczna. A w ślad za nią pojawiają się pierwsze symptomy wypalenia zawodowego. Wypracowane przez lata sposoby radzenia sobie ze stresem zawodzą. Człowiek pracuje równie dużo, jednak ma poczucie, że nie jest już tak efektywny jak wcześniej, a i zrealizowane projekty zdają się odbiegać od dotychczasowych standardów.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes i prawo
AI szybciej zabierze pracę kobietom niż mężczyznom? Ekspertka prognozuje
Biznes i prawo
Nowe technologie w biznesie okiem kobiet: chęci są większe niż zyski. Badanie
Biznes i prawo
Przerwy w pracy pozwalają wspiąć się na wyżyny intelektu. Jak to działa?
Biznes i prawo
Liderka, managerka, szefowa – to nie są synonimy
Biznes i prawo
Niedziela handlowa 24 marca: jak zaplanować przedświąteczne zakupy